Czy premierowi szykuje się bunt wewnątrz własnej, chodzącej dotychczas jak w zegarku, partii? Według "Dziennika" posłom bardzo nie spodobał się pomysł zrzeczenia się udziałów i akcji w spółkach, a front jedności w sprzeciwie sięga od Jarosława Gowina po Janusza Palikota.
Według publicystów dziennika, po tzw. aferze Misiaka (były senator PO pracował nad specustawą stoczniową, na podstawie której jego firma dostała intratne zlecenie) w PO narasta krytyka działań premiera. W opinii wielu posłów szef rządu przesadził z wyrzucaniem senatora z partii, zwłaszcza, że odmienne standardy stosuje się wobec PSL. Waldemar Pawlak nie poniósł żadnych konsekwencji po ujawnieniu, że jego rodzina i znajomi zarabiali na zleceniach dla Ochotniczej Straży Pożarnej.
Zaszkodziło zdjęcie narzeczonej
Zszokowany twardością premiera był nawet protektor kariery Misiaka Grzegorz Schetyna. Tak dalece, że nie umiał tego ukryć przed kamerami. W PO nie brak opinii, że to cios pośrednio wymierzony w niego. - Grzegorz zobaczył, że nikt nie jest świętą krową - ocenia członek kierownictwa Platformy.
Z kolei inny polityk zapewnia, że Misiak praktycznie do ostatniej chwili miał być jedynie zdegradowany, ale zaszkodziło mu... zdjęcie narzeczonej na Naszej Klasie. Narzeczona stała na tle rządowego samolotu, którym w raz z Misiakiem leciała na konferencję do Kataru. Artykuł opisujący wojaże pary miał tak zniesmaczyć premiera, że był surowszy, niż początkowo zamierzał.
Lawina afer?
Zdaniem rozmówców „Dziennika” stanowczość premiera ma też inne przyczyny: Donald Tusk zabezpiecza się na przyszłość. - Bardziej niż drobnych geszeftów ludowców boję się większych nadużyć, jakie mogą się zacząć pojawiać w związku z naszymi ludźmi - mówi polityk prawego skrzydła PO. - Czeka nas lawina afer, drobne sprawy polityków dopuszczających się konfliktu interesów to dopiero początek - dodaje również anonimowo członek najwyższych władz Platformy. Inny przypuszcza, że bohaterem kolejnej głośnej historii będzie poseł działający w porozumieniu z resortem skarbu.
Nagonka przeciw zaradnym?
Jednak wielu posłów PO nie rozumie surowości szefa. Narasta fala krytyki, jednocząca tak odległych polityków PO jak Jarosław Gowin i Janusz Palikot. Zwłaszcza, że wyrzuceniu Misiaka towarzyszyło polecenie, by parlamentarzyści zrzekli się jak najszybciej udziałów i akcji w spółkach. A to się posłom-biznesmenom nie podoba. - Trudno się na przykład dziwić posłance, która ma udział w szkole swojego dziecka, a teraz może figurować z tego tytułu na jakiejś liście - oburza się szeregowy platformers. Opozycja wewnątrzpartyjna uważa wręcz, że Tusk „wywołuje nagonkę przeciw ludziom zaradnym, jak Kaczyński dwa lata temu”.
- Pukają się w głowy, pytają, czy Tusk zwariował, to się już zaczęło od momentu, gdy wyrzucił bez konsultacji z kimkolwiek Ćwiąkalskiego - charakteryzuje nastroje w partii członek obecnego rządu. Nie pomogło też wpisanie na podkarpackę listę do europarlamentu Mariana Krzaklewskiego. PO przestaje być monolitem zapatrzonym w wodza - stawia tezę gazeta.
Źródło: "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka