Długo niewidziany w mediach Janusz Palikot powrócił. Co prawda połamany, ale za to natchniony... hinduizmem. Pełen wiary wiceszef klubu PO stwierdził w TVN24, że Bronisław Komorowski wygra prawybory w PO, jeśli nie da się sprowokować do zaczepek. Oświadczył też, że Zbigniew Chlebowski to już nie "d..a wołowa", lecz... osioł.
Janusz Palikot w "Rozmowie Rymanowskiego" w TVN24 wyznał, że będąc w Indiach przeżył niesamowite doznania.
Jeśli nie poniosą go emocje, utrzyma pewien rodzaj dystansu i nie da się sprowokować do jakichś zaczepek, to wygra te prawybory. I to w pewnym sensie jest zgodne z całym przesłaniem hinduizmu palikot
Po czym przeszedł do zachwalania swojego faworyta w prawyborach prezydenckich w Platformie. - Bronisław Komorowski jest na pozycji człowieka, który wygra te prawybory - ocenił Palikot. Jednak, zaznaczył, musi spełnić kilka warunków. - Jeśli nie poniosą go emocje, utrzyma pewien rodzaj dystansu i nie da się sprowokować do jakichś zaczepek, to wygra te prawybory. I to w pewnym sensie jest zgodne z całym przesłaniem hinduizmu - przekonywał wiceszef klubu PO.
Czasami d..a wołowa okazuje się osłem palikot
Kaczyński wspiera Sikorskiego?
Mówiąc o Radosławie Sikorskim - głównym konkurencie Bronisława Komorowskiego - Janusz Palikot nie miał wątpliwości, że szef polskiej dyplomacji już wygrał. - Dla Radosława Sikorskiego już fakt wystartowania w tych prawyborach jest czymś wygranym - przekonywał polityk. Jego zdaniem, szef polskiej dyplomacji wszedł tym samym do grona "prawdziwych liderów Platformy Obywatelskiej".
A komentując ostatnie zamieszanie wokół wywiadu Jarosława Kaczyńskiego (w którym mówił o rzekomych "hakach" na Sikorskiego), Palikot stwierdził: - Bardzo ostry atak Jarosława Kaczyńskiego niesamowicie uwiarygadnia Radosława Sikorskiego w oczach wyborców i członków PO.
Bardzo żałuję, żeśmy spędzali ten dzień na trzeźwo palikot
Palikot o Chlebowskim: Dupa wołowa, osioł
Janusz Palikot odniósł się też do ujawnionych niedawno przez "Rzeczpospolitą" stenogramów, z których wynika, że biznesmen Ryszard Sobiesiak miał wsparcie Mirosława Drzewieckiego i Zbigniewa Chlebowskiego w swoich interesach. Właśnie tego ostatniego polityka Palikot nazwał kiedyś "d..ą wołową" (sugerował w ten sposób, że Chlebowski nie był w stanie nic załatwić). Teraz - jak wynika ze stenogramów opublikowanych przez "Rz" - Chlebowskiemu udało się jednak pomóc Sobiesiakowi. - Czasami d..a wołowa okazuje się osłem - westchnął Palikot.
Polityk żałuje, że nie był pijany
Polityk pytany był też o swój wypadek w Indiach, po którym doznał złamania żebra. Jak wyjaśniał, do nieszczęśliwego upadku doszło na śliskim, marmurowym tarasie w hotelu. Zapytany, czy upadek był efektem spożycia "większej ilości małpek", Palikot oświadczył: - Bardzo żałuję, żeśmy spędzali ten dzień na trzeźwo (tak umówiliśmy się z żoną, że ta cała podróż do Indii będzie bez mięsa i alkoholu). Gdybym pewnie był po tych kilku małpkach, to jak każdy pijak, który upada, wyszedłbym lepiej (na wypadku) niż na trzeźwo.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24