Podczas dwudniowej wizyty prezydenta Ukrainy w Polsce nie dojdzie do trudnego zmierzenia się z historią. Ani Wiktor Juszczenko ani Lech Kaczyński nie wezmą udziału w odsłonięciu pomnika ukraińskich ofiar Armii Krajowej w Sahryniu na Lubelszczyźnie. - Dialog historyczny między Polską a Ukrainą jest trudny, ale prawdziwy - ocenił Paweł Kowal z PiS.
O możliwej wizycie Juszczenki w Sahryniu informowała niedawno kancelaria prezydenta Ukrainy. Jej urzędnicy zabiegali też, by z ukraińskim przywódcą na otwarciu pomnika spotkał się prezydent Lech Kaczyński. Do spotkania jednak nie dojdzie.
Kancelaria Kaczyńskiego nie podaje, dlaczego prezydent nie pojedzie do Sahrynia. Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że doradcy głowy państwa uznali, iż po spotkaniu w Pawłokomie (w 2006 r. obaj prezydenci oddali hołd kilkuset Ukraińcom zamordowanym w 1945 r. przez polskich żołnierzy) kolejna taka uroczystość nie jest konieczna.
Także ogłoszony w piątek oficjalny plan wizyty Wiktora Juszczenki nie przewiduje pobytu w Sahryniu.
Atmosferę spotkania w miejscu pamięci ukraińskich ofiar mogły popsuć doświadczenia związane ze stawianiem pomnika w tym mieście. Ukraiński odpowiednik Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa już po zaakceptowaniu ostatecznego projektu przez polską stronę samowolnie wprowadził korekty. - Na tablicy pamiątkowej dopisano trzy nieuzgodnione wcześniej miejscowości i ok. 20 nazwisk ofiar - mówi Adam Siwek z ROPWiM.
Atmosferę popsuł też niedawny rajd rowerowy ukraińskiej młodzieży "Europejskimi śladami Stepana Bandery". Ukraińcy mieli przejechać przez Polskę, ale nie zostali wpuszczeni.
"Będą momenty trudne, ale rozmawiamy"
- Szkoda, że do spotkania nie dojdzie. Formuła dialogu uwzględniającego wrażliwość dwóch stron na temat tragicznych kart historii jest jedynym obiektywnym podejściem do przeszłości - mówi Piotr Tyma, prezes Związku Ukraińców w Polsce.
Poseł PiS Paweł Kowal stwierdził, że nie powinniśmy się spodziewać przyspieszenia ani opóźnienia w historycznym dialogu między Polską a Ukrainą. - Jest bardzo trudny, obciążony osobistymi, wyjątkowymi przeżyciami, niewyrównanymi sprawami. - Trzeba się przyzwyczaić do tego, że w tym dialogu polsko-ukraińskim będą momenty trudne, że nie wszystkie fakty ustalimy, czasem pewne wydarzenie będziemy wiedzieli inaczej - powiedział Kowal.
Jego zdaniem, do tych spraw trudnych należy rzeź na Wołyniu oraz miejsca na Ukrainie, gdzie spoczywają Polacy, a które nie zaznaczone krzyżem. - Ale w dialogu polsko-ukraińskim mówimy sobie prawdę, otwarcie rozmawiamy o takich rzeczach, jak negatywna rola Ukraińskiej Powstańczej Armii. Jesteśmy gotowi do dyskusji historyków i takie się odbywają - powiedział poseł PiS.
Tragedia w Sahryniu
Do tragedii w Sahryniu doszło 10 marca 1944 roku. Oddziały AK dowodzone przez Zenona Jahymka uderzyły wtedy na zamieszkaną głównie przez Ukraińców wieś, gdzie znajdował się jeden z najsilniejszych na Lubelszczyźnie posterunków policji ukraińskiej w służbie niemieckiej. Był tam też oddział Ukraińskiej Ludowej Samoobrony (formacji paramilitarnej) złożony z kilkudziesięciu osób.
Wieś została spalona, a policjanci, jak również cywilni mieszkańcy wraz z kobietami i dziećmi - zabici. Według różnych szacunków w Sahryniu zginęło wówczas od 200 do 800 osób - w zdecydowanej większości była to ludność cywilna.
Ostatnia wizyta prezydenta przed wyborami?
Kaczyński i Juszczenko odsłonią za to krzyż i pomnik na prawosławnym cmentarzu na Woli upamiętniający ofiary Wielkiego Głodu na Ukrainie lat 1932-33.
We wtorek Juszczenko odwiedzi Przemyśl, gdzie spotka się z przedstawicielami społeczności ukraińskiej i lokalnymi władzami.
Oprócz spotkania z prezydentem Kaczyńskim, prezydent Ukrainy będzie rozmawiał z premierem Donaldem Tuskiem oraz marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim.
Prezydencki minister Mariusz Handzlik powiedział, że jest to wizyta podsumowująca stosunki polsko-ukraińskie w kontekście zbliżających się na Ukrainie wyborów prezydenckich.
Jednocześnie - jego zdaniem - celem wizyty Juszczenki jest potwierdzenie strategicznych stosunków między Warszawą a Kijowem. Polska - jak zapewnił minister - ponownie zadeklaruje poparcie dla aspiracji Ukrainy do Unii Europejskiej oraz NATO.
Prezydenci - według Handzlika - mają rozmawiać także o współpracy energetycznej, m.in. rurociągu Odessa-Brody-Płock, wspólnych przygotowaniach do Euro 2012, współpracy przygranicznej, m.in. wizach, a także sytuacji międzynarodowej, w tym na Kaukazie.
Źródło: PAP, Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24