Jedyne donosy na Polskę pochodziły ze środowiska PiS, kiedy PiS był w opozycji - stwierdził europoseł PO Janusz Lewandowski. Zapewnił, że PO nie będzie popierać objęcia Polski procedurą, której skutkiem mogłoby być nałożenie na nasz kraj sankcji.
W czwartek w Parlamencie Europejskim obradowała komisja wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych PE. Swą ocenę praworządnościw Polsce przedstawił tam wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans. Uznał, że przekazana przez polskie władze odpowiedź na unijne rekomendacje nie rozwiewa wątpliwości KE. Poinformował, że dalsze kroki będą zależały od kolegium unijnych komisarzy.
"Wstyd dla rządzących"
Po posiedzeniu komisji europoseł Platformy Janusz Lewandowski ocenił, że debata na forum komisji dostarczyła dowodów na to, że Prawo i Sprawiedliwość "wpycha nas w czarną dziurę". - My jesteśmy z pokolenia "Solidarności" i mamy poczucie rujnowania dorobku pokolenia "Solidarności". Dzisiaj Polską i polityką zagraniczną rządzą obsesje Jarosława Kaczyńskiego - uznał Lewandowski. - Obsesje są prywatne, ale straty są narodowe, dlatego rośnie również nasza odpowiedzialność tu, w Parlamencie Europejskim, za to, by dokumentować, że Polska jest krajem europejskim, a Polacy są przywiązani do europejskich wartości - podkreślił. Według niego debata była "powodem do wstydu za rządzących".
"Wiemy, że będziemy w mniejszości"
Złożenie projektu rezolucji w sprawie sankcji dla Polski rozważają europosłowie ALDE (Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy).
Pytany, czy Platforma poparłaby ewentualną rezolucję europarlamentu nawołującą do nałożenia na nasz kraj unijnych sankcji, Lewandowski zwrócił uwagę, że jego ugrupowanie nigdy nie występowało z tego typu inicjatywami.
- One zawsze pochodziły z innych kręgów. Jedyne donosy na Polskę pochodziły ze środowiska PiS, kiedy PiS był w opozycji - powiedział były komisarz UE.
Zapewnił następnie, że PO nie będzie popierać procedury, która zakończyłaby się sankcjami dla Polski. - Ale wiemy, że będziemy w mniejszości. Jest w tej chwili pełna zgoda wszystkich sił proeuropejskich, żeby przejść od słów do czynów - podkreślił deputowany Platformy, która w europarlamencie wchodzi w skład frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPP).
KE bliska uruchomienia art. 7
Komisja Europejska prowadzi wobec Polski procedurę praworządności od początku 2016 roku.
W czwartek w rozmowie z dziennikarzami wiceszef KE podkreślił, że jest ona bardzo blisko uruchomienia art 7. unijnego traktatu wobec Polski, ale uzależnia ten ruch od propozycji prezydenta Andrzeja Dudy i sytuacji sędziów Sądu Najwyższego. - Oczywiście czekamy jeszcze na zmiany w dwóch ustawach zawetowanych przez prezydenta Dudę. Zobaczymy. Powiedzieliśmy jasno, że zwalnianie sędziów Sądu Najwyższego będzie miało wpływ na uruchomienie artykułu 7 - zaznaczył wiceszef KE. PE nie pierwszy raz zajmuje się Polską. W ubiegłym roku odbyło się kilka dyskusji podczas sesji plenarnej. Sama komisja wolności obywatelskich dyskutowała ostatnio o poszanowaniu państwa prawa w Polsce 22 marca.
Autor: js/ / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24