Coraz więcej osób zadaje sobie pytanie, kogo jeszcze nagrał sopocki biznesmen Sławomir Julke - pisze "Rzeczpospolita".
Z nieoficjalnych informacji gazety wynika, że wielu wpływowych mieszkańców Trójmiasta obawia się, że mogło zostać nagranych. To że nagrań jest więcej, w swoim blogu napisał dziennikarz Sylwester Latkowski. Sam Julke wprost informacji tych nie zdementował. Powtarzał za to, że nosił ze sobą dyktafon zawsze, kiedy wiedział, że w pobliżu będzie Karnowski.
Tak tez było 6 lipca, dzień przed złożeniem przez biznesmena zawiadomienia do prokuratury, dotyczącego korupcyjnej propozycji. Wówczas Julke rozmawiał o sprawie z premierem Donaldem Tuskiem, który właśnie schodził z jednego z trójmiejskich boisk po meczu piłki nożnej.
Źródło: Rzeczpospolita