Podczas uroczystej mszy w warszawskiej bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela, metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz dziękował kard. Józefowi Glempowi za jego 28-letnią posługę prymasowską, wskazując na jego "roztropną" postawę w stanie wojennym. - Choć byli tacy, którzy mówili: "za słabo, za mało zdecydowanie, za mało klarownie, trzeba z komunistami mocno" - przypominał metropolita.
W homilii abp Nycz podkreślił, że kard. Glemp robił wszystko, aby w okresie stanu wojennego nie doszło w Polsce do rozlewu krwi. - Wszyscy, którzy świadomie przeżywaliśmy tamten czas, wiemy, jak było groźnie i niebezpiecznie. Z perspektywy dzisiejszego czasu ta bojaźń księdza prymasa jest godna szacunku, bo była to roztropność konsultowana z Janem Pawłem II - mówił abp Nycz, który przypomniał jednocześnie, że były głosy krytyki za mało zdecydowaną postawę prymasa Glempa wobec władzy.
"Konsekwentna postawa księdza prymasa"
Jak dodał, ludzie często nie wierzą, że można zwyciężyć miłością, a w stanie wojennym, kiedy deptana była ludzka godność, istniała wielka pokusa, aby na zło odpowiadać złem. - Dla takich ludzi nie tylko konsekwentna postawa księdza prymasa w tamtych latach była przegraną. Dla takich ludzi przegraną była sprawa Boga, który narodził się w żłóbku betlejemskim i skończył na krzyżu. Bóg jednak zwycięża miłością - powiedział.
Metropolita warszawski przypomniał też drogę życiową prymasa-seniora i zaznaczył, że przez 80 lat swojego życia i ponad 50 lat posługi kapłańskiej wykazał się wielką roztropnością i konsekwencją w prowadzeniu spraw kościelnych i polskich. Podkreślił, że kard. Glempa cechuje wielka pokora, wiara i ufność w bożą opatrzność, czego wyrazem jest "to wielkie zaufanie w prawdę o tym, że Bóg kieruje i rządzi naszym życiem i światem, ale też budowa świątyni Opatrzności Bożej na polach wilanowskich, którą ksiądz prymas rozpoczął".
Wszyscy, którzy świadomie przeżywaliśmy tamten czas, wiemy, jak było groźnie i niebezpiecznie. Z perspektywy dzisiejszego czasu ta bojaźń księdza prymasa jest godna szacunku, bo była to roztropność konsultowana z Janem Pawłem II, choć byli tacy, którzy mówili "za słabo, za mało zdecydowanie, za mało klarownie, trzeba z komunistami mocno". abp Kazimierz Nycz
Posługa prymasa w burzliwym czasie
Emerytowany metropolita warszawski kard. Józef Glemp skończył w grudniu 80 lat i - zgodnie z decyzją papieża Benedykta XVI - zakończył 28-letnią posługę jako urzędujący prymas Polski. 19 grudnia funkcję prymasa Polski przejął metropolita gnieźnieński abp Henryk Muszyński.
Posługa prymasowska kard. Glempa rozpoczęła się w latach burzliwego okresu politycznego, kiedy rodziła się Solidarność. Już w pierwszym roku urzędowania prymasa zastał stan wojenny. Jego wezwania o zachowanie spokoju i zaniechanie bratobójczej walki, wygłoszone 13 grudnia 1981 r. w warszawskim kościele Matki Boskiej Łaskawej, komunistyczna propaganda usiłowała wykorzystać do wmówienia, że prymas kolaboruje z władzą i przypięcia mu łatki "czerwonego prymasa". Dopiero po 25 latach, w ćwierćwiecze wprowadzenia stanu wojennego, arcybiskup gdański Tadeusz Gocłowski wyznał, że papież Jan Paweł II o wszystkim wiedział i popierał postawę prymasa Glempa.
Źródło: PAP, lex.pl