- To było delikatne porównanie do wzrostu gospodarczego Chin - stwierdził w TVN24 Mariusz Antoni Kamiński pytany o słowa prezesa Jarosława Kaczyńskiego podczas marszu 13 grudnia. Poseł PiS tłumaczył, że cały marsz był przeciw zaplanowanej akcji przekształcenia "pod płaszczykiem walki z kryzysem" Unii Europejskiej w federację. Planować mieliby to wspólnie Radosław Sikorski, Nicholas Sarkozy i Angela Merkel.
- Gdyby nie to chore państwo i sojusze interesów i interesików nasz naród znany z przedsiębiorczości parłby do przodu jak Chiny. Bylibyśmy na czele Europy i świata - mówił podczas wtorkowego marszu w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego Kaczyński.
Według Kamińskiego nie należy w tym stwierdzeniu dopatrywać się aluzji do systemu politycznego Chin, lecz pochwały ich osiągnięć gospodarczych. - Słuchając tego na żywo, podobnie jak wszyscy, odebrałem to w jasny sposób, że chodzi tak naprawdę o porównanie do wzrostu gospodarczego - powiedział poseł PiS.
Przeciw federacji
W jego ocenie marsz i wystąpienie Kaczyńskiego to przeciwstawienie się temu, co robi Tusk i Sikorski oraz głos w obronie atrybutów polskiej suwerenności. Jak stwierdził, Unia Europejska, do której wchodziliśmy jako do wspólnoty suwerennych państw, chce teraz "pod płaszczykiem walki z kryzysem" przekształcić się w federację.
Zdaniem Kamińskiego rząd polski działa w uzgodnieniu z Niemcami i Francuzami. - To było klasycznie zaplanowane. Najpierw Radosław Sikorski w Berlinie, potem prezydent Francji Nicholas Sarkozy wystąpienie o federacji, o zmianach w traktacie, dzień później wystąpienie kanclerz Merkel. No zobaczyliśmy nową Unię, która ma być federacją - mówił.
To było klasycznie zaplanowane. Najpierw Radosław Sikorski w Berlinie, potem prezydent Francji Nicholas Sarkozy wystąpienie o federacji, o zmianach w traktacie, dzień później wystąpienie kanclerz Merkel. No zobaczyliśmy nową Unię, która ma być federacją Mariusz Antoni Kamiński, PiS
Ostrożnie z solidarnością
Kamiński opowiedział się też przeciwko udzielaniu międzynarodowym instytucjom finansowym pożyczki na rzecz ratowania strefy euro. Jego zdaniem, w chwili gdy unia monetarna się chwieje, a Polska walczy z kryzysem, "to nie jest czas na takie solidarnościowe kroki".
W ubiegłym tygodniu przywódcy Unii porozumieli się w sprawie tzw. nowego paktu fiskalnego, który ma być wdrożony umową międzyrządową 17 państw strefy euro oraz kilku innych państw.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24