- Sikorski nie ma odwagi spojrzeć prawdzie w oczy - powiedział Janusz Palikot, gość "Faktów po Faktach". Według niego, pewność ministra, że "jak Putin podniesie na nas rękę, to nasi sojusznicy inaczej zareagują niż w sprawie Ukrainy", jest iluzją.
W czwartek w Sejmie szef MSZ Radosław Sikorski zaprezentował coroczną informację na temat głównych kierunków polskiej polityki zagranicznej. Palikot ocenił je jako "poprawne dyplomatycznie", ale niekonkretne.
"Euro jest rodzajem tarczy antyrakietowej"
Palikot przypomniał Memorandum Budapesztańskie, które miało zagwarantować Ukrainie bezpieczeństwo i zachowanie integralności terytorium. Według polityka Niemcy, Francuzi, Anglicy nie wywiązali się z gwarancji wobec Ukrainy. A minister Sikorski nie wyciągnął wniosków z tego faktu. - Budowanie bezpieczeństwa na podstawie umów - natowskiej i członkowskiej w UE - to za mało - ocenił Palikot.
Janusz Palikot przekonuje, że gwarancją bezpieczeństwa jest silna gospodarka i wprowadzenie Polski w strefę euro. - Tylko silna gospodarka, mocno zintegrowana z Berlinem, gwarantuje nam bezpieczeństwo. A euro jest rodzajem tarczy antyrakietowej - argumentował gość Justyny Pochanke.
- Sikorski jest poprawnym ministrem. Ale jest postawiony w roli, w której musi pozorować działania. On musi mieć odwagę wyjść ze swojej roli i powiedzieć, że oczekuje od swojego rządu działań nadzwyczajnych - powiedział Janusz Palikot.
Kaczyńskiemu zależy na niskiej frekwencji?
Szef Twojego Ruchu skrytykował nieobecność Jarosława Kaczyńskiego podczas wystąpienia ministra Sikorskiego. Prezes PiS był w tym czasie w Pułtusku.
- To niepoważne. Jarosław Kaczyński półśrodkami próbuje obejść debatę przedwyborczą - powiedział Palikot. - Jeśli politycy jej unikają, to nie powstają pewnego rodzaju emocje, które przyciągnęłyby ludzi do głosowania - dodał, zaznaczając jednocześnie, że według niego prawdopodobnie prezesowi PiS właśnie na tym zależy. - Może Kaczyńskiemu zależy na niskiej frekwencji, bo liczy na swój twardy elektorat.
"Idziemy bardzo dobra drogą"
Polityk ocenił szanse swojej partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego. - Dzisiaj mamy poparcie w granicach 11 proc. I taki będzie nasz wynik - zapowiedział.
- Idziemy bardzo dobrą drogą. Przebudowaliśmy Ruch Palikota z partii buntu i protestu w partię z szerokim programem, zbudowanym przez fantastyczny zespół ludzi - powiedział gość "Faktów po Faktach".
- Przez trzy lata naszej obecności w polityce wiele udało nam się zmienić; mamy większą tolerancję, zmienił się stosunek do Kościoła, poruszyliśmy sprawy pedofilii w Kościele. Dzisiaj w Polsce rozmawia się inaczej. Mamy w tym względzie swój skromny udział - skwitował polityk.
Autor: jl//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24