Rodzice zostawili malca w samochodzie, a sami poszli oglądać inne, prezentowane na giełdzie w Gorzowie Wielkopolskim auta. Chłopiec, nudząc się, uruchomił BMW. Efekt? Uszkodził inne samochody i potrącił kobietę. 5-latek najpewniej zostanie ukarany przez rodziców, karę ojcu wymierzy sąd.
Rodzice malca przyjechali na giełdę, żeby sprzedać auto. Wyszli z samochodu i oglądali inne. Chłopczyk został sam. Zaczął się nudzić. Bawił się w kierowcę. Podczas zabawy przekręcił, pozostawiony przez ojca w stacyjce, kluczyk. Wtedy doszło do tragedii. Auto ruszyło, wpadło na przechodzącą obok kobietę, przygniatając jej nogę do zderzaka innego samochodu. Silnik nie zgasł i dwa samochody uderzyły w trzeci, jego ciężar powstrzymał efekt domina. Ktoś wyłączył silnik auta i wezwał policję. Nieodpowiedzialny tatuś wyjaśnił policjantom, iż nie dość, że zostawił w stacyjce kluczyki to jeszcze auto było „na biegu”.
Syn jeździł, tata odpowie
Poszkodowana kobieta doznała skomplikowanego złamania nogi. Dwa auta na które najechał pięciolatek zostały uszkodzone. Za wszelkie straty odpowie nieodpowiedzialny tatuś. Prawdopodobnie stanie też przed sądem za sprowadzenie zagrożenia w ruchu drogowym, grozi mu do 3 lat więzienia.
bas/iga
Źródło: tvn24.pl, policja Gorzów Wielkopolski
Źródło zdjęcia głównego: TVN24