Spekulacje o zbliżającej się dymisji ministra zdrowia prof. Zbigniewa Religi potwierdza "Naszemu Dziennikowi" jego rzecznik Paweł Trzciński. Wiceszef resortu Bolesław Piecha uważa, że do pojawiających się informacji o ewentualnym odejściu Religi należy podchodzić z dużą ostrożnością
Informacje o ewentualnej dymisji Religi pojawiały się już kilkakrotnie, a w ostatnim czasie nasiliły w związku ze strajkiem lekarzy i chorobą ministra. Jak wyjaśnia "ND" rzecznik Paweł Trzciński, "minister musi skończyć pewne sprawy, a później podejmie decyzję". Przyznał, że decyzja ta podyktowana jest zdrowiem pana ministra, gdyż nie wolno mu się denerwować, a wiadomo, że praca w resorcie jest bardzo stresująca. - Pan prof. Religa powtarzał cały czas, że jak skończy swoją misję, to wtedy się wypisuje - dodaje rzecznik. Jak przypomniał, minister mówił o tym m.in. jeszcze przed swoją operacją na konferencji w Zabrzu. Z kolei wiceminister zdrowia i jeden z najpoważniejszych kandydatów na stanowisko szefa resortu Bolesław Piecha powiedział "ND", że spekulacje o odejściu prof. Religi "są tylko i wyłącznie spekulacjami". - I do tych spekulacji bardzo trudno się odnieść. Dlatego bardzo prosiłbym o to, aby podchodzić do nich z dużą ostrożnością - komentuje Piecha. Jak zaznaczył, ewentualna kwestia powołania nowego ministra zdrowia leży tylko i wyłącznie w gestii premiera. Wiceminister pytany przez "ND", czy byłby w stanie objąć kierownictwo resortu, podkreślił, że "czuje ogromną pokorę przed tą tematyką". - Wszystko to wyglądało zupełnie inaczej jeszcze dwa lata temu niż dzisiejsza perspektywa - wyznał Bolesław Piecha.
Źródło: "Nasz Dziennik"