Rola Piotra Farfała w publicznej telewizji jest skończona, i musi się z tym pogodzić. W jednym zarządzie TVP już się z nim nie zmieszczę - powiedział w "Kropce nad i" TVN24 p.o. prezesa TVP Sławomir Siwek. I dodał, że nie będzie się poniżał, żeby walczyć fizycznie o swój stołek.
Siwek skomentował w ten sposób zmiany, jakie nastąpiły we władzach TVP. W piątek rada nadzorcza zawiesiła dotychczasowego p.o prezesa Piotra Farfała i odwiesiła dwóch członków zarządu: Marcina Bochenka i Sławomira Siwka – temu ostatniemu powierzyła prezesurę. Decyzji nie uznaje Farfał i właściciel TVP - Skarb Państwa.
- Jego rola (Farfała - red. ) w TVP jest skończona, musi się z tym pogodzić. Ja już w jednym zarządzie się z nim nie zmieszczę - powiedział Siwek. Podkreślając jednocześnie, że on sam nie będzie uciekał się do sposobów swojego poprzednika, by przejąć funkcję (Siwek nie mógł w poniedziałek pracować, bo gdy wszedł do TVP, na drzwiach swojego biura znalazł kartkę z informacją, że zostało ono przeniesione w inne miejsce).
Jego rola (Farfała - red. ) w TVP jest skończona, musi się z tym pogodzić. Ja już w jednym zarządzie się z nim nie zmieszczę ss
"Nie wyrzucę go, takie zachowania są mi obce"
Zdaniem Siwka, Farfał to młody człowiek, który od kilku dni zrobił się strasznie nerwowy i dlatego straszy prokuraturą (zapowiedział, że złoży doniesie do organów ścigania, jeśli Siwek złoży wniosek do KRS o uznanie go prezesem TVP).
- Długo się dobrze wypowiadałem o Farfale, ale nie dorósł do sprawowania funkcji w instytucji na skalę europejską - powiedział Siwek. - Jednoosobowa władza powoduje, że ludzie się gubią - dodał, choć jak podkreślił nie ma wątpliwości, czyje polecenia wykonywał w TVP Frafał. - Skończyła się już era, że był żołnierzem Romana Giertycha (Farfał trafił do TVP z nadania LPR) - podkreślił Siwek.
Jego zdaniem, ogłoszenie przez ministra skarbu, że nie uznaje decyzji rady nadzorczej TVP, pokazuje, iż "były szef LPR przygotowuje scenariusze dla rządu". - Próba blokady odwołania Frafała była napisana przez LPR, czyli przez sprawnego prawnika Giertycha. Ale tym razem się pogubił się - powiedział Siwek. I ocenił, że w ugrupowaniu Giertycha liczy się bezdyskusyjne wykonywanie poleceń, a TVP nie ma tak, że wykonuje się to, co nakażą politycy, to bajka.
Siwek zapewnił, że złoży wniosek w sądzie rejestrowym, by ten uznał piątkową decyzję rady nadzorczej TVP. - Prawicy doszli do wniosku, że trzeba dołączyć pełne uzasadnienia dla sądu - tłumaczył Siwek zwłokę z wnioskiem, który miał trafić do KRS w poniedziałek. I dodał: - Chciałbym wiedzieć, jak najszybciej, jaką mam rolę.
O tym, co się stanie z Frafałem skwitował: - Będzie zawieszony na trzy miesiące. Nie wyrzucę go, obce są mi takie zachowania.
A dopytywany o zawieszonego prezesa TVP Andrzeja Urabańskiego, który nie został przywrócony przez radę nadzorczą na stanowisko,stwierdził: - Z Urbańskim już pracowałem. I chyba się zmieszczę (w zarządzie TVP - red.), choć mamy swoje kilogramy.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn