Do ataku doszło w czwartek przed szkołą podstawową w Bielsku-Białej (woj. śląskie). Jak informuje policja, 12-letnia dziewczynka kilkukrotnie zraniona nożem. Jest ranna, trafiła do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. Jej stan określony został jako ciężki. 41-latek podejrzewany o atak został ujęty. Policja jest w posiadaniu monitoringu z miejsca zdarzenia.
"Dzisiaj około godziny 13.00 przy Szkole Podstawowej nr 22 przy ulicy Grota Roweckiego w Bielsku-Białej doszło do groźnego incydentu. Dziecko zostało zaatakowane nożem. Sprawcę zatrzymano. Na miejscu trwają działania policji" - napisał portal bielsko.info.
Tomasz Ficoń, rzecznik urzędu miasta w Bielsku-Białej, w rozmowie z nami potwierdził, że doszło do ataku. Na początku mógł przekazać tylko tyle, że "sprawca został ujęty, ranna została dziewczynka, która przeżyła atak".
Kilka ciosów nożem, nieznany motyw
O szczegółach ataku mówił w rozmowie z reporterką TVN24 Małgorzatą Marczok rzecznik bielskiej policji Roman Szybiak.
Opisał, że 41-letni napastnik, mieszkaniec Bialska-Białej, wszedł na teren obejścia szkoły i "z nieustalonych na razie przyczyn" zadał kilka ciosów nożem znajdującej się przy wejściu do szkoły 12-latce. - Zadał jej kilka ciosów nożem. Obrażenia, jakie odniosła, bezpośrednio zagrażają życiu. Na szczęście bardzo szybko przyjechało pogotowie, które udzieliło pierwszej pomocy - powiedział Szybiak. 12-latka trafiła do szpitala pediatrycznego w Bielsku.
Sprawca po napaści porzucił nóż w miejscu, w którym zaatakował, po czym zbiegł i ukrył się w jednym z bloków, który znajduje się na osiedlu w pobliżu szkoły. Wkrótce przy placówce pojawili się policjanci, którzy w rozmowie ze świadkami ustalili, gdzie mężczyzna mógł się ukryć. Chwilę po zdarzeniu został zatrzymany, był zaskoczony, nie stawiał czynnego oporu - relacjonował rzecznik.
Napastnik trafił do komendy miejskiej policji w Bielsku-Białej. - Ustalamy stan jego świadomości, czy znajdował się pod wpływem alkoholu lub narkotyków - mówił dalej Szybiak. Dodał, że potem policjanci będą chcieli ustalić motywy działania 41-latka.
Reporterka TVN24 pytała rzecznika o to, czy dziewczynka była spokrewniona z napastnikiem. - Policjanci ustalili zarówno tożsamość sprawcy, jak również tożsamość pokrzywdzonej zaatakowanej przez niego 12-latki. Nie jest to bliska rodzina, natomiast z uwagi na dobro postepowania i to, że wiele czynności jest jeszcze w toku, nie informujemy dokładnie, czy te osoby się ze sobą znały, czy nie - zaznaczył.
Szybiak potwierdził, że w toku policyjnego śledztwa zabezpieczono monitoring. - Nagranie znajdzie się w aktach śledztwa - dodał. Nie ujawnił, co na nim widać.
Szpital, gdzie przebywała zaatakowana dziewczyna, oświadczył, że nie udziela informacji na temat jej stanu zdrowia. 12-latka została po południu przetransportowana śmigłowcem do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Tamtejsi lekarze określili jej stan jako ciężki.
Żadne inne dziecko z tej szkoły nie zostało zaatakowane.
Źródło: TVN24 Katowice, PAP, bielsko.info
Źródło zdjęcia głównego: Bartłomiej Sidorczuk