Blisko 70 proc. badanych przez politologów działaczy SLD uważa, że państwo nie powinno interweniować w gospodarkę; prawie jedna trzecia sądzi, iż homoseksualizm jest niezgodny z naturą człowieka - czytamy w i "Gazecie Wyborczej".
Badanie przeprowadzili naukowców z Wolnego Uniwersytetu w Brukseli oraz Uniwersytetu Wrocławskiego. Wiosną, podczas 16 zjazdów wojewódzkich SLD przebadali za pomocą anonimowych ankiet 1569 delegatów.
Okazało się, że politycy SLD popierają elastyczne formy zatrudnienia i podatek liniowy. Według psychologa społecznego, który przygotowywał dla SLD raport "Ocena wyniku wyborów i perspektywy Centro-Lewicy" dr Jarosława Klebaniuka, tworzenie miejsc pracy poprzez elastyczne formy zatrudnienia, a więc de facto pozbawianie pracowników ich praw czy podatek liniowy, to postulaty spoza lewicowego etosu.
"Mamy poważny problem, bo potwierdza się to, co powtarzałem kolegom, ale niewielu chciało słuchać: popełniliśmy wiele błędów, w swojej lewicowości byliśmy powierzchowni i nieszczerzy" - mówi były przewodniczący SLD Wojciech Olejniczak.
Z badania wynika, że prawie jedna trzecia badanych uważa homoseksualizm za niezgodny z naturą człowieka; prawie połowa sprzeciwia się legalizacji małżeństw osób tej samej płci (za takim rozwiązaniem opowiedziało się 37 proc. delegatów). 34 proc. sprzeciwia się legalizacji eutanazji, 15 proc. – aborcji ze względów społecznych, a aż 45 proc. chce przywrócenia kary śmierci. Prawie trzy czwarte nie chce legalizacji miękkich narkotyków. A prawie połowa twierdzi, że szkoła powinna uczyć przede wszystkim dyscypliny.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"