W czasie poniedziałkowych obrad sejmowej komisji ustawodawczej posłom PiS udało się przeforsować wszystkie przygotowane poprawki do nowelizacji ustawy o TK. Nie pomogły argumenty opozycji, ani nawet uwagi przedstawiciela Biura Legislacyjnego Sejmu. - Jeżeli państwo nie szanujecie ekspertów, to na przyszłość mam postulat, żeby w ogóle ich nie zapraszać - mówił Borys Budka (PO).
Sejmowa komisja ustawodawcza po kilkunastu godzinach pracy pozytywnie zaopiniowała projekt nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS. Opozycja alarmowała, że poprawki, które posłowie PiS zgłaszali do własnego projektu, całkowicie zmieniły jego kształt. Argumentowała również, że na zapoznanie się z nimi nie było czasu.
Zgodnie z projektem złożonym w ubiegłym tygodniu, co do zasady TK miałby orzekać w pełnym składzie - co najmniej 13 z 15 sędziów (dziś jest to dziewięciu sędziów, a większość spraw w TK rozpatruje skład pięciu sędziów). Orzeczenia pełnego składu mają zapadać większością 2/3 głosów, a nie - jak dotychczas - zwykłą. W poniedziałek PiS zgłosiło do swego projektu 19 poprawek. Uwagi do wielu z nich zgłaszał przedstawiciel Biura Legislacyjnego Sejmu. Wskazywał m.in., że wnoszone poprawki przekraczają granice pierwotnego projektu.
"Jesteśmy przeciwko"
Jako ostatnią rozpatrywano poprawkę, zgodnie z którą przepisy nowelizacji miałyby wejść w życie z dniem ogłoszenia. Przemysław Sadłoń z Biura Legislacyjnego Sejmu wskazywał, że wprowadzenie w życie projektowanego przepisu budzi poważne wątpliwości konstytucyjne.
Rezygnacji z zapisu domagała się też opozycja.
- Przedłożyłem poprawkę, żeby wchodziła w życie w ciągu 60 dni od dnia ogłoszenia. Uważam, że to jest dobry termin, żeby podmioty zainteresowane i Trybunał miały czas na dostosowanie się do zmiany pracy - mówił Robert Kropiwnicki (PO).
Dyskusję krótko podsumował Stanisław Piotrowicz (PiS): - Jesteśmy przeciwko tej poprawce. To jest chyba oczywiste.
Wrzawę, która wybuchła na sali, natychmiast uciął przewodniczący komisji Marek Ast (PiS): - Nie udzielam już głosu, poprawka nie została przyjęta.
- Od godziny 10 państwo nie uwzględniliście żadnego zastrzeżenia konstytucyjnego Biura Legislacyjnego - zarzucił były minister sprawiedliwości Borys Budka (PO). - Jeżeli państwo nie szanujecie ekspertów, to na przyszłość mam postulat, żeby w ogóle nie zapraszać ekspertów - mówił.
Autor: kg/ja / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24