Uchwała Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego o pozostaniu Małgorzaty Gersdorf na stanowisku I prezes Sądu Najwyższego nic nie wnosi, ona nie ma żadnych podstaw prawnych - powiedział w piątek marszałek Senatu Stanisław Karczewski. - Po 4 lipca Gersdorf nie będzie już prezesem sądu, nie wiem, jaki będzie miała tytuł, żeby przebywać w Sądzie Najwyższym - wtórował mu wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Z kolei zdaniem byłego marszałka Sejmu Marka Borowskiego, sędziom "należy się uznanie za ich postawę". - Żaden demokratyczny kraj tego nie ćwiczył - dodał.
Według jednej z przyjętej w czwartek uchwał Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego, sędzia Małgorzata Gersdorf pozostaje, zgodnie z Konstytucją RP, pierwszym prezesem Sądu Najwyższego do 30 kwietnia 2020 roku.
W drugiej uchwale zaznaczono, że "niezgodna z art. 180 ust. 1 konstytucji regulacja zawarta w art. 111 par. 1 ustawy o Sądzie Najwyższym z dniem 4 lipca 2018 usuwa ze składu SN znaczną liczbę sędziów". "Stanowi to oczywiste naruszenie przez władzę ustawodawczą jednej z podstawowych gwarancji niezależności sądownictwa i już w najbliższym czasie istotnie zakłóci normalne funkcjonowanie sądów" - czytamy.
"Sędziowie stawiają się ponad prawem"
Wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki zapytany przez dziennikarzy w Sejmie o te uchwały, odpowiedział: - Niesympatyczna sytuacja, kiedy sędziowie stawiają się ponad prawem i mówią, że nie będą się stosować do prawa. Nie wiem, jak sobie wyobrażają funkcjonowanie w wymiarze sprawiedliwości skoro nie stosują się do prawa.
Zgodnie z deklaracją sędziego Michała Laskowskiego, rzecznika SN, wszyscy sędziowie mają normalnie przyjść do pracy 4 lipca. Jak mówił Terlecki, sędziowie nie są od tego, żeby rozstrzygać zgodności ustaw z konstytucją. - Od tego jest Trybunał Konstytucyjny - podkreślił Terlecki.
"Nie wiem, jaki będzie miała tytuł, żeby przebywać w SN"
Pytany, co się stanie, gdy Małgorzata Gersdorf przyjdzie do pracy do Sądu Najwyższego 4 lipca, odparł: - Co ona zrobi? Co, będzie tam mieszkać?
- Już nie będzie prezesem sądu, nie wiem, jaki będzie miała tytuł, żeby tam przebywać - dodał.
"Uchwała SN nie ma żadnych podstaw prawnych"
Do uchwały Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego, według której - zgodnie z Konstytucją RP - pierwszy prezes Sądu Najwyższego pozostaje na stanowisku do dnia 30 kwietnia 2020 roku, odniósł się także marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Pytany w piątek przez dziennikarzy o tę uchwałę, stwierdził, że ona nic nie wnosi. - Ona nie ma żadnych podstaw prawnych - podkreślił.
- Zawsze mówię, bardzo często stojąc w tym miejscu, że wszyscy są równi wobec prawa i pani prezes, i pozostali sędziowie (również - red.) - powiedział marszałek Senatu. Dodał, że niektórzy sędziowie Sądu Najwyższego zgłosili wniosek do prezydenta z prośbą o dalsze pełnienie swojej funkcji, ale sędzia Gersdorf tego nie zrobiła.
- Uważam, że wszyscy są równi wobec prawa i pani pierwsza prezes również jest równa wobec prawa, to prawo dotyczy w takim samym stopniu również pani prezes - zaznaczył Karczewski.
Gersdorf "złamie ustawę o Sądzie Najwyższym"
Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera pytany w radiowej Trójce o znaczenie tej uchwały, ocenił ją jako "kuriozalną". Jego zdaniem, uchwała pokazuje, "na jakim poziomie emocji w tej chwili są sędziowie Sądu Najwyższego, że stawiają się ponad prawem". - Jestem tą uchwałą naprawdę zdumiony - podkreślił. Dopytywany, co się stanie, jeżeli 4 lipca Małgorzata Gersdorf przyjdzie do pracy i będzie chciała pełnić swoją dotychczasową rolę, Dera odparł, że "złamie ustawę o Sądzie Najwyższym".
- Konsekwencje wobec sędziów, którzy łamią przepisy ustawy, toczą się w postępowaniu dyscyplinarnym - dodał.
"Należy się uznanie za taką postawę"
Z kolei zdaniem byłego marszałka Sejmu Marka Borowskiego, sędziom "należy się uznanie za taką postawę". - Nie wolno tolerować tak bezczelnego ataku na konstytucję jak to robi PiS - powiedział. - To jest sytuacja bezprecedensowa. Żaden demokratyczny kraj tego nie ćwiczył, więc nie umiem powiedzieć jaki będzie tego koniec - dodał.
"Symbol walki sędziów o niezależność"
Grzegorz Schetyna odnosząc się do tej sprawy, powiedział, że "patrzy na tę decyzję z uznaniem". Jak ocenił, to pewnego rodzaju "symboliczne" i "demonstracyjne" działanie, które "ma pokazać niezależność środowiska" sędziowskiego w Polsce.
- To dla mnie symbol w ogóle walki sędziów o niezależność - podkreślił lider Platformy Obywatelskiej. - Patrzę na to przez pryzmat aktywności środowiska sędziowskiego i solidarności - dodał.
Jego zdaniem, "ważne, by środowisko (sędziowskie - red.) broniło swojej niezależności". Ocenił, że decyzja sędziów SN w sprawie Gersdorf to dobry sygnał, ponieważ - jak przekonywał - "wtedy trudniej będzie ich, sędziów podzielić i nimi manipulować".
Obwieszczenie prezydenta
W Monitorze Polskim opublikowane zostało w piątek obwieszczenie prezydenta Andrzeja Dudy o wolnych stanowiskach sędziego w Sądzie Najwyższym. Zgodnie z obwieszczeniem, do objęcia są łącznie 44 wakaty sędziowskie.
Jak wskazano, do objęcia przewianych jest siedem wolnych stanowisk w Izbie Cywilnej SN. W Izbie karnej SN wolne jest jedno stanowisko. W Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych przewidziano 20 stanowisk do obsadzenia, a w Izbie dyscyplinarnej 16 stanowisk.
Również w piątek w Monitorze Polskim opublikowane zostało obwieszczenie prezydenta o wolnych stanowiskach sędziego w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Zgodnie z nim przewidziano dwa stanowiska sędziowskie w Izbie Finansowej NSA.
Wolne stanowiska sędziów w SN są związane m.in. ze zmianami w strukturze Sądu Najwyższego, które zostały wprowadzone nową ustawą o SN. Zgodnie z tą ustawą obok funkcjonujących obecnie w Sądzie Najwyższym Izb, powstają dwie nowe Izby: Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Dyscyplinarna. W związku z tą reformą w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych przewidzianych jest 20 wakatów sędziowskich, a w Izbie Dyscyplinarnej 16.
Tworzona od podstaw Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych będzie rozstrzygać skargi nadzwyczajne oraz m.in. protesty wyborcze i sprawy koncesji wydawanych przez KRRiT.
Z kolei Izba Dyscyplinarna będzie badać w I i II instancji sprawy dyscyplinarne sędziów SN i te "dyscyplinarki" sędziów sądów powszechnych i wojskowych - w których zarzuconoby im przewinienie dyscyplinarne będące jednocześnie przestępstwem. Ma też ona badać odwołania od uchwał KRS. Izba ma też rozpatrywać odwołania od orzeczeń I instancji sędziowskich sądów dyscyplinarnych i sądów innych zawodów prawniczych.
Z uwagi na "społecznie ważne zadania", Izba Dyscyplinarna uzyskała autonomiczny status wśród izb SN. Ma mieć odrębną kancelarię prezesa SN kierującego jej pracą. Jej sędziowie będą zarabiać o 40 proc. więcej niż sędziowie w innych izbach.
Ponadto nowelizacja ustawy o SN wprowadziła zmiany w gospodarowaniu budżetem Izby Dyscyplinarnej SN. Przewidziano, że prezes SN, kierujący Izbą Dyscyplinarną, będzie samodzielnie - bez udziału czy upoważnienia I prezesa SN - dysponował budżetem związanym z funkcjonowaniem Izby Dyscyplinarnej. Ponadto bez zgody prezesa Izby Dyscyplinarnej nie będzie można w ramach SN zmniejszyć wydatków na tę Izbę.
W jednym z przepisów przejściowych noweli przewidziano, że jeżeli przed jej wejściem w życie - doszłoby do zmniejszenia wydatków na Izbę Dyscyplinarną, to prezes Izby mógłby przywrócić poprzedni poziom budżetu Izby sprzed zmiany poziomu wydatków.
Ustawa o Sądzie Najwyższym
Zgodnie z ustawą o SN, która weszła w życie 3 kwietnia, w trzy miesiące od tego terminu - czyli 3 lipca - w stan spoczynku muszą przejść sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. Mogą oni dalej pełnić swoją funkcję, jeśli - w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy, czyli do 2 maja - złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN. Na dzień 3 lipca w Sądzie Najwyższym będzie 73 sędziów, spośród których 27 osiągnęło ten wiek. Spośród tych 27 sędziów oświadczenia dotyczące woli pozostania na stanowisku z powołaniem na podstawę prawną nowej ustawy o SN złożyło dziewięciu sędziów. Z kolei w siedmiu kolejnych oświadczeniach sędziowie powołali się bezpośrednio na Konstytucję RP, nie dołączyli także zaświadczeń o stanie zdrowia. Prezes Gersdorf, która już ukończyła 65. rok życia informowała wcześniej, że "nie złożyła i nie złoży" wniosku do prezydenta ws. dalszego zajmowania stanowiska sędziowskiego i funkcji prezesa SN. "Konstytucja gwarantuje mi to stanowisko, bardzo zaszczytne, na sześć lat i nie widzę powodu, żebym miała zgłaszać się do władzy wykonawczej z prośbą, to w ogóle nie wchodzi w grę" - mówiła Gersdorf.
Autor: ads,kb/adso / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock