W większości Polski będzie ciepło i słonecznie. Chmury zakryją niebo tylko na południowym wschodzie. Weekend zapowiada się gorący, ale synoptycy nie wykluczają też pogodowych niespodzianek.
- Przeważająca część Polski znajduje się pod wpływem wyżu znad Wysp Brytyjskich, który przynosi przyjemną aurę pogodową – mówi Artur Chrzanowski, synoptyk TVN Meteo.
Wyż przyniósł również wysokie temperatury. Najcieplejszym miastem będzie dziś Rzeszów, gdzie słupki rtęci wskażą 28 stopni Celsjusza. W centrum zobaczymy 25 kresek. Najchłodniej będzie w rejonie Zatoki Gdańskiej - tylko 21 stopni.
Niż na południowym-wschodzie
Południowo-wschodnia Polska znajduje się z kolei pod wpływem niżu znad Rosji. Na Lubelszczyźnie, Rzeszowszczyźnie i w Małopolsce od rana będzie zatem pochmurno z przelotnymi opadami deszczu.
– Tam też po południu mogą dokuczać burze, ponieważ front uaktywni się wraz ze wzrostem temperatury w ciągu dnia – mówi Chrzanowski. Wyładowania atmosferyczne przyniosą silny wiatr dochodzący do 90 km/h. Ciśnienie w południe osiągnie wartość 1012 hPa i nieznacznie spadnie.
W weekend powrócą upały
W weekend będzie jeszcze cieplej. - Będzie piekielnie gorąco – twierdzi synoptyk TVN Meteo. Słupki rtęci mogą pokazać ponad 30 stopni.
Słoneczna pogoda utrzyma się do niedzieli, kiedy na południu i zachodzie Polski zacznie się chmurzyć za sprawą idącego do nas frontu. - Tam też może mocno zagrzmieć – prognozuje Chrzanowski.
Źródło: tvn24.pl, TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. sxc.hu