Lodowy zator na dolnej Odrze usunięty - część skruszyły lodołamacze, pozostała kra samoczynnie zaczęła spływać w dół rzeki. - Sytuacja jest w miarę opanowana - powiedział w TVN24 dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie Andrzej Kreft.
- To był naprawdę ogromny zator: 1,5 mln metrów sześciennych lodu - poinformował Kreft. Przez dwa dni walczył z nim lodołamacze, resztę pokonały samoczynne ruchy lodu. - Teraz kawałki kry same przepływają przez Widuchową (węzeł na wysokości Szczecina). Lustro wody zaczyna opadać - dodał dyrektor RZGW.
Zator na dolnej Odrze jeszcze w czwartek miał 50 kilometrów i sięgnął od miejscowości Widuchow aż do Bielinka. Wczoraj do walki ze zbitą krą ruszyły trzy lodołamacze, które skruszyły 14 km lodu. Dziś pracowały cztery, które - z pomocą pogody - dokończyły dzieła.
Zostało 20 km lodu
Największy problem lodołamacze miały z trzykilometrowym odcinkiem, na którym lód był gruby na trzy metry, po kilku godzinach udało się jednak przez niego przebić. Na Odrze wciąż zostało 20 kilometrów lodu, który z kolei pokonały już siły natury.
Mieszkańcy jednak do końca obawiali się, że jeśli utworzy się kolejny większy zator, woda ich zaleje. - Na razie kra jeszcze płynie, ale jeśli się zatrzyma, to w ciągu 15-20 minut może podejść do fundamentów, a wtedy sytuacja stanie się dramatyczna - mówił jeden z nich.
Wysokie stany wód na rzekach
IMGW informuje, że ciągu najbliższej doby z powodu opadów deszczu, roztopów oraz występujących lokalnie zatorów lodowych utrzymywać będą się wysokie stany wód na rzekach w kilku regionach kraju, możliwe są też lokalne przekroczenia stanu ostrzegawczego.
W ciągu najbliższej doby w wyniku istniejących i prognozowanych opadów deszczu oraz spływu wody roztopowej, w zlewni Pilicy i w zlewni Bugu przewidywane są wzrosty stanu wody - lokalnie powyżej stanów ostrzegawczych. Możliwe też są podtopienia. Podobnie na Warcie.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24