Brak długodystansowych samolotów i cztery 30-letnie Jaki - tak wygląda obecny stan polskiej floty samolotów dla VIP-ów. Aby uzupełnić te braki MON w ekspresowym tempie - jeszcze w maju - ogłosi przetarg na zakup nawet sześciu nowych odrzutowców. Doraźnie flotę zasilą dwa wyczarterowane od LOT-u Embraery. Wszystko po impulsie, jakim była tragedia w Smoleńsku.
Ponad 1 mld zł mogą kosztować zakupy odrzutowców dla najważniejszych osób w państwie - informuje "Rzeczpospolita". Taka może być kwota przetargu, jeśli rząd zdecyduje się na zakup sześciu maszyn.
Rząd nie ma czym latać
Obecnie na wyposażeniu 36 Specjalnego Pułk Lotnictwa Transportowego nie ma żadnego samolotu zdolnego latać w dalekie trasy. Z dwóch wykorzystywanych do tego celu Tupolewów jeden rozbił się w Smoleńsku, a drugi do lipca będzie remontowany w rosyjskich zakładach w Samarze i nie wiadomo, czy wróci do służby.
Cztery małe Jaki-40, które są do dyspozycji 36 specpułku mają już 30-lat i w 2012 roku mają zostać wycofane z służby.
W tej sytuacji Ministerstwo Obrony Narodowej planuje w przeciągu 5-6 miesięcy rozstrzygnąć przetarg na zakup nowych samolotów. Według informacji dziennika "Polska" ma on zostać ogłoszony w ekspresowym tempie, bo już w maju.
Co kupić?
MON przyznaje, że są już przygotowane wymagania techniczne przetarg. Rząd na razie planuje zakup dwóch samolotów długodystansowych, które będą mogły zabrać na pokład 40-60 pasażerów. W grę wchodzą maszyny Airbusa lub Boeinga - ich ceny wahają się w granicach 60-70 mln dolarów.
Oprócz tego flotę ma zasilić od czterech do sześciu mniejszych odrzutowców dla 15-19 pasażerów. Takie maszyny wraz ze specjalnym wyposażeniem mogą kosztować 40-60 mln zł. Wśród potencjalnych dostawców wymienia się amerykańskiego Gulfstreama, kanadyjskiego Bombardiera, francuskiego Dassault Aviation. Samoloty spełniające te wymagania produkuje jeszcze Embraer, ale siły powietrzne i rząd odrzucają taką możliwość ze względu na zbyt mały zasięg.
Embraery jednak będą
Do czasu otrzymania nowych samolotów MON wyczarteruje dwa samoloty od LOT-u. - Przygotowujemy się do czarteru na cztery lata, aczkolwiek w umowie może znaleźć się zapis o tym, że rezygnujemy z niego, jak tylko poznamy zwycięzcę przetargu - tłumaczy w "Polsce" Marcin Idzik, wiceminister MON odpowiedzialny za sprawy uzbrojenia i modernizacji.
Jak dowiedziała się "Polska" umowa na czarter dwóch Embraerów ma zostać podpisana już w przyszłym tygodniu.
To właśnie te samoloty będą wozić gości podczas polskiej prezydencji w Unii Europejskiej i najprawdopodobniej także podczas Mistrzostw Europy w 2012 roku. Szanse na to, że do tego czasu pojawią się nowe samoloty są bardzo niewielkie. Skompletowanie takiego zamówienia może zając nawet dwa lata.
Źródło: "Rzeczpospolita", "Polska"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24