Minister Joanna Mucha podsumowała pierwszy dzień Euro: 314 interwencji medycznych i 16 naruszeń porządku. Bilans zrobiły też władze Warszawy. - Zdaliśmy ten egzamin - podkreśliła prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Przez strefy kibica w piątek przewinęło się 298 tys. osób, a na stadionach przebywało 87 273; ponadto kilkaset tysięcy osób w całej Polsce bawiło się w miejscach publicznego oglądania meczów. W pierwszym dniu Euro 2012 odnotowano 16 naruszeń porządku i 314 interwencji medycznych związanych z Euro 2012. - Zdecydowana większość tych interwencji to były interwencje bardzo drobne, związane z omdleniem, z otarciem, czyli naprawdę drobiazgi - dodała Mucha.
Było bezpiecznie
Zdaniem minister sportu pierwszy dzień Euro pod względem organizacyjnym był udany. Mucha zastrzegła jednocześnie, że "oczywiście zdarzyło się kilka zdarzeń drobnych", ale były na bieżąco monitorowane. - Ogromna skala wydarzenia, ogromna skala uczestniczących w tych wydarzeniach kibiców. Mimo to ten dzień należy uznać za bezpieczny - powiedziała Joanna Mucha.
Zdaliśmy egzamin
Raport z przebiegu pierwszego dnia Euro przedstawiła też prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. - Jesteśmy po pierwszym meczu, przygotowaliśmy się do tego solidnie i zdaliśmy ten egzamin. Oby tak dalej. Cieszę się bardzo, że ten wczorajszy dzień upłynął spokojnie i że od strony komunikacyjnej i logistycznej wszystko zagrało - powiedziała prezydent.
Podkreśliła, że warszawska strefa kibica "pękała w szwach". - W sumie przez strefę przwinęło się 140 tys. osób. Policja interweniowała tylko cztery razy i były to drobne incedenty. Nie doszło do żadnych poważnych zakłóceń porządku publicznego związanych z zabezpieczeniem meczu Polska-Grecja. Egzamin zdała też komunikacja miejska - dodał Gronkiewicz-Waltz.
Autor: km\mtom / Źródło: PAP,tvn24.pl