Archiwa Państwowe w Stanach Zjednoczonych udostępniły właśnie publiczności niezwykły, kilkudziesięciominutowy film „Potęga decyzji”. Nie jest to ani film fabularny ani dokument, powstał w drugiej połowie lat pięćdziesiątych 20 wieku na zamówienie Pentagonu. To z jednej strony film propagandowy, z drugiej przede wszystkim film instruktażowy dla wszystkich, którzy wtedy musieliby podjąć decyzję lub ją praktycznie zrealizować, o przeprowadzeniu kontruderzenia jądrowego na Związek Sowiecki i jego sojuszników.
Film przeleżał na półkach pół wieku, nigdy wcześniej nie był pokazywany publicznie, teraz po jego odtajnieniu można się z nim zapoznać, udostępniony został oficjalnie między innymi portalowi youtube.com. Choć jakość techniczna filmu nie jest najlepsza, zwracam uwagę, że mimo, iż to lata 50, film jest kolorowy. Widzowi wydawać by się mogło, że w filmie występują autentyczni wojskowi, jednakże są to aktorzy, grający w różnych filmach reklamowych w tamtych czasach. Wielką wartością jest możliwość zobaczenia, jak wyglądał „łańcuch decyzyjności” w momencie ataku sowieckiego na Amerykę.
Na czym polega niezwykłość filmu „Potęga decyzji”? Dla mnie jako osoby zainteresowanej polityką międzynarodową, to bardzo autentyczne świadectwo czasów, w których świat żył pod nieustanną groźbą zagłady nuklearnej. Trudno przecenić wartość filmu, który oczywiście w uproszczony sposób, ale jednak nie jako fabuła, był przecież przeznaczony do pokazów zamkniętych, odtwarzał scenariusz niedoszłej konfrontacji nuklearnej supermocarstw. To czasy dawno na szczęście minione, nie zapominajmy jednak, że globalna konfrontacja Ameryki i Zachodu ze światem komunistycznym, zwana zimną wojną, mogła w każdej chwili przerodzić się w unicestwienie całej w zasadzie ziemskiej cywilizacji. Odbudowa normalnego życia na ziemi po wojnie atomowej byłaby kolosalnie trudna.
Kilkudziesięciominutowy film prezentuje fikcyjną opowieść o niespodziewanym ataku jądrowym ZSSR na Amerykę i jej sojuszników w Europie i Azji. Tylko na terytorium Stanów Zjednoczonych straty są niewyobrażalne, około 60 milionów zabitych, z powierzchni ziemi znikają Waszyngton, Nowy Jork czy Los Angeles. W Europie Zachodniej zniszczone są główne miasta. W ukryciu znajdują się najważniejsi decydenci amerykańscy. Na odprawie wojennej w podziemiach specjalnego centrum wojskowi przedstawiają liczby i dane o stratach poniesionych przez Amerykę oraz przez ZSSR.
Film to swoisty podręcznik dla amerykańskich wojskowych, jak mają podejmować decyzję o rozpoczęciu odwetu nuklearnego przeciwko Moskwie. Być może szefowie Pentagonu chcieli w ten sposób przygotować na moment zero oficerów i żołnierzy, biorących udział w wojnie atomowej, na przykład zrzucając bomby nuklearne na sowieckie cele, i podkreślając ich wagę dla całego kraju, przekonać, że od nich zależy zwycięstwo Ameryki w wojnie… No właśnie, zwycięstwo?
Twórcy filmu nie owijają w bawełnę – wojny nuklearnej nie dało się wygrać w klasycznym rozumieniu tego słowa. Straty poniesione przez obie strony byłyby tak piramidalne, że nic na świecie nie byłoby już takie same, jak przed wojną. Można sądzić, że rdzeniem przekazu propagandowego i instruktażowego filmu „Potęga decyzji” jest wyraźne wskazanie widzom, oczywiście wtedy starannie dobranym, że przemyślana strategia błyskawicznego odwetu amerykańskiego wobec Sowietów może przynajmniej doprowadzić do sytuacji, w której straty sowieckie będą „większe” i że to Moskwa poprosi Amerykę o przerwanie wojny….