Nazywanie oleju z konopi narkotykiem, czyli substancją, która odurza jest błędem. To jest substancja, która leczy - przekonywał w TVN24 prezes stowarzyszenia Wolne Konopie Andrzej Dołecki. Jego rodzice zostali zatrzymani i aresztowani za przywiezienie do Polski ponad litra oleju z konopi. - Nie ma takiej możliwości, żeby olej z konopi był wprowadzony jako produkt leczniczy - mówiła posłanka Alicja Dąbrowska (PO).
Ewa i Dariusz Dołeccy zostali zatrzymani w weekend za przewóz ok. 1,2 l oleju z kwiatów konopi. Zgodnie z decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie. Prokurator postawił im zarzut wewnątrzwspólnotowego przemytu dużej ilości środków odurzających (grozi za to kara do 15 lat więzienia).
Jak powiedział we wtorek w TVN24 Andrzej Dołecki, prezes stowarzyszenia Wolne Konopie, które walczy o legalizację marihuany w Polsce tłumaczył, że specyfik był przeznaczony dla babci cierpiącej na nowotwór trzustki.
Jego zdaniem nazywanie oleju z konopi narkotykiem, czyli substancją, która odurza oraz jest wykorzystywana rekreacyjnie jest błędem. - To jest substancja, która leczy - podkreślał. - Jest pozyskiwana z marihuany, tak jak morfinę pozyskuje się z maku lekarskiego. To jest po prostu lek - dodał.
Restrykcyjne prawo
- W Polsce nikt nie decyduje się na uprawę tak szlachetnych odmian konopi. Grożą za to dużo surowsze sankcje niż we wszystkich innych krajach Unii Europejskiej. Jesteśmy jednym z ostatnich krajów, który ma tak restrykcyjne prawo, jeśli chodzi o leczenie produktami z konopi - wskazał Dołecki.
Posłanka Alicja Dąbrowska (PO), wiceprzewodnicząca sejmowej komisji zdrowia przypomniała, że obowiązuje ustawa o zwalczaniu narkomanii z 2005 r., w której "produkty i pochodne marihuany są zakwalifikowane jako narkotyki". - Nie ma takiej możliwości, żeby olej czy inna postać konopi były wprowadzone jako produkt leczniczy - wyjaśniła.
Jak powiedziała są dowody naukowe, że marihuana pomaga w niektórych schorzeniach, ale przekonywała, że muszą zostać zrealizowane wszystkie etapy zarejestrowania produktu jako leczniczy, wprowadzenia go do aptek i ścisłej kontroli.
Sprawa do dyskusji
Posłanka dodała jednak, że sprawa marihuany leczniczej jest do przedyskutowania.
Wyjaśniła, że jest procedura, dzięki której można lek zamówić w imporcie docelowym. - Jeśli konsultant danej specjalizacji uważa, że taki lek jest potrzebny, robi się zapotrzebowanie, idzie to przez ministerstwo zdrowia i drogą oficjalną, dopóki regulacje prawne nie zostaną wprowadzone, można dla grupy chorych ten lek sprowadzić - zaznaczyła.
Andrzej Dołecki zauważył jednak, że w ten sposób można sprowadzać tylko jeden lek, który jest bardzo drogi. Poza tym jego skład dla pacjentów onkologicznych jest niewystarczający.
Trybunał o marihuanie
W kwietniu Trybunał Konstytucyjny zasygnalizował Sejmowi działanie ustawodawcze zmierzające do uregulowania medycznego wykorzystania marihuany. TK zaznaczył, że w świetle badań naukowych marihuana może być wykorzystywana w celach medycznych, zwłaszcza dla łagodzenia negatywnych objawów chemioterapii stosowanej w chorobach nowotworowych. TK uznał, że analiza zapisów ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz prawa farmaceutycznego prowadzi do wniosku, że w obecnym stanie prawnym w Polsce nie ma możliwości legalnego zaopatrzenia się w marihuanę i wykorzystywania jej do celów medycznych. Trybunał zwrócił zarazem uwagę, że możliwe jest używanie marihuany do celów medycznych, o ile została przywieziona z zagranicy. Według TK pogłębia to niespójność między celami ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii a tymi wynikającymi z ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej.
Autor: js//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24