Kryzys na granicy polsko-białoruskiej był głównym tematem rozmowy w "Faktach po Faktach" w TVN24. Socjolog, profesor Paweł Śpiewak ocenił, że "wymogiem politycznym i humanitarnym" jest pomoc migrantom. Politolożka, doktor habilitowana nauk społecznych Anna Siewierska-Chmaj wskazywała, że "nie ma żadnej sprzeczności między ochroną granic, która jest koniecznością, a uruchomieniem pewnych procedur, które uchroniłyby przed klęską humanitarną".
Od poniedziałku w rejonie miejscowości Kuźnica koczuje ponad 1000 migrantów, którzy chcą przejść z Białorusi do Polski. Migranci są pilnowani przez służby białoruskie. Po polskiej stronie granicy broni Straż Graniczna, policja i wojsko. Migranci wielokrotnie próbowali przedrzeć się przez granicę, próby te zostały powstrzymane przez polskich funkcjonariuszy.
W sobotę rano Straż Graniczna opublikowała nagranie, na którym widać białoruskich żołnierzy, którzy w nocy niszczyli zaporę na granicy z Polską i oślepiali laserami polskich funkcjonariuszy.
Śpiewak: podstawową kwestią, jest to, czy my pomożemy tym ludziom
O sytuacji na granicy rozmawiali goście sobotniego wydania "Faktów po Faktach" w TVN24.
Profesor Paweł Śpiewak, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego, powiedział, że "na granicy znalazło się kilka tysięcy osób, które są zamknięte w straszliwym potrzasku". - Nie mogą wrócić na Białoruś, nie mogą przekroczyć granicy. Są w beznadziejnej sytuacji. Niestety, w opinii publicznej może wyglądać to tak, że odpowiedzialność za katastrofę humanitarną ponoszą obie strony - mówił.
Jego zdaniem "centralnym pytaniem, które powinno być postawione w Polsce, podstawową kwestią, jest to, czy my pomożemy tym ludziom wyjść z tej sytuacji".
- Mogę sobie wyobrazić i nie jest to niemożliwe do zrealizowania, że otwiera się granicę dla tych, którzy chcą zostać w Polsce i te osoby, które przejdą granicę, są sprawdzane. To musi być zrobione. Zbliża się zima, trzeba im pomóc. To wymóg polityczny i humanitarny - podkreślił Śpiewak.
Siewierska-Chmaj: to rozgrywka między rządem Polskim a Łukaszenką, zakładnikami są ludzie
Doktor habilitowana Anna Siewierska-Chmaj, politolożka z Uniwersytetu Rzeszowskiego, oceniła, że "nasz rząd jest poniekąd z tego kryzysu migracyjnego zadowolony". - To nie jest pierwszy przypadek, kiedy PiS podsyca w Polakach strach. To nie jest pierwszy przypadek, gdy rząd podgrzewa najgorsze emocje. Wyspecjalizowali się w wyciąganiu z Polaków wszystkich najgorszych cech narodowych - powiedziała. - Cały czas liczę na to, że PiS się przeliczy i Polacy nie aż tak bardzo się boją, jak bardzo współczują - dodała.
W jej ocenie sytuacja na granicy to "pewna rozgrywka między rządem Polskim a Łukaszenką, w której mimowolnymi zakładnikami zostali ludzie". - Nie ma żadnej sprzeczności między ochroną granic, która jest koniecznością, a uruchomieniem pewnych procedur, które uchroniłyby przed klęską humanitarną - podkreśliła Siewierska-Chmaj.
Siewierska-Chmaj: wydarzenia z Kalisza to przekroczenie punktu granicznego
Goście rozmawiali też o wydarzeniach z Kalisza, gdzie 11 listopada odbyła się manifestacja, na której padały pełne nienawiści, antysemickie hasła i propagowano faszyzm. Sprawą zajmuje się policja, jest też doniesienie do prokuratury.
- Antysemityzm w Polsce zawsze był, w ostatnich latach może nieco uśpiony. Natomiast retoryka rządu, który flirtuje z osobami pokroju pana Bąkiewicza pozwala takim osobom poczuć się nieco pewniej i ciągle przesuwać granicę - mówiła Siewierska-Chmaj.
Jej zdaniem "granica została przekroczona, Kalisz to przekroczenie punktu granicznego". - Jeśli prokuratura nie zareaguje stanowczo, możemy się spodziewać, że to będzie narastać - dodała.
Śpiewak: kwestia antysemityzmu jest w Polsce paskudnym dziedzictwem
Profesor Śpiewak stwierdził, że "kwestia antysemityzmu jest w Polsce paskudnym dziedzictwem". - Według badań socjologicznych można mówić, że jedna trzecia Polaków jest zarażona jakąś postacią antysemityzmu. Wiele osób jest też obojętna na tego typu wydarzenia, antysemickie hasła - mówił.
Dodał, że "pociechą jest to, że powstaje duża grupa, którą można nazwać antyantysemitami, czyli ludzi, którzy bardzo stanowczo wyrażają postawy antyksenofobiczne".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24