- Lepiej robić pewne rzeczy w sposób otwarty, przejrzysty - tak prezes PSL Waldemar Pawlak skomentował w radiu TOK FM piątkowy artykuł "Dziennika" o tym, że reklamuje Toyotę. Według Pawlaka, warto promować "ekologiczne zachowania".
"Pawlak w wywiadzie dla periodyku 'Toyota News' bez wahania wylicza zalety luksusowego modelu samochodu tej marki" - napisał "Dziennik". Według gazety, Pawlak nie zgodził się na rozmowę z dziennikarzem o swoim udziale w reklamie. Przez biuro prasowe przekazał tylko, że nie widzi w tym nic niezręcznego.
- To zasługuje już trochę na rozprawę sądową, bo nawet posuwają się do czegoś nieprawdziwego. Mówią, że odmówiłem rozmowy z nimi. W ogóle się o tę rozmowę nie zwracali - zaznaczył Pawlak w radiu TOK FM. Czy wytoczy proces "Dziennikowi"? - Być może, ale bez przesady. Nie musimy na wszystkie rzeczy reagować histerycznie - mówił prezes PSL.
Bez "fałszywej hipokryzji" W wywiadzie dla "Toyota News" Pawlak mówi o aucie Toyota Prius - pierwszym w świecie seryjnie produkowanym samochodzie z napędem hybrydowym. Mówi m.in., że "kopa mu akurat nie brakuje" czy "przy pięcioletnim leasingu, na jaki się zdecydowałem, zakup Priusa jest naprawdę racjonalną i opłacalną inwestycją". Pawlak zdecydował się też na sesję zdjęciową na tle auta przed Sejmem.
Pytany, czy zrobił błąd, pozwalając na wywiad i sesję fotograficzną, prezes PSL tłumaczył w radiu TOK FM: - Uważam, że lepiej robić pewne rzeczy w sposób otwarty, przejrzysty, bez fałszywej hipokryzji, niż udawać świętoszka.
Jak dodał, nie ukrywa, że jeździ samochodem z napędem hybrydowym (połączenie napędu spalinowego z elektrycznym). - To jest o 30 proc. mniejsze zużycie paliwa (...) warto promować takie ekologiczne zachowania i promować sprzęty, które oszczędzają energię - przekonywał Pawlak.
Zapewnił też, że za zdjęcie nie wziął żadnych pieniędzy. Nie ma też żadnej ulgi od firmy Toyota.
"Dziennik" przypomina: Waldemar Pawlak, będąc w latach 90. premierem wolał od rządowej lancii... poloneza. Jak do tej pory, był jedynym szefem rządu, który jeździł samochodem krajowej produkcji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: "Dziennik"