Solarki w środku lata na drodze - to sposób Holendrów na przegrzane jezdnie. W Polsce też skwar i zagrożenie, że asfalt zacznie się topić. Na ratunek wyjeżdżają więc strażacy. Materiał programu "Polska i Świat" TVN24.
Drogowcy w holenderskim mieście Arnhem z powodu upałów wyjechali sypać sól.
- To są pomysły, które idą w kierunku zmniejszenia temperatury. Związane to jest także z tym, że (sól - red.) pochłania wilgotność. To też wpływa na odporność, na koleinowanie - tłumaczy prof. Piotr Radziszewski z Politechniki Warszawskiej.
Sól ma przede wszystkim chłodzić asfalt. Drogowcy zaczęli ją sypać, gdy drogi zaczęły nagrzewać się do 50 stopni Celsjusza. Holendrzy są z efektów zadowoleni.
W Polsce też tropiki, ale soli nikt nie sypie. Co nie znaczy, że przez upał nie sypią się drogi.
W okolicach Gorzowa Wielkopolskiego zrobiło się tak gorąco, że asfalt zaczął się ruszać. Teraz drogowcy mają ruszyć do akcji i naprawić jezdnię.
W Zachodniopomorskiem droga też przegrała z żarem lejącym się z nieba.
- Zaczął nam asfalt płynąć, czyli kruszywo, które było posypane na asfalcie zaczęło się wtapiać i powstało tak zwane posunięcie się asfaltu - wyjaśnia Waldemar Wejnerowski, zastępca dyrektora Zachodniopomorskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich.
Mokra robota na drogach
Asfalt rozgrzał się do czerwoności, kierowcy też. W Golczewie, w powiecie kamieńskim, burmistrz przyszedł z pomocą - wysłał na drogi straż pożarną, która polewa jezdnię.
- Polewaczka, zimna woda, spryskiwanie tej całej nawierzchni, żeby po prostu nie postępowała destrukcja i rozpływanie się drogi - wyjaśnia Lech Ferdynus, zastępca burmistrza w Golczewie.
- W tę sobotę, dość intensywnie to robiliśmy, bo mieliśmy tutaj w Golczewie dość dużą imprezę: Triathlon Golczewski. Zabezpieczyliśmy się w ten sposób, że praktycznie wszystkie drogi w Golczewie zostały polane - dodaje Ferdynus. Strażacy chłodzą drogi codziennie rano i wieczorem.
- To nie jest dobry pomysł, żeby polewać wodą. Jedyny i skuteczny sposób, to wtapianie tylko i wyłącznie suchego kruszywa nieobtoczonego asfaltem - ocenia jednak Waldemar Wejnarowski z Zachodniopomorskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich.
Strażacy są pewni swego, tym bardziej, że mieszkańcy witają ich gorąco. - Mieliśmy ostatnio przypadek, że pani w ramach podziękowania, zatrzymała nas na ulicy i za to, że chłopaki fajną robotę wykonują, dała nam kiełbasę z grilla. Następna pani dała nam zimny napój - relacjonuje Damian Kiełbasa, naczelnik OSP w Golczewie.
Autor: tmw//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24