Nie wiem, czy jest możliwość kompromisu. Wszyscy kandydaci na sędziów Trybunału Konstytucyjnego zostali wybrani na podstawie tej samej ustawy. My uważamy, że jest ona niekonstytucyjna - powiedział w "Jeden na jeden" wicemarszałek Senatu Adam Bielan (Zjednoczona Prawica). Według niektórych pomysłów, kompromisem mogłaby być sytuacja, w której prezydent odebrałby ślubowanie od trzech sędziów TK wybranych w poprzedniej kadencji Sejmu, kiedy większość miała koalicja PO-PSL.
Bielan komentował w "Jeden na jeden" m.in. zachowanie polityków PO, którzy opuścili wczoraj salę posiedzeń Sejmu tuż przed nocnym głosowaniem w sprawie unieważnienia wyboru pięciu nowych sędziów TK. 8 października wybrał ich Sejm poprzedniej kadencji, kiedy większość miała koalicja PO-PSL.
- To, co zrobiła wczoraj Platforma, to mieszanina dziecinady i hipokryzji - ocenił.
- Hipokryzji, dlatego że cały problem, który mamy dziś z TK, rozpoczął się od próby zamachu na Trybunał przez Platformę Obywatelską - tłumaczył Bielan. - A dziecinada, dlatego że politycy Platformy, wychodząc z sali posiedzeń, sami sobie szkodzą - dodał, zauważając, że pozostałe ugrupowania, choć także przeciwne pomysłowi PiS, pozostały na sali i debatowały.
"Trzecia izba parlamentu"
Jego zdaniem "zamachem" było uchwalenie przez PO i PSL w czerwcu tego roku nowelizacji ustawy o TK, na podstawie której w październiku posłowie tej koalicji wybrali pięciu nowych sędziów Trybunału, choć w poprzedniej kadencji Sejmu urzędowanie kończyło tylko trzech sędziów. Bielan ocenił, że wybierając wtedy dwóch sędziów więcej, PO przygotowywała się na ewentualną porażkę wyborczą.
- PO chciała uczynić z Trybunału trzecią izbę parlamentu, która blokowałaby nasze działania - mówił Bielan i tłumaczył, że wszystkie ostatnie działania PiS mają na celu naprawienie sytuacji, do której doprowadziła PO.
Wicemarszałek Senatu dodał też, że nie wie, czy jest szansa na kompromis w sprawie TK, który mógłby polegać na tym, że prezydent Andrzej Duda odebrałby ślubowanie od trzech wybranych już w październiku sędziów Trybunału, których kadencje rozpoczęły się 6 listopada.
- Wszyscy kandydaci na sędziów zostali wybrani na podstawie tej samej ustawy. My uważamy, że ta ustawa jest niekonstytucyjna - mówił Bielan. - Uchwaliliśmy nową ustawę, mam nadzieję, że Platforma to uzna i pogodzi się z tym, że przegrała wybory - dodał.
Gość TVN24 był też pytany o opinie konstytucjonalistów, którzy uważają, że podjęte wczoraj uchwały o tym, że do wyboru sędziów nie doszło, "nie mają mocy prawnej" i są bezskuteczne. - Nasz klub w Sejmie również ma ekspertyzy konstytucjonalistów. Jestem przekonany, że Sejm w tej sprawie działał zgodnie ze wszystkimi regułami - mówił Bielan.
Trybunał Stanu dla Tuska?
Odniósł się też do wczorajszej wypowiedzi rzecznik rządu Elżbiety Witek, która powiedziała w "Jeden na jeden" w TVN24 - zastrzegając, że to jej prywatna opinia, bo rząd nie prowadzi na ten temat rozmów - że "Trybunał Stanu dla Donalda Tuska byłby dobrą sprawą". Chodziłoby o zbadanie przez Trybunał przekazania śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej rosyjskiej stronie.
- Jarosław Kaczyński zamknął temat: nie pracujemy nad żadnym wnioskiem nad postawieniem Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu - powiedział polityk Zjednoczonej Prawicy.
Skomentował również doniesienia o tym, że z funkcji ambasadora RP w Hiszpanii zostanie wkrótce odwołany Tomasz Arabski, który wcześniej przez 6 lat był szefem kancelarii premiera Donalda Tuska. Tłumaczył, że nie odbiera tego jako rewanż.
- To była nominacja czysto polityczna, bo pan minister Arabski nie jest zawodowym dyplomatą - mówił Bielan. - Nie jest specjalistą od naszych stosunków z Hiszpanią. W nagrodę za lojalną pracę dla Donalda Tuska wyjechał na bardzo ciekawą, atrakcyjną turystycznie placówkę i być może teraz będzie musiał z niej wrócić - dodał.
Autor: ts\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24