Lato zostawi Beenhakkera

- Każdy kontrakt można rozwiązać, ale to są koszty – mówił w Magazynie 24 Godziny minister sportu. Wyraził przekonanie, że pozycja Leo Beenhakkera nie jest zagrożona, i że prezes Grzegorz Lato nie usunie go z funkcji trenera reprezentacji.

Po zjeździe prezes ma władzę

Mirosław Drzewiecki jest usatysfakcjonowany nadzwyczajnym zjazdem PZPN. Wprowadzono 19 zmian, a najważniejsza to wprowadzenie kadencyjności prezesa PZPN, będzie mógł sprawować swoją funkcję 8 lat. – Uciekniemy od pułapki, że ktoś jest 30 lat prezesem – mówił Drzewiecki. Dodał, że od dziś zarząd musi się liczyć z mocniejszą pozycją prezesa.

Groźby zbada prokuratura

Minister odniósł się do gróźb, jakie mieli usłyszeć działacze PZPN. Jeden z nich Ryszard Adamus, otrzymał pogróżki: że trafi do więzienia, a na dodatek przestrzelą mu kolana. Z kolei członek zarządu Kazimierz Greń stwierdził, że przygotował „dokumenty na wypadek śmierci” A wszyscy oczekiwali, że tak jak zapowiadał, wyjawi nadzwyczajne fakty o kulisach polskiego świata piłkarskiego.

Drzewiecki wyraził przekonanie, że prokuratura zajmie się tą sprawą z urzędu i złożenie doniesienia najprawdopodobniej nie będzie konieczne. – Jeśli to prawda, to niedopuszczalne. A jeśli to nieprawda, trzeba mieć wiedzę, czy działacze kłamią czy mówią prawdę - stwierdził Drzewiecki.

Oczyszczanie trwa

Minister przyznał, że jego zdaniem w PZPN nadal znajdują się działacze, dla których oczyszczanie piłki nożnej jest ostatnią sprawą, którą chcieliby się zająć. Zapewnił jednak, że prace trwają. - Ilość ludzi w prokuraturze we Wrocławiu, którzy zajmują się tą sprawą, jest dwa razy większa niż np. dwa lata temu – stwierdził Drzewiecki.

Źródło: tvn24