Poszukiwana 18-latka z Włocławka nie żyje. Policjanci znaleźli kompletnie wyziębioną dziewczynę nad brzegiem Wisły w Płocku. Zmarła po przewiezieniu do szpitala.
- Dziewczynę znaleziono bez kurtki. Obok stała pusta butelka po alkoholu - powiedziała TVN24 Małgorzata Złakowska z włocławskiej policji. Dodała, że okoliczności śmierci nastolatki będą badane. - Jednak wszystko wskazuje na to, że było to samobójstwo przez zamarznięcie - mówiła Złakowska.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, iż 18-latka podróżowała rejsowym autobusem relacji Warszawa-Włocławek i nieoczekiwanie wysiadła w Płocku. Nastolatka wracała do domu po sylwestrowej zabawie w Warszawie. Zaginięcie dziewczyny zgłosiła włocławskiej policji jej matka. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania, najpierw we Włocławku. Policjanci i rodzina skontaktowali się również z osobami, które jako ostatnie rozmawiały z 18-latką.
Policja cały czas próbuje ustalić, co sprawiło, że nastolatka wysiadła z autobusu właśnie w Płocku. Badane też jest, czy z kimś się spotykała, wreszcie jak i dlaczego znalazła się nad Wisłą. Przyczyny jej śmierci ma ostatecznie ustalić sekcja zwłok.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24