Śnieg topnieje i odkrywa - niestety - nie skarby, tylko brudy. Czas na wiosenne porządki. Pytanie: skąd wziąć na nie pieniądze, skoro zima przejadła ich więcej niż samorządy zakładały. Nie jest dobrze, skoro oszczędnościową wersję porządków przyjmuje nawet słynący z czystości Poznań.
Gdy tylko stopniał śnieg miasta wysłały na ulice sprzęt czyszczący i uzbrojone w narzędzia ekipy porządkowe. W stolicy generalne wiosenne porządki mają zakończyć się w maju - o miesiąc później niż w 2012 roku.
- Tak ciężka zima siłą rzeczy poprzez finanse może odbić się na pracach, które będziemy realizowali latem - twierdzi Piotr Tulej z Zarządu Oczyszczania Miasta w Warszawie. Oznacza to, że niektóre tereny mogą być sprzątane rzadziej.
W stolicy Wielkopolski może nie być lepiej. - Miasto Poznań nie ma środków finansowych, żeby zamiatać i oczyszczać miasto w sposób dostateczny - informuje Jacek Żyłka, dyrektor regionalny firmy porządkowej Remondis w Poznaniu.
Slalomem między kupami
Wiadomo, że same miasta i spółdzielnie ze sprzątaniem nie dadzą sobie rady więc radzą, by pomagać jak tylko można, np. sprzątać po swoich pupilach.
Strażnicy miejscy w Sopocie na zachętę rozdają właścicielom psów breloki z napisem: "Mój pan po mnie sprząta". - Na karanie zawsze przyjdzie czas. Natomiast w taki sposób pomagamy rozbudzić świadomość, by żyć w czystym mieście - argumentuje inicjatywę Bartosz Piotrusiewicz, wiceprezydent Sopotu.
Jeśli wszyscy się temu podporządkują można rzeczywiście liczyć na zysk - czysty zysk.
Autor: zś//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24