Potwierdziły się wcześniejsze ustalenia reportera TVN24 o tym, że komisja Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy zarekomendowała odrzucenie listy polskich kandydatów na sędziów w Europejskim Trybunale Praw Człowieka oraz wznowienie procedury. Jeden z tych kandydatów, rzecznik Sądu Najwyższego Aleksander Stępkowski przekonuje, że nieprawdą jest, iż którakolwiek z polskich kandydatur została odrzucona.
Listę trojga kandydatów na sędziów ETPCz polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych przesłało 8 marca.
Kandydatami rządu byli: Doktor habilitowana Elżbieta Karska, profesor na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, a prywatnie żona europosła PiS Karola Karskiego; doktor habilitowany Aleksander Stępkowski, rzecznik prasowy Sądu Najwyższego, założyciel ultrakonserwatywnego Ordo Iuris, były wiceminister w rządzie PiS oraz doktor Agnieszka Szklanna, ekspertka Rady Europy.
"Krajowa procedura nie odpowiada standardom"
To, że komisja odrzuciła polskie kandydatury, już w piątek ustalił reporter TVN24 Michał Tracz.
W środę w tej sprawie oficjalny komunikat wystosowało Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy. Wynika z niego, że komisja powołana do oceny kandydatów rekomenduje Zgromadzeniu Parlamentarnemu RE odrzucenie całej listy polskich kandydatów ze względu na to, że procedura ich wyboru w kraju nie spełnia standardów wymaganych przez Zgromadzenie Parlamentarne oraz Komitet Ministrów Rady Europy. Komisja rekomenduje również rozpoczęcie od nowa całej procedury.
"Komisja rekomenduje Zgromadzeniu odrzucenie listy z uwagi na to, że krajowa procedura selekcji nie odpowiada standardom wymaganym przez Zgromadzenie i Komitet Ministrów oraz zwrócenie się do rządu RP o przedstawienie nowej listy kandydatów" - czytamy na stronie Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Stępkowski: odrzucono listę ze względu na rzekome uchybienia proceduralne
Pytany, jak odbiera informację o odrzuceniu jego kandydatury i całej polskiej listy, rzecznik Sądu Najwyższego Aleksander Stępkowski odparł, że nieprawdą jest, iż którakolwiek z polskich kandydatur została odrzucona.
- Odrzucono listę ze względu na rzekome uchybienia proceduralne, jakie miały być ponoć popełnione przy jej sporządzaniu. Kandydaci nie zostali w ogóle wysłuchani, a zatem nie sposób twierdzić, że ich oceniano. No chyba że uznamy, że standardem Rady Europy jest formułowanie negatywnej oceny bez zapewnienia możliwości wysłuchania ocenianych. Oczywiście można też spekulować, czy przypadkiem nie starano się nie dopuścić do przesłuchania, obawiając się, że wyjątkowo wysoki poziom kandydatów uniemożliwi podjęcie decyzji motywowanej względami pozamerytorycznymi. Ale to czyste spekulacje - wskazał sędzia.
Pytania o procedurę wyłaniania kandydatów na sędziów
Stępkowski był też dopytywany o negatywną ocenę polskiej procedury wyłaniania kandydatów na sędziów ETPCz, do której zastrzeżenia zgłaszał między innymi Rzecznik Praw Obywatelskich. - Szkoda, że nikt nie podnosił takich uwag w 2012 roku, gdy procedura ta została przyjęta i pierwszy raz zastosowana. To zgodnie z nią wyłoniono dziewięć lat temu polskich kandydatów, spośród których jeden jest obecnie sędzią Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - podkreślił.
Jak mówił, "wówczas nikt nie zgłaszał najmniejszych zastrzeżeń". - Mam zatem wrażenie, że to nie procedura była problemem, ale przeświadczenie większości członków komitetu, że stosowały ją niesłuszne osoby. Poprosiłem o wyjaśnienie przewodniczącego Komitetu do spraw oceny kandydatów Ullricha Volkera, jakich to konkretnie kryteriów nie spełniała procedura polska i dostałem mgliste stwierdzenia o nadaniu w marcu 2012 roku przez Komitet Ministrów specyficznego znaczenia pojęciu uczciwości "fairness", którego rzekomo ma nie spełniać przyjęta dwa miesiące wcześniej procedura polska - zaznaczył sędzia.
Przyznał przy tym, że odnalazł dokument Komitetu Ministrów Rady Europy. - Ale nie ma w nim śladu tego specyficznego rozumienia "fairness". A poza tym niczego się dowiedzieć nie można, bo wszystko jest "confidential". W efekcie kandydaci otrzymali informację o decyzji komitetu dziś, a prasa o tym pisała w piątek - stwierdził Stępkowski.
Europejski Trybunał Praw Człowieka
Europejski Trybunał Praw Człowieka jest organem Rady Europy - orzeka w sprawie skarg na naruszenie praw i wolności zawartych w Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz jej protokołach dodatkowych. ETPC składa się z 47 sędziów – po jednym z każdego państwa strony Konwencji. Ich kadencja trwa dziewięć lat.
Wymogi sprawowania urzędu sędziego ETPC zostały określone w artyklu 21 Konwencji: sędziowie powinni być ludźmi o "najwyższym poziomie moralnym", muszą też albo posiadać kwalifikacje do sprawowania wysokiego urzędu sędziowskiego, albo być prawnikami o uznanej kompetencji. Sędziowie zasiadają w Trybunale we własnym imieniu, a w okresie sprawowania urzędu nie mogą brać udziału w żadnej działalności, która nie daje się pogodzić z niezawisłością, bezstronnością oraz z wymaganiami piastowania urzędu w pełnym wymiarze czasu.
Ostatecznego wyboru dokonuje Zgromadzenie Parlamentarne
Procedurą wyboru kandydatów po stronie Polski zajmuje się Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W tym celu w resorcie powołano specjalny zespół pod przewodnictwem wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka.
Zastrzeżenia do prowadzonych prac zgłaszał między innymi Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Jak argumentował, kandydatów na sędziego wyłaniał zespół złożony wyłącznie z osób wskazanych przez władzę wykonawczą, który obradował na zamkniętych posiedzeniach. RPO wskazywał też na brak publicznego wysłuchania kandydatów.
Zgodnie z procedurą lista trzech wybranych przez kraj kandydatów zostaje przekazana Zgromadzeniu Parlamentarnemu Rady Europy. Polska miała na to czas do 8 marca tego roku, nazwiska kandydatów nie zostały oficjalnie ujawnione. Przed przystąpieniem do głosowania przez Zgromadzenie Parlamentarne RE kandydaci oceniani są przez specjalnie powołaną do tego komisję. Ostatecznego wyboru dokonuje samo Zgromadzenie Parlamentarne w głosowaniu tajnym na sesji plenarnej.
Kadencja obecnego sędziego z ramienia Polski - prof. dr hab. Krzysztofa Wojtyczka - upływa 31 października 2021 roku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock