Motywowałem się dbałością o dobro państwa, a także działanie CBA - powiedział na konferencji prasowej ustepujący szef CBA Paweł Wojtunik, który we wtorek podał się do dymisji. Dodał, że nie bez znaczenia była decyzja nowego szefa ABW, który wszczął postępowanie dotyczące rzekomego ujawnienia informacji niejawnych. Komisja ds. służb specjalnych pozytywnie zaopiniowała w środę wniosek ws. odwołania szefa CBA.
- Motywowałem się dbałością o dobro państwa, a także działanie CBA i możliwość prowadzenia efektywnie rozpoczętych postępowań - powiedział Wojtunik.
Zaznaczył, że nie bez znaczenia była decyzja nowego szefa ABW dotycząca postępowania kontrolnego związanego z rzekomym ujawnieniem przez niego niejawnych informacji podczas spotkania z Elżbietą Bieńkowską. - Decyzja tego typu zgodnie z polskimi przepisami powoduje automatyczne odsunięcie od wszelkiego typu informacji o charakterze niejawnym. Dalsze tkwienie moje na stanowisku bez dostępu do informacji niejawnych, które stanowią 90 procent materiałów jakie są w CBA byłoby farsą, fikcją - powiedział.
Zaznaczył, że nigdy nie dopuścił się żadnego przestępstwa, tym bardziej związanego z ujawnieniem informacji niejawnych.
Przypomniał, że treść rozmowy z Bieńkowską była przedmiotem specjalnego posiedzenia komisji ds. służb specjalnych oraz doniesienia do prokuratury, które nie dopatrzyła się żadnych nieprawidłowości. - Leży mi na sercu interes służby, którą kieruję. Mam nadzieję, że w ostatnich latach CBA stało się synonimem apolityczności, pryncypialności i bezkompromisowości w działaniu - powiedział. - Mam nadzieje, że dzięki funkcjonariuszom, którzy tę idee apolityczności ze mną dzielą, biuro taką instytucją pozostanie - dodał.
Komisja ds. służb specjalnych pozytywnie zaopiniowała w środę wniosek ws. odwołania szefa CBA Pawła Wojtunika - poinformował minister koordynator ds. służb specjalnych Mariusz Kamiński.
Prokurator oczyścił Wojtunika
Jak nieoficjalnie dowiedział się portal tvn24.pl przyczyną kwestionowania certyfikatu bezpieczeństwa Wojtunika jest podejrzenie, że miał on ujawnić Bieńkowskiej informacje o rozpracowywaniu ówczesnego posła PSL Jana Burego.
Nagranie ze spotkania Wojtunika z Bieńkowską z 5 czerwca 2014 r. ujawnił w maju tygodnik "Do Rzeczy". Sprawę badała prokuratura i jednoznacznie stwierdziła, że Wojtunik nie zdradził żadnej tajemnicy, ani nie ujawnił informacji na temat Burego. "Szef CBA nie ujawnił jakichkolwiek informacji dotyczących ustaleń na podstawie rzekomych czynności operacyjno-rozpoznawczych funkcjonariuszy CBA prowadzonych wobec przewodniczącego Klubu Parlamentarnego PSL Jana Burego w ramach sprawy dotyczącej tzw. afery podkarpackiej. Wypowiedzi szefa CBA w tym zakresie mają formę osobistych poglądów, opinii i nie zawierają jakichkolwiek informacji na temat postępowań toczących się z udziałem Jana Burego" – napisał prokurator, odmawiając wszczęcia śledztwa z zawiadomienia byłego wiceszefa CBA Ernesta Bejdy i Martina Bożka (także podwładny Kamińskiego w latach 2006 – 2009).
Autor: js/mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24