Raport dla premiera: to, co wydarzyło się w redakcji "Wprost", nie powinno mieć miejsca

Aktualizacja:
[object Object]
Raport przygotowano po środowej akcji prokuratury i ABW w redakcji "Wprost"tvn24
wideo 2/35

- Sytuacja była wyjątkowo bulwersująca - stwierdził minister sprawiedliwości Marek Biernacki, oceniając akcję ABW w redakcji "Wprost". - To, co wydarzyło się w redakcji "Wprost" nie powinno się w ogóle zdarzyć i nie powinno mieć miejsca - dodał. W raporcie, o jaki zwrócił się do resortu premier Donald Tusk stwierdzono, że działania prokuratury były zbyt daleko idące i mogły budzić obawę naruszenia tajemnicy dziennikarskiej, a próba wykonania kopii binarnej zawartości komputerów w redakcji była niezgodna z prawem.

Jak dowiedział się tvn24.pl, w podsumowaniu raportu zaznaczono "brak adekwatności stosowanych środków do sytuacji, a działania prokuratury były zbyt daleko idące i mogły budzić obawę naruszenia tajemnicy dziennikarskiej". Stwierdzono ponadto, że "formalnie dopuszczalne działania prokuratury wzbudziły wątpliwości co do naruszenia pożądanych standardów postępowania procesowego z informacjami będącymi w posiadaniu dziennikarzy, jakie obowiązują w demokratycznym państwie prawa". Uznano za niezgodną z kodeksem postępowania karnego "próbę wykonania kopii binarnej zawartości komputerów w redakcji". Podkreślono także, że "prokuratura zdecydowała się na podjęcie działań ingerujących w kluczowe dla porządku prawnego wartości chronione w konstytucji, gdy domniemane przestępstwo zagrożone jest karą jedynie dwóch lat pozbawienia wolności".

Ministerstwo ocenia

Ministerstwo Sprawiedliwości podczas konferencji prasowej przedstawiło swoją opinię nt. wydarzeń w redakcji "Wprost". Zastrzegło na wstępie, że nie miało dostępu do wszystkich materiałów posiadanych przez prokuraturę czy ABW, w związku z czym opinia resortu może się zmienić. Wiceminister Michał Królikowski przypomniał, że postępowanie karne zostało wszczęte w związku z zawiadomieniem, które złożyły dwie osoby - szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz i Dariusz Zawadka, b. dowódca jednostki GROM, obecnie członek zarządu spółki PERN.

Zaznaczył, że 18 czerwca prokurator wydał postanowienie żądania dobrowolnego wydania rzeczy. Po odmowie ze strony redaktora naczelnego "Wprost", funkcjonariusze ABW zakończyli czynności i przekazali informację w tej sprawie prokuratorowi. Wtedy prokurator wydał kolejne postanowienie: o przeszukaniu redakcji i zabezpieczeniu dowodów, czyli "zajęciu ich w sposób fizyczny". Prokurator postanowił zrobić to osobiście. Na miejsce udało się łącznie czterech prokuratorów w asyście ośmiu funkcjonariuszy ABW.

Marek Biernacki rozpoczął konferencję, na której przedstawiono opinię resortu na temat wydarzeń w redakcji "Wprost"
Marek Biernacki rozpoczął konferencję, na której przedstawiono opinię resortu na temat wydarzeń w redakcji "Wprost" tvn24

Akcja prokuratury

Królikowski podkreślił, że prowadzenie akcji należało do prokuratury, a ABW wykonywała polecenia śledczych i nie prowadziła samodzielnie żadnych czynności.

Po przybyciu prokuratorów, redaktor naczelny Sławomir Latkowski ponownie odmówił wydania nośników informacji, w związku z czym prokurator zarządził przeszukanie, a następnie podjął decyzję o zgraniu danych znajdujących się na nośnikach w redakcji. Królikowski zaznaczył, że w związku z zaostrzającą się sytuacją w redakcji, na miejsce prokuratorzy wezwali policję. Prokurator polecił funkcjonariuszom ABW "fizycznie" odebrać Latkowskiemu laptopa i nośnik pamięci. Miało to się stać publicznie - w obecności mediów.

Funkcjonariusze odmówili wykonania czynności w takich warunkach. Wtedy zamknięto drzwi od pokoju, gdzie ponownie próbowano zabrać nośniki, co się jednak nie udało. Wobec tego, że dziennikarze wtargnęli do pokoju, prokuratura zdecydowała się opuścić redakcję.

Wiceminister Michał Królikowski o postępowaniu karnym wszczętym na wniosek zawiadomienia Bartłomieja Sienkiewicza i Dariusza Zawadki
Wiceminister Michał Królikowski o postępowaniu karnym wszczętym na wniosek zawiadomienia Bartłomieja Sienkiewicza i Dariusza Zawadki tvn24

"Celem prokuratury nie mogło być dotarcie do informatora"

Według ministerstwa, prokuratura ma prawo zająć nośniki, nawet jeśli znajdują się na nich dane chronione tajemnicą dziennikarską, w tym dane o informatorach. Ale - jak podkreślił wiceminister - w grę wchodzi zajęcie fizyczne, nie mające związku z praktycznym poznaniem danych. Jak tłumaczył Królikowski, zajęty w takich okolicznościach przedmiot zostaje umieszczony w nieotwieralnej kopercie lub pojemniku i niezwłocznie przekazany do sądu. To sąd staje się gwarantem zabezpieczenia tajemnicy dziennikarskiej. - Celem działań prokuratury nie mogło być dotarcie do informacji, kto jest informatorem - podkreślił. Ponieważ dziennikarz nie był podejrzanym, według ministra sprawiedliwości należało go poinformować o decyzji zatrzymania nośnika i ustalić z nim, w jaki sposób to się stanie.

Powtórzył, że z formalnego punku widzenia prokuratura mogla podejmować działania mające na celu zatrzymanie nośników, na których dokonano nagrań. Mimo to doszło do kilku uchybień prawnych i błędów, jeśli chodzi o metodykę - przyznał.

Niedochowane standardy

Królikowski wymienił standardy, które w środę nie zostały dotrzymane.

- Wszelkie działania powinny mieć na celu zapewnienie ochrony informacji, zanim zapoznają się z nimi funkcjonariusze ABW i prokuratorzy. Konieczne było powiadomienie sądu o zamiarze przeniesienia nośnika do sądu, żeby ten ocenił ewentualny zakres, w którym dziennikarze byliby zwolnieni z tajemnicy - powiedział Królikowski.

Według wiceministra, niedopuszczalna była próba zrobienia kopii binarnej materiałów, w których posiadaniu jest redakcja.

- Tutaj funkcjonariusze ABW i prokurator powinien dać gwarancję dziennikarzowi, że to nagranie nie będzie przez nikogo samodzielnie odsłuchane - powiedział i przyznał, że z uwagi na to uchybienie działanie Latkowskiego wydaje się zasadne. - Tylko w tym momencie działanie redaktora Latkowskiego było zasadne. Działanie prokuratora nie dało mu poczucia bezpieczeństwa, że informacje będą objęte odpowiednią ochroną z zachowaniem tajemnicy dziennikarskiej - wyjaśnił.

Królikowski zwrócił uwagę na potrzebę zagwarantowania mediom obecności podczas przeprowadzanych czynności. - Najbardziej rozsądnym byłoby przygotowanie koperty i zalakowanie nośników przed kamerami, a następnie w sposób jawny przeniesienie do sądu - powiedział wiceminister przyznając, że działania prokuratora w tym zakresie nie zostały wystarczająco dobrze rozpoznane.

Podsumowanie raportu Ministerstwa Sprawiedliwości

"To nie powinno mieć miejsca"

Podobnie jak Królikowski sytuację w siedzibie redakcji "Wprost" ocenił minister sprawiedliwości. Marek Biernacki mówił o "chaosie" w działaniu prokuratora. - Działania były podejmowane ad hoc. Prokurator nie miał przygotowanego scenariusza działań na wypadek, gdyby naczelny odmówił wydania materiałów - powiedział.

Podkreślił także, że warunkiem koniecznym przy prowadzeniu takich czynności - który w środę był niemożliwy do spełnienia z uwagi na rozpoczynający się długi weekend - jest przekazanie zabezpieczonych materiałów do sądu. Niezwłocznie. - Co by się stało, gdyby Sylwester Latkowski dał sobie wyrwać laptopa? Żaden z sądów nie byłby w gotowości, by materiały przyjąć. Te trafiłyby do kancelarii tajnej prokuratury i ABW - zauważył Biernacki. - Całe szczęście, do tego nie doszło. Do tego wydania. Z punktu widzenia prawnego i politycznego - podkreślił.

- Ocena całej operacji wykonywanej przez prokuraturę, zwłaszcza w tym drugim okresie, jest bardzo krytyczna - przyznał Biernacki.

Dwie operacje, dwie oceny

Szef MS rozróżnił oceny obu operacji prowadzonych w środę w redakcji "Wprost". Według niego, pierwsza operacja, w ciągu dnia - przeprowadzana samodzielnie przez ABW - została "przeprowadzona prawidłowo".

Druga operacja, wieczorna, była prowadzona przez prokuraturę w asyście ABW. W stosunku do niej Biernacki był krytyczny. Działania prokuratury określił jako "mało profesjonalne i nieroztropne", zauważył też, że prokurator "gubił się w sytuacji". - Scenariusz postępowania nie był profesjonalnie realizowany. To niepowodzenie jest pewnego rodzaju blamażem prokuratury - przyznał. Biernacki powtórzył także, że nie jest prawdą, jakoby samo wtargnięcie do redakcji było złamaniem tajemnicy dziennikarskiej i stwierdził, że redaktor naczelny nie ma prawa negocjować warunków, na jakich przekaże dowody. Zaznaczył jednak, że według dobrych zasad należało te warunki ustalić. - Sytuacja była wyjątkowo bulwersująca - powiedział Biernacki. I dodał: - To, co wydarzyło się w redakcji "Wprost", nie powinno się w ogóle zdarzyć i nie powinno mieć miejsca.

Szef resortu poinformował, że premier zapoznał się już ze stanowiskiem ministerstwa.

Na konferencji prasowej poinformowano także, że szef ABW wszczął postępowanie wyjaśniające dot. działań Agencji ws. "Wprost".

ABW wkracza do redakcji

W środę ABW zażądała od redakcji "Wprost" dobrowolnego wydania nośników danych z nagraniami nielegalnych podsłuchów polityków i szefa NBP. Redakcja odmówiła. W związku z tym prokuratura zarządziła przeszukanie redakcji. Premier Donald Tusk na czwartkowej konferencji prasowej zapowiadał, że na początku przyszłego tygodnia oceni działania ministra SW Bartłomieja Sienkiewicza w sprawie wyjaśniania tzw. afery taśmowej i podejmie "stosowne decyzje". Szef rządu nie wykluczył też, że w piątek zostanie przedstawiona ocena działań w redakcji "Wprost". Premier poinformował, że na temat działań ABW i prokuratury w redakcji tygodnika rozmawiał z prokuratorem generalnym, szefem ABW i ministrem sprawiedliwości. - Zadając pytanie, czy działania wobec redakcji są absolutną koniecznością oraz kto podejmuje tego typu decyzje, które skazują nas na poważny konflikt między działaniem na rzecz egzekucji prawa a wolnością słowa - podkreślił.

Seremet: działania prawidłowe

Swoją ocenę wydarzeń w redakcji "Wprost" przedstawił w czwartek po południu prokurator generalny Andrzej Seremet. Działania prokuratury ocenił jako prawidłowe. - Działania prokuratury i ABW w redakcji "Wprost" miały na celu zdobycie dowodu, a nie pognębienia prasy i zamknięcia jej ust - zapewnił Seremet. Podkreślił, że naczelny "Wprost" uniemożliwił sądową kontrolę tajemnicy dziennikarskiej.

Autor: kd, nsz/tr,rzw/zp / Źródło: RMF FM, tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Wracają choroby, o których myśleliśmy, że możemy o nich zapomnieć. I mogliśmy, dopóki wystarczająco wielu z nas się na nie szczepiło. A teraz chorzy na odrę walczą w szpitalach o życie i jest ich z każdym rokiem coraz więcej - proporcjonalnie do tego, jak wiele osób nie chce się szczepić. 

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Źródło:
Fakty TVN

Obserwujemy to. Nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski swoją broń jądrową - powiedział w "Faktach po Faktach" ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Komentował też ogłoszony w piątek pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa. - Pomoc jest w drodze, szybko dotrze do Ukrainy - zapewnił.

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski jest wśród osób wezwanych do prokuratury w sprawie inwigilacji Pegasusem - potwierdził tvn24.pl rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Jak wyjaśnił, wezwanie nie oznacza, że Suski był podsłuchiwany. - Jest to przedmiotem śledztwa - przekazał. Wcześniej szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar mówił, że prokuratura wysłała listy do 31 osób, które "mają status świadka w postępowaniu".

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Źródło:
"Gazeta Wyborcza", tvn24.pl, PAP

Dwa miesiące tylko leżeć. W dodatku za całkiem niezłe wynagrodzenie i dla dobra nauki. Tylko pozornie jest to praca marzeń. Eksperyment, który organizują naukowcy z Niemiec i NASA, będzie dla uczestników wyjątkowo wyczerpujący, natomiast dla nauki będzie wyjątkowo cenny.

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

W jednym z portów w Szczecinie mamy do czynienia z sytuacją, gdzie jeden z wiceministrów miał zagwarantowaną pracę zdalną za kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie - mówił w "#BezKitu" wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka (KO), pytany o wyniki audytów po rządach PiS. Jak dodał, osoba ta "w czasie prawie trzech lat nie pobrała sprzętu, na którym powinna pracować". - To kosztowało spółkę Skarbu Państwa ponad pół miliona złotych - przekazał.

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Źródło:
TVN24

Alior Bank ma nowy skład rady nadzorczej. Zmian dokonali w piątek akcjonariusze banku. Z rady nadzorczej odwołano między innymi byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdę.

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Źródło:
tvn24.pl

W Szpitalu Żeromskiego w Krakowie kamery nagrywały nie tylko obraz, ale też dźwięk - dowiedzieli się dziennikarze TVN24. Podsłuch założony był nielegalnie, bo ustawa dopuszcza jedynie monitoring wizyjny. Władze placówki twierdzą, że nagrywanie miało charakter "opcjonalny" w przypadku zastosowania u pacjenta przymusu bezpośredniego i dźwięk nie był rejestrowany "w sposób stały". Nagrania, do których dotarliśmy, sugerują co innego.

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Mam nadzieję, że Władimir Putin nie będzie aż na tyle szalony, żeby poważyć się na cały Sojusz Północnoatlantycki - powiedział w piątek szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Jak dodał, aby "go skutecznie odstraszyć, musimy się przygotować".

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Źródło:
PAP

Karmelitanki z Zakopanego przenoszą się pod nowy adres. Powodem przeprowadzki jest zmiana charakteru okolicy obecnej klauzury, utrudniająca siostrom kontemplację w samotności i ciszy. Kontrowersje budzą jednak plany budowy apartamentowców i pensjonatu w miejscu dotychczasowego klasztoru. Według medialnych doniesień taki pomysł na te tereny mają same zakonnice. Wniosek w tej sprawie jest w urzędzie. Siostry potwierdzają jedynie, że starają się "korzystnie" sprzedać klasztor.

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Źródło:
tvn24.pl / Onet

Naczelny Komitet Wykonawczy PSL debatował w piątek nad kandydaturami do Parlamentu Europejskiego. Listy zostaną zaprezentowane razem z kandydatami Polski 2050 w ramach koalicyjnego komitetu Trzecia Droga. O szczegółach piątkowych ustaleń opowiadali w rozmowach z dziennikarzami czołowi politycy PSL.

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

Źródło:
TVN24

Bon energetyczny i ceny prądu w drugiej połowie 2024 roku, rewizja Krajowego Planu Odbudowy oraz wieloletni plan finansowy państwa. To trzy projekty, którymi już w przyszłym tygodniu może się zająć rząd. Tak wynika z zapowiedzi Macieja Berka, przewodniczącego Stałego Komitetu Rady Ministrów.

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

Źródło:
tvn24.pl

Janina Goss jako członkini rady nadzorczej Orlenu w 2023 roku zarobiła 157 tysięcy złotych. Tak wynika ze sprawozdania rocznego płockiego koncernu. Goss to przyjaciółka prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Źródło:
tvn24.pl

W mieście Eliniko pod Atenami podczas prac budowlanych znaleziono 314 bomb z czasów drugiej wojny światowej - poinformowały miejscowe władze. Ładunki odkryto na głębokości dwóch metrów, między innymi pod obiektami zbudowanymi przy okazji igrzysk olimpijskich w 2004 roku.

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Źródło:
PAP

Michał Woś zadzwonił i pytał, czy będę dziś na komisji - mówiła przed komisją śledczą ds. Pegasusa główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości Elżbieta Pińciurek. Oświadczyła, że w kierowanym przez nią departamencie nikt nie wiedział, na co zostaną wydane środki z Funduszu Sprawiedliwości. Zeznała też, że osobą odpowiedzialną za weryfikację tego, na co zostały wydane środki z funduszu, jest jego dysponent, czyli minister sprawiedliwości.

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Źródło:
PAP, TVN24

Nie nadzorowałem komórki, która zajmowała się gadżetami - powiedział były szef MON Mariusz Błaszczak. Odniósł się do "procederu", o którym poinformował wiceszef resortu. Cezary Tomczyk mówił, że najważniejsi współpracownicy ówczesnego ministra dopuszczali się kradzieży cennych przedmiotów, które miały być oficjalnie wręczane najważniejszym ministrom obcych państw. "Kto zegarkiem wojuje, ten od zegarka ginie" - napisał premier Donald Tusk w mediach społecznościowych.

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Źródło:
TVN24

PKP Polskie Linie Kolejowe wykazały 937 milionów złotych straty za rok 2023 - poinformowała kolejowa spółka w piątkowym komunikacie. Rok wcześniej spółka miała 173 miliony złotych zysku.

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Źródło:
PAP

Aby zachować ciągłość wypłaty świadczeń, do końca kwietnia należy złożyć wniosek o 800 plus. Pierwsze wypłaty na kolejny okres rozliczeniowy ruszą w czerwcu.

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Źródło:
tvn24.pl

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24
W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

- My, obywatele, składamy się na pensje polityków i potem widzimy, że oni uprawiają ten freak fight przed Sejmem - powiedziała w podcaście "Wybory kobiet" Marianna Schreiber, odnosząc się też do swojego udziału w walkach MMA. Była również pytana m.in. o to, czy miała poczucie, że jej aktywność publiczna jest obciążeniem dla jej męża.

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Źródło:
tvn24.pl

Centra krwiodawstwa apelują o oddawanie krwi przed długim majowym weekendem. Im więcej wolnych dni od pracy, tym większe ryzyko, że tego bezcennego lekarstwa może zabraknąć. Już teraz w niektórych regionach Polski zapasy krwi powoli się kończą. Żeby zachęcić do oddawania krwi, w Białymstoku rozdawano sadzonki, a w Poznaniu krew można było oddać na Dworcu Autobusowym.

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Lotnisko Warszawa-Radom przez miniony rok obsłużyło ponad 130 tysięcy pasażerów. Jak poinformowała rzeczniczka Polskich Portów Lotniczych Anna Dermont, port pracuje nad zwiększeniem oferty i rozwinięciem siatki połączeń lotniczych.

Lotnisko w Radomiu podsumowało rok działalności

Źródło:
PAP

Co najmniej 70 osób zmarło w wyniku powodzi w Kenii. Jak przekazały organy rządowe, żywiołem dotkniętych zostało ponad 131 tysięcy rodzin. W piątek na rzece Kwa Muswii doszło do przerażającego wypadku - wezbrane wody porwały i przewróciły ciężarówkę pełną ludzi.

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Źródło:
CNN, Citizen TV Kenya

W Szwajcarii trwa wielkie odśnieżanie zamkniętych na okres zimowy alpejskich dróg. W kantonie Gryzonia rozpoczęło się udrażnianie przełęczy San Bernardino. Praca jest niełatwa - operatorzy sprzętu muszą uważać między innymi na schodzące lawiny.

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Źródło:
fm1today.ch

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa na filmowo-sportowym szczycie. Iga Świątek zapytała aktorkę Zendayę o jej rolę w filmie "Challengers". Hollywoodzka gwiazda wcieliła się w nim utalentowaną tenisistkę. Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Źródło:
"Fakty po Południu" TVN24

W Polsce rządzący skazani są na megalomanię. Do takiego wniosku doszedłem, słuchając rozmowy Pawła Kowala z Moniką Olejnik. Kowal przekonywająco opowiadał o swoich rozległych kontaktach zagranicznych. Z opowieści tych wynikało, że jego rozmówcy przypisują nam kluczową rolę w rozgrywającym się na teranie Ukrainy konflikcie Rosja-Zachód. Piszę "konflikt Rosja-Zachód" z rozmysłem - nie żebym chciał pomniejszyć dzielność Ukraińców. Chodzi mi tylko o to, byśmy widzieli świat takim, jakim jest. Przychodzą mi te myśli do głowy, bo w tych dniach minęła 110. rocznica urodzin Jana Karskiego, a to on właśnie w czasie drugiej wojny światowej doszedł do przekonania, że Polacy nie chcą widzieć rzeczywistości takiej, jaką ona jest.

Mikromaniak Jan Karski 

Mikromaniak Jan Karski 

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W 2023 roku luka VAT ponownie wzrosła do dwucyfrowego poziomu - przekazał na konferencji prasowej minister finansów Andrzej Domański. Jak dodał, szczegółowe dane za ubiegły rok zostaną opublikowane w najbliższych dniach.

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Źródło:
PAP

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24