Cztery osoby ranne, w tym trzech policjantów to bilans pościgu za prawdopodobnie pijanym kierowcą w Radzyniu Podlaskim w województwie lubelskim. Mężczyzna uciekając osobowym samochodem nie reagował na żadne sygnały. Wbił się w radiowóz blokujący mu przejazd.
- Kilkadziesiąt minut temu dyżurny otrzymał informację o nietrzeźwym mężczyźnie kierującym fiatem, a jadącym w stronę Radzynia Podlaskiego. Natychmiast w rejon, w jakim miał się znajdować, wysłaliśmy radiowóz - mówi w rozmowie z tvn24.pl Dariusz Łukasiak z policji w Radzyniu.
Jak mówi, policjantom udało się namierzyć podejrzany samochód. Jednak kierowca - mimo znaków świetlnych i dźwiękowych - nie reagował. - Uciekając wyprzedzał inne samochody, a nawet je spychał. Kilkakrotnie zajeżdżał drogę innym kierowcom - dodaje Łukasiak.
Staranował policyjną blokadę
Dodaje, że ze względu na niebezpieczeństwo poproszono o pomoc inny radiowóz. - Policjanci postawili samochód w poprzek drogi, by uniemożliwić mu ucieczkę. Pędzący samochód wbił się w bok radiowozu - dodaje.
W wyniku zdarzenia trzech rannych policjantów trafiło do szpitala. Karetka zabrała także sprawcę wypadku. - Nie potwierdziliśmy jeszcze, jaka była zawartość alkoholu we krwi, ale wszystko wskazuje na to, że był on nietrzeźwy - dodaje.
Źródło: Kontakt TVN24
Źródło zdjęcia głównego: policja