11-latka w podopolskim Starym Oleśnie zaalarmowała sąsiadkę, gdy zobaczyła, że jej młodsze rodzeństwo jest ospałe i apatyczne, a z pieca zaczyna się wydobywać czarny dym. Kobieta wezwała na miejsce pomoc. Dzieci trafiły do szpitala z objawami podtrucia tlenkiem węgla.
Do zdarzenia doszło w piątek, 10 stycznia, około 20 w Starym Oleśnie.
"11-letnia dziewczynka zauważyła, że jej młodsze siostrzyczki źle się czują. Dzieci były ospałe i apatyczne, a w mieszkaniu chwilowo nie było ich opiekunów prawnych. W dodatku z pieca opalanego drewnem zaczął wydobywać się siwy dym. Dziewczynka zaalarmowała o zagrożeniu sąsiadkę, która wezwała na miejsce służby ratunkowe" - informuje opolska policja.
Zarówno 11-latka, jak i 5 oraz 4-latka z objawami podtrucia tlenkiem węgla zostały przewiezione do szpitala. W chwili obecnej ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Policja przypomina, że do tragedii bardzo łatwo może dojść w niewietrzonych pomieszczeniach. Zaklejanie kratek wentylacyjnych, jak również brak regularnych kontroli drożności przewodów wentylacyjnych i kominowych zwiększa ryzyko zatruć. Problem z czadem narasta szczególnie w okresie jesienno-zimowym, kiedy dogrzewamy się paląc w kominkach czy piecach.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24