W 1970 roku Regalica był studentem w Szczecinie. Kiedy wybuchł Grudzień, nasz Reporter 24 ruszył z kolegami pod gmach komendy milicji. "Do przywarcia do betonowego słupa reklamowego skłoniły mnie serie strzałów z kałasznikowów. To strzelali milicjanci, ukryci w budynku Komendy" - pisze w długim wspomnieniu, które zamieścił na swoim profilu w Kontakcie 24. "To były najokropniejsze sceny, jakie widziałem w życiu. Było widać trafionych, a strzelali Polacy do Polaków"
Źródło: Kontakt 24