Podczas wtorkowej gali prezydent Lech Kaczyński i szef MSZ Radosław Sikorski siedzieli przy jednym stole. - Ciekawie było słuchać ich rozmów, bo były pikantne - powiedział w TVN24 były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Dodał, że Lech Kaczyński dopytywał m.in., co szef polskiej dyplomacji nosi na szyi.
Kwaśniewski - jak powiedział - siedział przy jednym stole z prezydentem Lechem Kaczyński, jego żoną, matką i bratem – Jarosławem, a także szefem MSZ Radosławem Sikorskim, prezydentem Łotwy i jego małżonką, prezydentem Macedonii oraz innymi zagranicznymi gośćmi.
– Ciekawie słuchało się rozmów prezydenta Lecha Kaczyńskiego z Radosławem Sikorskim. Ale nie mogę powiedzieć o czym były, bo to tajemnica stołu – zastrzegł Kwaśniewski. I dodał: - Dotyczyły wszystkiego: życia, polityki zagranicznej. Były dobre, bo pikantne.
Sikorski z nadajnikiem?
Kwaśniewski przyznał, że prezydent – podczas całej konwersacji - mówił do Radosława Sikorskiego na „ty”. - A minister – mówił do prezydenta i słusznie – panie prezydencie – dodał.
Radek Sikorski miał jakiś order czy medal. Nie wiedzieliśmy, co to było. I prezydent się dopytywał, co to jest. Wtedy zwróciłem się do prezydenta i powiedziałem: wiadomo, co to jest. To jest nadajnik. Radek Sikorski bez nadajnika już się nie porusza. Na co Sikorski skomentował: - Ponieważ jestem ruskim agentem, to wiadomo, co to za nadajnik. Aleksander Kwaśniewski
Kwaśniewski ujawnił jedynie, że Lech Kaczyński zainteresował się tym, co szef MSZ miał na szyi. – Miał jakiś order czy medal. Nie wiedzieliśmy, co to było. I prezydent się dopytywał, co to jest – relacjonował Kwaśniewski. – Wtedy zwróciłem się do prezydenta i powiedziałem: wiadomo, co to jest. To jest nadajnik. Radek Sikorski bez nadajnika już się nie porusza. Na co Sikorski skomentował: - Ponieważ jestem ruskim agentem, to wiadomo, co to za nadajnik.
Kwaśniewski dodał, że w końcu wyjaśniło się, iż to, co Sikorski miał na szyi, było litewskim orderem. - Momentami atmosfera przy stole była frywolna - powiedział były prezydent, puentując historię z orderem.
"Gala akademijna"
O poziomie samej gali mówił: - Była bardzo dobrze zorganizowana: dobra kuchnia, sprawnie zorganizowany koncert. Choć nie jestem wielkim zwolennikiem gal akademijnych, a ta była trochę akademijna, ale o gustach się nie dyskutuje. Wszyscy, którzy śpiewali, którzy się tam pokazali, to pierwsza liga polskich artystów, goście byli zadowoleni.
Kwaśniewski podkreślił, że gdyby on decydował o repertuarze, postawiłby na muzykę klasyczną. - Jest bardziej uniwersalna. Przemawia do każdego i nie wymaga tłumaczenia. Niestety nie potrafimy pokazać, że jest mnóstwo znakomitych polskich kompozytorów: Penderecki, Lutosławski czy Górecki, muzyka poważna jest językiem uniwersalnym - ocenił były prezydent.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24