Nalot dywanowy na opozycję - w ten sposób sobotnią konwencję PiS określił we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 ekspert do spraw wizerunku doktor Mirosław Oczkoś ze Szkoły Głównej Handlowej. Odnosząc się do postulatów z przemówienia prezesa PiS, Oczkoś przyznał, iż wydaje mu się, że Jarosław Kaczyński to "czysty anarchista", który "w głębi duszy jest punkiem i musi walczyć".
W sobotę odbyła się konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości w Lublinie. Prezes PiS Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki oraz wicepremier Beata Szydło przedstawili program wyborczy PiS. Podniesienie pensji minimalnej do 3000 złotych na koniec 2020 roku i do 4000 złotych w 2023 roku, druga trzynasta emerytura w 2021 roku i pełne dopłaty do hektara dla rolników - znalazły się w "hattricku Kaczyńskiego", który prezes PiS przedstawił na sobotniej konwencji. Kaczyński mówił, że ich celem jest budowa "polskiej wersji państwa dobrobytu".
Z kolei w piątek w Warszawie odbyła się konwencja Koalicji Obywatelskiej, podczas której kandydatka na premiera Małgorzata Kidawa-Błońska przedstawiła program swej formacji. Znalazły się w nim między innymi naprawa służby zdrowia, podwyższenie płac i ochrona środowiska. Zaprezentowane zostało także hasło wyborcze koalicji: "Jutro może być lepsze".
"Nalot dywanowy na opozycję"
Partyjne konwencje i przebieg kampanii komentował w poniedziałek we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 ekspert do spraw wizerunku doktor Mirosław Oczkoś ze Szkoły Głównej Handlowej. Odnosząc się do składanych przez polityków obietnic finansowych, stwierdził, że "miliardy mieszają się z milionami". - Pytanie, czy obywatel umie liczyć, poza pieniędzmi, na to, czy politycy rzeczywiście spełniają takie obietnice - dodał.
Oczkoś odniósł się także do słów prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, który podczas sobotniej konwencji mówił, że "każdy dobry Polak musi wiedzieć, jaka jest rola Kościoła, musi wiedzieć, że poza nim jest nihilizm".
- Pan prezes [Prawa i Sprawiedliwości - przyp. red.] zbudował sobie piękny wizerunek starszego, sympatycznego pana, a mi się wydaje, że to jest czysty anarchista. On jest w głębi duszy punkiem - mówił Oczkoś. - Ma wprawdzie obok siebie dwóch starszych hipisów [chodzi o Marka Kuchcińskiego i Ryszarda Terleckiego - przyp. red.], ale moim zdaniem w głębi duszy jest punkiem i on musi walczyć - ocenił Oczkoś. - Miało tak być, że Prawo i Sprawiedliwość przechodzi na łączenie [społeczeństwa - przyp. red.], że nie ma ma podziałów. Nie wytrzymali - dodał.
Ekspert do spraw wizerunku komentował także przygotowanie konwencji pod względem organizacyjnym.
- Jeśli chodzi o wykonanie zadania przez PR-owców partii rządzącej, było perfekcyjnie. Duża sala, duże pieniądze, odbył się nalot dywanowy na opozycję - zauważył Oczkoś. Ocenił, że była to "jedna z droższych konwencji [partyjnych - red.] po 1989 roku".
- Miało być dużo, do przodu, więcej. W obrazku robi to wrażenie - przyznał.
"Dożyliśmy czasów, w których obietnice nic nie kosztują"
Gość TVN24 mówił również, że "Prawo i Sprawiedliwość to jest pierwsza partia po 1989, która nie ogląda się za siebie". - Ma takie poczucie, że 'jeżeli jestem silny, to jestem silny'. Prezes Kaczyński doskonale zdaje sobie sprawę, że wizerunkowo muszą to wygrać. Jeżeli nie wygrają 13 października tak, że będą mieli większość konstytucyjną, a będzie na przykład remis ze wskazaniem na nich, to ten cały projekt może się nie udać - tłumaczył.
- Dożyliśmy czasów, w których obietnice nic nie kosztują. Dożyliśmy czasów, (...) w których polityk, patrząc w kamerę, może skłamać i jest z tego dumny. Możemy wziąć dowolną opcję - wskazał gość TVN24.
Autor: mjz//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Wojtek Jargiło