Platforma przegrała walkę o nowelizację ustawy medialnej. SLD wstrzymało się od głosu w sprawie prezydenckiego weta do ustawy i dokument trafił do kosza. - Nie mogliśmy zrobić inaczej. Sami politycy PO mówili nam, że to zła ustawa i że ma wątki polityczne - tak Jerzy Wenderlich w "Magazynie 24 Godziny" tłumaczył decyzję swojej partii.
- W piątek obroniliśmy przed PO całe media - i komercyjna i publiczne. Bo Platforma chciała tą ustawą zapisać całe media do partii - mówił na antenie TVN24 poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej Jerzy Wenderlich. Zdradzając szczegóły negocjacji SLD-PO powiedział, że politycy Platformy mówili w ich trakcie, że "projekt jest zły i za dużo w nim elementów politycznych".
To nie PRL
Jerzy Wenderlich po raz kolejny tłumaczył, że krok jego partii miał na celu "dobro mediów publicznych i ich odbiorców". - Pewnego dnia, gdyby górnicy czy nauczyciele wyszli na ulicę protestować, to telewizja pokazałaby, że krzyczą:"Niech żyje Tusk" - stwierdził Wenderlich.
- Ustawa nie była doskonała i mówiliśmy o tym głośno, ale dlatego miały cały czas trwać prace nad jej ulepszaniem. Na pewno nie było w niej elementów politycznych - odpowiadała politykowi lewicy Julia Pitera z PO. - Po co Platformie media publiczne? Ja sama np. bardzo rzadko tam goszczę. W czasach, gdzie jest kilka ogólnopolskich stacji telewizyjnych, takie metody rodem z PRL-u nie mają racji bytu - dodała posłanka.
Kto zyskał, kto stracił?
Chociaż PO została na placu medialnego boju sama, a tak może być w przypadku każdej ustawy, to dawny założyciel tej partii Maciej Płażyński nie widzi powodu do rozpaczy u swoich byłych politycznych kolegów. - Media publiczne nie są antytuskowe i nie szkodzą rządowi. Dlatego PO jakoś to przełknie - mówił Płażyński.
Zastanawiał się natomiast, jak na całą sprawę "medialnego sojuszu" spojrzą wyborcy PiS i SLD. - Nie wydaje mi się, aby i jedni i drudzy byli zachwyceni takim obrotem sprawy. A to może niekorzystnie odbić się na sondażach, o które politycy przecież tak się troszczą - ocenił Maciej Płażyński.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24