Zapiski z zabójstwa księdza Popiełuszki, informacje o interwencji radzieckiej i o tym, że czechosłowackie wojska miały zająć Katowice. Opisy ludzkich słabości – kto lubił kobiety, a kto wódkę. Instytut Pamięci Narodowej ujawnił zawartość kolejnych worków wyniesionych z domu Czesława Kiszczaka. Szufladą pełną dokumentów generał próbował grać przez lata. Materiał z programu "Fakty" TVN.
Tej części archiwum gen. Kiszczaka nie można nazwać tylko plotkarsko-biograficzną, chociaż można dowiedzieć się z niej, że gen. Jaruzelski lubił dziewczyny, ale nie lubił alkoholu, natomiast marszałkowi Rokossowskiemu w piciu wódki szklankami dorównywał tylko Józef Cyrankiewicz.
Z kolejnej części dokumentów dowiadujemy się m.in., że Kiszczak dostawał informacje, że bratnie kraje Związku Radzieckiego planują interwencję w Polsce. "Czechosłowacja ma gotowe, wydzielone dywizje wojska i grupy operacyjne Służby Bezpieczeństwa do wejścia do Polski, do kilku przygranicznych województw, w tym do Katowic" - czytamy w notatce.
Gen. Kiszczak nie przypadkiem przetrzymywał albo spisywał takie meldunki jeszcze po upadku komunizmu.
"Polisa" Kiszczaka
- Kiszczak chciał się bronić, ale to (te informacje - red.) jest prawda. Każdy poważny historyk wie, że niebezpieczeństwo interwencji albo przynajmniej grożenie interwencją miało miejsce - mówi prof. Andrzej Friszke, historyk, członek Rady IPN.
Dzięki relacjom i notatkom gen. Kiszczak mógł powiedzieć, że nie może być karany za stan wojenny, bo było to mniejsze zło niż inwazja socjalistycznych sąsiadów. I temu służyło archiwum - zabezpieczaniu się.
Esbecy dokumentowali rozmowy w Magdalence. Lech Kaczyński po tym, jak został prezydentem Warszawy, otrzymał od Kiszczaka informację, że ma archiwum i kilka zdjęć, na których znajduje się Kaczyński. Niektóre mu wysłał.
- To, co robił, było zgodne z jego profesją, powołaniem. A po co je wysłał, to proszę zapytać pana generała, bo nigdy nie byłem w stanie tego zrozumieć - powiedział po tym fakcie Lech Kaczyński. - Było tam napisane, że przeglądając stare szuflady, znalazł parę zdjęć, na których jestem. To były zdjęcia z Magdalenki oczywiście - dodał późniejszy prezydent Polski.
Będą kolejne przeszukania?
Każdy, nawet niewinny dowód, był cenny dla Kiszczaka - zwłaszcza w wolnej Polsce. Generał bał się procesów oraz oskarżeń o zamordowanie ks. Popiełuszki. Dlatego przechowywał listy, w których zaprzeczał, że za morderstwem stał plan całej SB, a nie konkretnych morderców.
Rafał Leśkiewicz z Centrum Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN mówi, że trudno powiedzieć, czy prokurator podejmie decyzję o przeszukaniu domów innych komunistycznych dygnitarzy. - Tym zajmuje się prokurator i jest to objęte tajemnicą śledztwa - mówi.
IPN poinformował, że udostępni kolejne części archiwum generała.
Autor: mw/gry / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN