Dymisja szefa Agencji Wywiadu Piotra Krawczyka jest początkiem fali dymisji, która powinna nastąpić - uważa poseł Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej. Polityk przypomniał, że to Agencja Wywiadu badała kontrakt na respiratory od handlarza bronią.
Jak przekonuje Szczerba, "Polska przypomina coraz bardziej świat mafijny, w którym są dowódcy i są żołnierze" - Szef agencji wywiadu jest żołnierzem, a dowódcą jest Mateusz Morawiecki. To on przy pomocy swoich ministrów koordynuje wszystkie służby i to on wielokrotnie rozgrzeszał umowę na respiratory. W tej sprawie mamy kompromitację państwa - mówił polityk w czwartek w Sejmie.
Jak przekazał, w środę on i poseł Dariusz Joński otrzymali pismo od prokuratora krajowego Dariusza Barskiego. - Wynika z niego, że prokuratura cały czas rozważa hipotezę związaną z upozorowaniem śmierci przez handlarza bronią. Jednocześnie dostajemy pismo od komendanta głównego policji, który wnioskuje o zakończenie poszukiwań międzynarodowych. To państwo po prostu upada i symbolem tego stała się afera respiratorowa - mówił Michał Szczerba.
Czytaj też: Jaką sumę za respiratory odzyskał resort zdrowia? Joński: wiarygodność ministerstwa jest znikoma
Dymisję Krawczyka nazwał "pierwszą jaskółką, która nie czyni jeszcze wiosny". - Nawet w samym PiS-ie dostrzeżono, że coś jest nie tak, że nie ma zgody na to, że jest spopielony człowiek, którego uznaje się za handlarza bronią, co do którego nie dokonano identyfikacji ani w Tiranie, ani tuż przed kremacją w Łodzi. To wszystko jest wielką kompromitacją państwa. (…) Agencja Wywiadu rekomendowała handlarza bronią spółkom Skarbu Państwa do wykonywania różnego rodzaju dostaw. Mamy teraz puste składnice rezerw strategicznych, bo nie ma respiratorów, a te, które są, nie nadają się do użytku. Nie ma pieniędzy, nie ma handlarza, nie ma w tej chwili zobowiązań spółki wobec Skarbu Państwa, bo główny aktor w tej sprawie zniknął - stwierdził Szczerba. Joński dodał, że "to wygląda trochę na zacieranie śladów" i przypomniał o przyszłorocznych wyborach.
"Czegoś takiego nikt nie widział"
- Jest przyzwolenie na samej górze, w PiS-ie i w rządzie PiS, żeby dochodziło do takiego złodziejstwa. W innym przypadku ani nie sprzedano by stacji Lotos człowiekowi, który jest poszukiwany listem gończym, ani nie kupiono by od handlarza bronią respiratorów, które nie dotarły - podkreślał poseł Dariusz Joński (Inicjatywa Polska). Stwierdził też, że "mamy kompromitację służb i upadek państwa". - Nie tylko dlatego, że zakupiono respiratory u człowieka, o którym wiadomo było, że nigdy ich nie dostarczy, ale też dlatego, że przez dwa lata nie zrobiono nic, aby go ująć, i dlatego, że kiedy już pojawiła się informacja o śmierci, to nie było policji i prokuratury ani w Tiranie, ani przed spopieleniem zwłok w Łodzi.
Zapytany o to, jak procedura powinna przebiegać, Joński wskazał, że przed spopieleniem zwłok należało przeprowadzić identyfikację, badania DNA i pobranie odcisków palców. - Służby zjawiły się w zakładzie pogrzebowym miesiąc po spopieleniu zwłok. Czegoś takiego nikt nie widział. Do dziś, a mija 45. dzień, żadne instytucje - ani policja, ani prokuratura, ani minister sprawiedliwości - nie przekazały informacji dotyczących identyfikacji zwłok i śmierci handlarza bronią.
Dymisja szefa wywiadu
O tym, że szef Agencji Wywiadu Piotr Krawczyk podał się do dymisji ze względów osobistych, poinformował w czwartek rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Szef Agencji Wywiadu Piotr Krawczyk podał się do dymisji, ze względów osobistych.
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) August 4, 2022
Trwają przewidziane w tej sytuacji procedury.
Rzecznik zaznaczył, że "obecnie trwają procedury, które są przewidziane w tej sytuacji".
Piotr Krawczyk był szefem Agencji Wywiadu od grudnia 2016 roku, wcześniej od września tego samego roku pełnił obowiązki szefa Agencji Wywiadu.
Źródło: TVN24 / PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24