To paradoksalna sytuacja - skomentował w "Sygnałach Dnia" wicepremier Roman Giertych czwartkowe rozmowy prezydenta Lecha Kaczyńskiego z liderem Platformy Obywatelskiej Donaldem Tuskiem.
- PiS, które z krytykowania PO zrobiło istotę swojego działania w ciągu ostatnich dwóch lat, w tej chwili zabiega u PO o przyspieszone wybory parlamentarne. To sytuacja paradoksalna - mówił Roman Giertych w Polskim Radiu.
PiS zrezygnował z budowania IV RP. Wcześniejsze wybory oznaczają, że do władzy dojdą liberałowie i postkomuniści. Roman Giertych
To właśnie nierozliczenie przez PiS afer prywatyzacyjnych ma za złe koalicjant z LPR: - Prokuratura i służby specjalne zamiast tym, zajęły się przede wszystkim atakami na koalicjantów - mówił i dodał, że stanowi to duży rozdźwięk między faktami a deklaracjami PiS.
Roman Giertych uważa też, że wcześniejsze wybory wynikają przede wszystkim z potrzeby ochrony przez PiS "partyjnej kasy".
Wicepremier nie chciał podać nazwiska polityka, który zgodnie z postulatem LPR miałby zastąpić obecnego premiera Jarosława Kaczyńskiego. - Powiem tylko, że praktycznie każdy minister tego rządu, poza pierwszym ministrem, mógłby liczyć na to, że koalicja przetrwa.
Dodał, że ostatnio z premierem rozmawiał 10 lipca. - Rozmowa jednak nic nie zmieni, jeśli nie będzie decyzji o przełomie - zaznaczył jednak.
Wicepremier odniósł się także do sprawy dymisji ministra spraw wewnętrznych Janusza Kaczmarka. Pytany czy wierzy, że Kaczmarek nie był źródłem przecieku ws. akcji CBA w resorcie rolnictwa, wicepremier odpowiedział krótko: "tak". Dodał też, że ma swój typ, jeśli chodzi o takie źródło. Nie chciał jednak wdawać się w szczegóły.
- To, kto był źródłem przecieku nie ma szczególnego znaczenia pod względem prawnym. Operacja CBA od początku była nielegalna - podkreśla i dodaje, że ci, którzy wiedzę o planowanej prowokacji posiadali, powinni byli ostrzec opinię publiczną i odpowiednie służby.
– Ja gdybym miał taką wiedzę, sam zastanawiałbym się co z nią zrobić - mówił minister edukacji w Polskim Radiu, ale podkreślił, że o akcji nie wiedział.
Pytany komu wierzy bardziej byłemu szefowi MSWiA Januszowi Kaczmarkowi czy ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze, Giertych odpowiedział: – Uwierzę komisji śledczej. Tylko komisja będzie miała dostęp do akt i będzie w stanie przeprowadzić obiektywne śledztwo.
Komentując słowa odwołanego ministra Kaczmarka, który powiedział w jednym z wywiadów "żyjemy w państwie totalitarnym", Roman Gierych powiedział: - Jeżeli minister spraw wewnętrznych twierdzi, że jedynie komisja może wyjaśnić działanie CBA, to jest poważne oskarżenie.
Źródło: Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: Polskie Radio