- Wizyta minister Anny Fotygi w USA sprawiła, że Amerykanie zobaczyli szparę w drzwiach, dwugłos w sprawie tarczy, różnicę zdań między premierem a prezydentem i natychmiast to wykorzystali - przekonywał w "Magazynie 24 godziny" TVN24 Paweł Graś (PO). - To nieprawda - oponował Aleksander Szczygło (PiS), tłumacząc, że szefowa Kancelarii Prezydenta ma prawo uczestniczyć w rozmowach o tarczy.
Paweł Graś podkreślił, że ani premier, ani PO nie zamierzają sprawy tarczy obracać w spór z prezydentem. - Oczekiwaliśmy wsparcia ze strony prezydenta, oczekiwaliśmy że będziemy w tej sprawie mówić jednym głosem - mówił poseł PO. Tymczasem - jego zdaniem - czerwcowa wizyta szefowej Kancelarii Prezydenta Anny Fotygi negatywnie wpłynęła na negocjacje polsko-amerykańskie w sprawie instalacji na terenie Polski tarczy antyrakietowej. - Niepotrzebnie pokazała różnicę zdań między premierem i prezydentem - powiedział Graś.
Poseł PO podkreślił, że Platforma jest na "tak" w sprawie instalacji tarczy, ale musi się to wiązać ze wzrostem bezpieczeństwa polskiego państwa. - Gdyby od początku negocjacji warunki były stawiane twardo, to byłoby inaczej - podkreślił poseł. - Jeszcze kilkanaście miesięcy temu Amerykanie myśleli, że poniesiemy część kosztów instalacji tarczy - mówił Graś.
Poseł przypomniał, że negocjując z Amerykanami Polska uczy się na błędach sprzed paru lat. - Mamy doświadczenie z 2003 roku kiedy stanęliśmy u boku Amerykanów i wysłaliśmy żołnierzy do Iraku. Miało być pięknie, a wyszło jak zwykle - dodał Graś.
"Włączenie w system obrony USA zwiększa bezpieczeństwo"
Natomiast Aleksander Szczygło (PiS) przekonywał, że włączenie Polski w amerykański system obrony z góry oznacza wzrost bezpieczeństwa. - To już jest sama wartość. Czesi to zrozumieli, że Ameryka bardziej dba o bezpieczeństwo tych państw, gdzie rozmieszczony jest ich system obrony - tłumaczył. - A z kim mamy zawrzeć sojusz, z Unią Europejską? - pytał poseł PiS.
SLD - sceptycznie
SLD jest przeciwne instalacji amerykańskiej tarczy antyrakietowej na terenie Polski. - Mamy do tarczy stosunek sceptyczny - mówił Janusz Zemke (SLD). - Amerykanie chcą szybko to załatwić. A przepraszam, czemu my się mamy w to wpisywać? - pytał były szef MON. Jak dodał, w Polsce tworzy się taki mit, że sprawa tarczy zadecyduje o kontaktach Polski z USA. - Nie zgadzam się z tezą, że kontakty z USA zależą od "tak" ws. tarczy.
Zemke wspomniał też, że Amerykanie mówili o "hojnej ofercie dla Polski" w związku z instalacją tarczy. - Na czym ta hojność polega? Chyba na tym, że Amerykanie nam przekażą kolejny problem - ocenił Zemke. We wtorek Czechy i USA podpisały umowę w sprawie umieszczenia elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej na czeskim terytorium. Oprócz radaru w Czechach Amerykanie chcieliby umieścić w Polsce baterię antyrakiet. Negocjacje z Warszawą w tej sprawie jeszcze trwają. CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24