- Nie ma możliwości, aby w obecnej sytuacji przenieść Mariusza Trynkiewicza do zakładu leczniczego wprost z zakładu karnego, bez jego wyjścia na wolność - uważa mec. Piotr Schramm. Jak tłumaczy, by przedstawiony w piątek przez wiceministra sprawiedliwości optymistyczny scenariusz mógł się ziścić, wszystkie niezawisłe organy i osoby musiałyby przyjąć presję i działać w celu "doprowadzenia do z góry określonego celu".
- Nie będzie żadnych opóźnień w sprawie Trynkiewicza - takie zapewnienia złożył w piątek wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski, po tym jak okazało się, że przepisy, które mają go w więzieniu zatrzymać, mogą nie wejść w życie na czas. Skazany wkrótce kończy odsiadywanie wyroku, a ustawa dotycząca izolacji niebezpiecznych przestępców już po odbyciu przez nich kary, zacznie obowiązywać 22 stycznia. Jak zapewniał wiceminister, nie ma możliwości, by ta ustawa nie objęła Mariusza Trynkiewicza, a przy "bardzo optymistycznych założeniach", do końca stycznia byłaby możliwość zarządzenia obserwacji w zamknięciu.
Innego zdania są jednak niektórzy prawnicy. - By scenariusz zakreślony w dniu wczorajszym stał się rzeczywistością, presję musiałyby przyjąć niezawisłe organy i osoby - ocenia mec. Piotr Schramm. Jak przekonuje, musiałyby współpracować ściśle i w porozumieniu, "w celu doprowadzenia do z góry określonego celu, mimo swej niezawisłości, specyfiki i praktyki działania".
Mec. Schramm analizuje konieczne warunki:
Jak wylicza mec. Schramm, aby scenariusz przedstawiony przez wiceministra sprawiedliwości ziścił się, trzeba by spełnić następujące warunki: 1. Na 11 dni przed wejściem w życie specustawy, dyrektor zakładu karnego musiałby mieć pewność w przedmiocie stanu psychiki skazanego i musiałby zlecić z dniem 22 stycznia przygotowanie pierwszej opinii biegłych.
2. Biegli lekarze wyznaczeni przez dyrektora zakładu karnego musieliby napisać (w ciągu jednego, dwóch dni) opinię lekarską, w której wskażą na konieczność dalszego izolowania Mariusza Trynkiewicza. 3. Dyrektor zakładu karnego przygotuje i złoży wystąpienie do sądu. 4. Niezawisły sąd powoła kolejne dwa zespoły biegłych lekarzy. 5. Niezawiśli biegli lekarze zawnioskują do sądu o orzeczenie przez niego konieczności przeprowadzenia obserwacji w zakładzie zamkniętym (mimo iż nie mają w żadnym razie takiego obowiązku). 6. Niezawisły sąd wyda orzeczenie zgodne z wnioskiem biegłych, a dodatkowo określi maksymalny 4-tygodniowy czas obserwacji (Mimo iż nawet tu przepis daje sądowi znów pełną swobodę w zakresie czasu, określając jedynie czas maksymalny – jako do 4 tygodni - wyjaśnia mec. Schramm). 7. Niezawiśli biegli w wyniku obserwacji ocenią, iż skazany winien być izolowany.
Obrońca nie wnosi apelacji, wszyscy współpracują
Jak zastrzega mec. Piotr Schramm, wymienione wyżej czynności musiałyby zostać "wykonane łącznie, wszystkie w kilka dni – od dnia 22 stycznia do dnia 31 stycznia". - To pozostaje czasem niemożliwym w jakimkolwiek dotychczasowym przebiegu relacji czy sytuacji sądowych - uważa Schramm.
To jednak nie koniec. Później kolejno należałoby przyjąć, że:
1. Niezawisły i mający obowiązek działać na rzecz skazanego obrońca (obligatoryjnie wyznaczany w takich sprawach ) nie będzie w każdy możliwy i dopuszczalny sposób bronił skazanego, składał zarzutów do opinii, czy starał się doprowadzić do jej zakwestionowania i uchylenia, aby dać możliwości zakończenia postępowania w kolejnych 11 dniach, które pozostałyby do końca odbycia kary Mariusza Trynkiewicza. 2. Niezawisły sąd wyda decyzję, iż skazany winien być nadal izolowany w zakładzie leczniczym. 3. Ani skazany, ani jego niezawisły obrońca nie wnoszą apelacji od takiego orzeczenia sądu (mają na to 14 dni) lub obrońca wniesie ją, ale w pierwszych dniach 14-dniowego terminu, mimo braku takiego obowiązku i jednoczesnym obowiązku działania na korzyść klienta. Ponadto sąd drugiej instancji rozpozna przedmiotową apelację w trybie ekspresowym kilku dni. 4. Wszystkie ww. podmioty (dla przyspieszenia) będą współpracowały z założeniem intencji doprowadzenia do z góry wyznaczonego celu. W ten sposób, iż wszystkie pisma i doręczenia będą odbierać osobiście (aby nie były przesyłane pocztą, bo to zajęłoby kolejne dni) oraz będą swoje pisma doręczać do sądu osobiście, aby i tutaj nie korzystać z poczty (jak to jest zawsze realizowane w praktyce sądowej).
Scenariusz niemożliwy do realizacji
Wszystko to, w ocenie mec. Schramma sprawia, że optymistyczny scenariusz wiceministra jest w praktyce niemożliwy do zrealizowania.
- Zakładając zgodne z normami i specyfiką działania sądów działanie poszczególnych osób i organów w sprawie, nie ma możliwości by w obecnej sytuacji przenieść Mariusza Trynkiewicza do zakładu leczniczego wprost z zakładu karnego, bez jego zwolnienia na wolność - podsumowuje mec. Piotr Schramm.
Zobacz też wcześniejszą analizę przygotowaną przez "Fakty TVN" wspólnie z prawnikami:
Autor: kde\mtom\kwoj / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24