Poseł Kukiz'15 o pracach komisji: pewien szok, tempo niespotykane

Jacek Wilk i Agnieszka Pomaska w programie "Wstajesz i wiesz"
Jacek Wilk i Agnieszka Pomaska w programie "Wstajesz i wiesz"
Źródło: tvn24
- Wczorajsze autopoprawki wychodziły często poza pierwotne propozycje. Wywołało to olbrzymie zamieszanie. Trzeba było sporej uwagi, żeby wiedzieć, co jest poprawką do czego - relacjonował w programie "Wstajesz i wiesz" przebieg prac sejmowej komisji ustawodawczej Jacek Wilk (Kukiz'15). - Posłowie opozycji są gotowi do ciężkiej pracy, ale musimy wiedzieć kiedy i nad czym pracujemy - podkreślała z kolei Agnieszka Pomaska (PO).

W poniedziałek sejmowa komisja ustawodawcza zajmowała się poprawkami do nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Prace z przerwami trwały do północy. Mimo sprzeciwów opozycji komisja przyjęła sprawozdanie ws. przygotowanego przez PiS projektu.

O pracach komisji mówił w programie "Wstajesz i wiesz" zasiadający w niej Jacek Wilk (Kukiz'15). Przyznał, że przebieg obrad był dla niego "pewnym szokiem".

- Byłem zaskoczony, mówiąc dyplomatycznie - stwierdził. Wskazał na zarządzenie ponownego głosowania ws. ogłoszenia przerwy do 7 stycznia. Początkowo wniosek Kamili Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej został przyjęty, jednak przewodniczący komisji Marek Ast (PiS) zarządził ponowne głosowanie, w którym przepadł.

Jak mówił Wilk, pierwsze głosowanie przebiegło prawidłowo. Nie zgodził się z zarzutami formułowanymi przez posłów PiS, że brały w nim udział "nieuprawnione osoby".

Wilk zwrócił też uwagę, że prace odbywają się bardzo szybko. - Tempo jest niespotykane. W trakcie posiedzenia przyszła opinia prokuratora generalnego i też nie mieliśmy czasu się z nią zapoznać - tłumaczył.

Przyznał, że momentami posłowie biorący udział w kilkunastogodzinnych obradach gubili się.

- Zwłaszcza że najpierw zaproponowano nowelizację ustawy, a wczoraj były kolejne autopoprawki, które wychodziły często poza pierwotne propozycje. Wywołało to olbrzymie zamieszanie. Trzeba było sporej uwagi, żeby wiedzieć, co jest poprawką do czego, a co z kolei poprawia ustawa - stwierdził.

"PiS drwi z prawa"

Agnieszka Pomaska (PO) zarzucała z kolei, że PiS "nie stanowi prawa, a z niego drwi". - To jest demolka państwa, demolka prawa, nieszanowanie go - zarzucała.

- Nie można w sytuacji, w której wynik głosowania nie podoba się posłom PiS przeprowadzać kolejnego głosowania, mimo że nie ma ku temu żadnych podstaw - podkreślała.

Pomaska zwróciła uwagę na nieprzychylne zmianom przeprowadzanym przez PiS opinie prawników z Biura Legislacyjnego Sejmu i wyraziła nadzieję, że "tym prawnikom, którzy mają trzeźwe spojrzenie na to, co się dzieje w Sejmie, nie stanie się krzywda".

Posłanka PO wytykała też złą organizację pracy Sejmu. - O godzinie 23 nie wiemy, czy na temat Trybunału Konstytucyjnego będziemy dyskutować o 1 w nocy, czy o 3 w nocy. Nie wiem, na którą mam nastawić budzik, czy w ogóle kłaść się spać, żeby zaraz PiS nie wprowadził jakichś zmian. Posłowie opozycji są gotowi do ciężkiej pracy, ale musimy wiedzieć, kiedy i nad czym pracujemy - mówiła.

Autor: kg/ja / Źródło: tvn24

Czytaj także: