Kielecka policja zatrzymała 11 osób handlujących narkotykami. Narkobiznesmeni w swych działaniach nie przebierali w środkach - aranżowali "egzekucje" nieposłusznych współpracowników, łamali ręce dłużnikom. Poza interesami mieli także inne zainteresowania - w wolnych chwilach organizowali "kibicowskie ustawki".
Ich gang funkcjonował jak wojsko – znajdowali się w nim dowódcy i "prości żołnierze". Szefem był 30-letni mężczyzna - od dawna znany policji także jako organizator tzw. "ustawek", czyli pojedynków grup chuliganów stadionowych.
W narkobiznesie bandyci działali równie brutalnie jak przy "ustawkach". Zastraszali swoje ofiary, klientom, którzy zanadto spóźniali się z zapłatą łamali ręce, swoich dilerów potrafili stawiać pod ścianą udając, że zostaną zastrzeleni.
Ustawkowy arsenał
We wtorek rano policjanci weszli do domów podejrzanych. Zatrzymali 10 mężczyzn i jedną kobietę, w wieku od 20 do 32 lat. W mieszkaniu szefa gangu funkcjonariusze znaleźli ponad 40 tys. zł w różnych walutach.
U bandytów znaleziono narkotyki: ponad 1200 tabletek ekstazy i około 100 gramów marihuany. W domach podejrzanych, policjanci znaleźli też sprzęt wykorzystywany podczas "rozliczeń finansowych" i "ustawek": kije bejsbolowe, noże, kastety, miecz samurajskie i atrapę broni ostrej. Na poczet przyszłych kar, zabezpieczono zostały samochody o wartości 230 tys. złotych.
Zaczęło się w Rzeszowie
Obecne zatrzymania to "dobijanie" gangu z Rzeszowa. Przed świętami Bożego Narodzenia CBŚ na Podkarpaciu rozbiła grupę rozprowadzającą narkotyki w regionie. Czterech gangsterów zostało wtedy tymczasowo aresztowanych. Policjanci znaleźli u nich 1,5 kg marihuany i kilkadziesiąt gramów amfetaminy.
Źródło: marca.com,sport.es,telegraph.co.uk,PAP
Źródło zdjęcia głównego: Policja Kielce