Jak minister nie chciał dopłat…


… a nie chciał ich od początku. Dlatego nie pojawiły się w pierwszym projekcie Platformy, mimo, że minister Rostowski pisząc do ministra Arabskiego o zamiarze przygotowania nowelizacji ustawy hazardowej (11 marca 2008) wyjaśniał, że jej celem będzie m.in. konieczność pozyskania dodatkowych środków na budowę obiektów EURO 2012 przez poszerzenie dotychczasowego katalogu gier podlegających obowiązkowi uiszczania dopłat na niemalże wszystkie gry.

Zanim przed komisją śledczą pojawią się pierwsi świadkowie, warto prześledzić decyzje ministra Drzewieckiego w tej sprawie, bo – jak się okazuje - tu nie chodzi tylko o decyzję z 30 czerwca 2009, a więc pismo, które wszyscy już znamy. Wystarczy dokładnie wczytać się w informację, którą na początku października złożył w Sejmie minister Boni.

11 kwietnia 2008 minister Kapica pyta ministra Drzewieckiego (pisemnie), czy w związku z tym, że poprzedni rząd nie wprowadził dopłat, które miały częściowo finansować budowę Narodowego Centrum Sportu, on takich dopłat sobie życzy. Chodziło o dopłaty od kasyn, jednorękich bandytów i zakładów wzajemnych, bo dopłaty od gier liczbowych, loterii pieniężnych, telebingo i wideoloterii ustawowo już obowiązują.

25 kwietnia 2008 minister Drzewiecki odpowiada, że uważa dodatkowe dopłaty za niecelowe bo trwają prace nad programem wieloletnim w celu przygotowania przedsięwzięć dotyczących Euro 2012. W kalendarium Ministerstwa Sportu czytamy, że przygotowanie Wieloletniego Programu Inwestycyjnego (WPI) zakładało finansowanie inwestycji z budżetu państwa. To o tyle dziwne i niezrozumiałe, że resorty zwykle zabiegają o dodatkowe fundusze, zwłaszcza tam, gdzie chodzi o tak duże i prestiżowe przedsięwzięcia. Minister sportu mówi: plan jest inny, damy radę bez dopłat.

Ministerstwo finansów przyjmuje jego uwagę i dopłat nie wprowadza. Projekt z 28 kwietnia 2008 – bez nowych dopłat - trafia do uzgodnień międzyresortowych.

6 maja dochodzi do spotkania ministerstwa sportu z ministerstwem finansów (nie wiemy, kto bierze w nim udział). O tym spotkaniu nie ma ani słowa ani w kalendarium Kancelarii Premiera ani w tym Ministerstwa Sportu. Wspomniał o nim za to w Sejmie Michał Boni. To po tym spotkaniu minister Drzewiecki zmienia zdanie i 21 maja wysyła do ministra finansów kolejne pismo, w którym pisze, iż w wyniku ustaleń dokonanych na spotkaniu z Ministerstwem Finansów 6 maja uznaje za celowy powrót do zmian w projekcie umożliwiający rozszerzenie katalogu gier objętych dopłatami, co w konsekwencji spowoduje wzrost przychodów Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. Rozumiem, że ministerstwo finansów przekonuje go, że pieniądze z dopłat jednak mu się przydadzą.

Efekt jest taki, że dopłaty pojawiają się w projekcie z datą 26 czerwca.

W uzasadnieniu czytamy, że efektem wprowadzenia dopłat w znacznie szerszym niż dotychczas wymiarze powinny być potencjalnie wyższe wpływy do Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, z którego środki mają m.in. służyć sfinansowaniu w części kosztów budowy obiektów Narodowego Centrum Sportu, jak też rozwijaniu sportu wśród dzieci, młodzieży i osób niepełnosprawnych.

Co oznacza, że pieniądze z dopłat miały iść nie tylko na Narodowe Centrum Sportu, a zmianą koncepcji Narodowego Centrum Sportu minister Drzewiecki będzie później tłumaczył wycofanie przepisu.

Natychmiast protestuje branża. Kolejne uwagi zgłaszają resorty, w sprawie dopłat głównie resort gospodarki. Prace nad ustawą hazardową tracą tempo. Wątek dopłat przewija się w stenogramach podsłuchanych rozmów Zbigniewa Chlebowskiego z Ryszardem Sobiesiakiem. Warto przymierzyć je do opisu prac nad ustawą hazardową. Zwłaszcza, że od niedawna źródeł tego opisu mamy już co najmniej kilka. Między 20 lipca 2008 a 10 marca 2009 opisanych rozmów jest kilka. Czytamy o prawdziwej wojnie, o rozmowach z Mirkiem, o pełnym wsparciu i o tym, że „na 90% załatwimy”. Z pewnością chodzi także o dopłaty, ale słowo „dopłata” pojawia się dopiero w opublikowanym przez „Rzeczpospolitą” stenogramie 10 marca 2009.

Chlebowski mówi do Sobiesiaka: Ja ci powiem szczerze Rysiu... ja już nie mam siły sam walczyć z tym wszystkim... jakby Grzegorz, Mirek trochę pomogli mi... przecież wiesz, biegam z tym sam... blokuję tę sprawę dopłat od roku... to wyłącznie moja zasługa.

Tego samego dnia Sobiesiak mówi Koskowi: Oni chcą dopłaty wprowadzić w kwietniu.

Kosek odpowiada:To trzeba blokować na wszystkie możliwe sposoby... ty się zajmij tymi dwoma... powiedz im, że to jest poważna sprawa.

31 marca 2009 na stronach Ministerstwa Finansów pojawia się kolejny (piąty z rzędu) tekst projektu noweli. Dopłaty ciągle tam są. Uzasadnienie się nie zmienia. Część z nich ma wejść w życie 1 stycznia 2010, te od gier na jednorękich bandytach i zakładów wzajemnych – 1 marca 2010. Swoją drogą, też ciekawe dlaczego.

Tego samego dnia Sobiesiak rozmawia z Koskiem.

R. S.: To, co się zrobiło, to wygląda poważnie.

J. K.: Jak już my nie będziemy na nich głosować, to nikt nie będzie głosować na nich.

Jak wynika z notatki Kapicy, 30 kwietnia 2009 projekt rozesłano resortom z terminem zgłaszania uwag do 8 maja.

5 maja 2009 r. Sławomir Sykucki, były pracownik resortu finansów – jak pisze „Rzeczpospolita” - informuje Sobiesiaka, że ustawa trafiła do uzgodnień międzyresortowych, a dopłaty wchodzą w życie 1 stycznia 2010 r.

R. S.: Przecież te ch... mówili, że jest odłożona.

11 maja projekt ma stanąć na posiedzeniu Komitetu Rady Ministrów, ale na wniosek Ministerstwa Skarbu Państwa i Ministerstwa Finansów zostaje zdjęty z porządku obrad. Resort skarbu tłumaczy, że za późno dostał uwagi Totalizatora Sportowego, a resort finansów – że resort gospodarki znowu zgłosił uwagi dotyczące dopłat i trzeba je uzgodnić także z Ministerstwem Sportu.

17 maja 2009 r. Jan Kosek rozmawia z Ryszardem Sobiesiakiem.

J. K.: Oni (chodzi m.in. o Zbigniewa Chlebowskiego – red.) to zblokują?

R. S.: On (Chlebowski – red.) mówi tak. Opierd... em go za to, że mówił co innego, że przynajmniej pół roku spokoju.

Według „Rzeczpospolitej” Sobiesiak dodaje, że właśnie jedzie w tej sprawie do Drzewieckiego. Wygląda na to, że – jeśli spotkanie doszło do skutku – to nic nie dało, bo trzy dni później (20 maja 2009) na międzyresortowej konferencji uzgodnieniowej przedstawicielka Ministerstwa Sportu podtrzymuje, że dopłaty zostają.

22 maja 2009 r. Ryszard Sobiesiak rozmawia z Janem Koskiem.

J. K.: Kapica się w Internecie wypisał, bo wycofał projekt 11 maja. (wycofał z porządku obrad na posiedzeniu Komitetu RM, tłumacząc jak wyżej).

R. S.: Wycofanie dopłat może nastąpić po jego rozmowie z Drzewieckim. (...) To był pomysł Drzewieckiego. To już nie ma o czym rozmawiać... panie prezesie – załatwione!

Nie ma już o czym rozmawiać. Już załatwione. Prawie. Bo jeszcze 23 czerwca - w odpowiedzi na pytania magazynu „Interplay” rzeczniczka resortu Małgorzata Pełechaty pisze: "(...) Ministerstwo Sportu i Turystyki zgadza się z opinią (...) Ministerstwa Finansów, że rozszerzenie katalogu gier objętych obowiązkiem uiszczania dopłat (...) wprowadza zasadę równości podmiotów gospodarczych na rynku gier (...)" („Polska”, 19.11.2009). Może minister Drzewiecki się jeszcze zastanawia, a może już podjął decyzję, tylko czeka na dobry moment? Dobry moment przychodzi wkrótce, bo już 25 albo 26 czerwca. Minister Boni mówił w Sejmie tak:

W tej sprawie otrzymaliśmy wyjaśnienia ministra sportu i turystyki. 25 albo 26 czerwca pracujący nad tym projektem dyrektor Departamentu Prawno-Kontrolnego Ministerstwa Sportu i Turystyki pan Rafał Wosik otrzymał polecenie od dyrektor generalnej Ministerstwa Sportu i Turystyki pani Moniki Rolnik (co ciekawe, tej samej, którą minister Drzewiecki skierował do rady nadzorczej Totalizatora Sportowego), ustną prośbę, by przygotować pismo do ministra finansów z informacją o odstąpieniu od realizacji drugiego etapu budowy Narodowego Centrum Sportu oraz w konsekwencji tego o rezygnacji z zapisów w projekcie ustawy, które miałyby dotyczyć tego przedsięwzięcia.

Ale przecież, co wynika z treści uzasadnienia, Narodowe Centrum Sportu miało być tylko jednym z projektów, które miały na dopłatach skorzystać. W tekście ustawy nie było o nim ani słowa. Mimo to, 30 czerwca ministerstwo sportu pisze do ministerstwa finansów, że rezygnuje z dopłat i postuluje usunięcie art. 47a ust.2, czyli tego:

2. Do dnia 31 grudnia 2015 r. ustanawia się dopłaty w wysokości:

1) 25 % ceny połączenia telefonicznego lub wysłania krótkiej wiadomości tekstowej,

bez uwzględniania podatku od towarów i usług – w loteriach audioteksowych;

2) 10% stawki – w grze bingo pieniężne;

3) 10 % kwoty stanowiącej równowartość wymiany wpłat na żetony – w grach

cylindrycznych, grach w karty i grach w kości organizowanych w kasynach gry;

4) 10 % stawki lub kwoty stanowiącej równowartość wymiany wpłat na żetony lub

kwoty zakredytowanej w pamięci automatu przy przystąpieniu do gry – w grach na

automatach i grach na automatach o niskich wygranych;

5) 10 % stawki – w zakładach wzajemnych.

Minister Boni tłumaczył w Sejmie: Wyjaśnienie pana Rafała Wosika pokazuje, iż ma on pełną świadomość, iż nie w pełni zrozumiał intencje poleceń, które zostały mu przekazane, i w związku z tym tak sformułował podpisane przez ministra 30 czerwca br. pismo, że całkowicie eliminowało ono dopłaty.

Pan Rafał Wosik zrobił dokładnie to, o co go poproszono, czyli o informację o rezygnacji z zapisów w projekcie ustawy, które miałyby dotyczyć tego przedsięwzięcia, czyli Narodowego Centrum Sportu. Problem polega na tym, że NCS występuje jedynie w uzasadnieniu, a nie w ustawie. Wylano więc dopłaty – jak dziecko z kąpielą.

Wyjaśnienia ministerstwa sportu są mało przekonujące. Bo dlaczego 6 maja 2008 chce dopłat mimo, że NCS ma być finansowane z budżetu państwa, a 30 czerwca 2009 ich nie chce, dlatego właśnie, że NCS ma być finansowane z budżetu państwa, a z budowy hali, pływalni i budynku administracyjnego przy Stadionie zrezygnowano? Minister Drzewiecki tłumaczy, że nie wiedział, co jest w artykule 47a ust. 2. Jego rzeczniczka, że resort chciał zmienić jedynie uzasadnienie, a nie cały przepis noweli. Jeśli tak, to dlaczego 2 września minister znowu zmienia zdanie i dopłat chce? Mimo, że NCS niezmiennie ma być budowane za pieniądze z budżetu państwa, a ani hala ani pływalnia ani nawet budynek administracyjny przy Stadionie Narodowym nie powstanie?

W piśmie tłumaczy, że polski sport potrzebuje pieniędzy. A 25 kwietnia 2008 roku ani 30 czerwca 2009 nie potrzebował? Potrzebował. Tylko dopłaty były nie na rękę Ryszardowi Sobiesiakowi i Janowi Koskowi. Choć oczywiście nie tylko im. Zostawiam tutaj argumenty za i przeciw dopłatom. To jest jeszcze inna historia. Ta opisana powyżej pokazuje, jak pewne daty, fakty i argumenty układają się w spójną całość.

Prace nad ustawą trwały siedemnaście miesięcy (licząc od marca 2008 do sierpnia 2009). Gdyby nie akcja CBA i spotkanie ministra Drzewieckiego z Premierem 19 sierpnia 2009, dopłaty pewnie z tekstu by zniknęły. A polski sport musiałby sobie bez nich poradzić.

Z notatki ze spotkania Premiera z ministrem Kapicą 26 sierpnia 2009 wiemy, że Donald Tusk pytał Kapicę, czy ten wiedział, że ministerstwo sportu jest skłonne do zrezygnowania z dopłat do gier. Kapica, który pilotował całą ustawę odpowiedział, że chyba taką sugestię skierował do niego Chlebowski w kwietniu bądź maju tego roku.

17 maja 2009 r. Jan Kosek rozmawia z Ryszardem Sobiesiakiem.

J. K.: Oni (chodzi m.in. o Zbigniewa Chlebowskiego – red.) to zblokują?

R. S.: On (Chlebowski – red.) mówi tak. Opierd... em go za to, że mówił co innego, że przynajmniej pół roku spokoju.

Według „Rzeczpospolitej” Sobiesiak w tym momencie dodaje, że właśnie jedzie w tej sprawie do Drzewieckiego. Nie wiemy, czy do tego spotkania doszło. Drzewiecki przekonywał dziennikarzy, że Sobiesiak nigdy nie prosił go, żeby zrezygnował z dopłat. Może jego nie prosił? Na pewno prosił Chlebowskiego. Pytanie, czy Chlebowski prosił Drzewieckiego? Drzewiecki twierdzi, że o ustawie hazardowej nigdy z Chlebowskim nie rozmawiał.

22 maja 2009 r. Ryszard Sobiesiak mówi do Jana Koska: Wycofanie dopłat może nastąpić po jego (Kapicy – red.) rozmowie z Drzewieckim. (...) To był pomysł Drzewieckiego. To już nie ma o czym rozmawiać... panie prezesie – załatwione!

Pozostałe wiadomości

Nad ranem deweloper, ignorując zakaz prowadzenia robót, zburzył kamienicę przy Łuckiej - poinformował w poniedziałek stołeczny konserwator zabytków. Budynek został jesienią wykreślony z rejestru zabytków, ale trwa postępowanie o objęcie ochroną konserwatorską jego murów obwodowych.

"Mimo zakazu deweloper zburzył praktycznie wszystko"

"Mimo zakazu deweloper zburzył praktycznie wszystko"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Oczekiwałbym, że w ciągu sześciu godzin Marcin Romanowski zgłosi się po prostu do prokuratury - mówił szef MSWiA Tomasz Siemoniak, komentując warunki wysunięte przez ściganego posła PiS, który dostał węgierski azyl po tym, jak uciekł z kraju. Romanowski przekonuje, że po ich realizacji przez rządzących właśnie "w ciągu sześciu godzin wróci do kraju". Według Siemoniaka "to jest żałosne po prostu, że ktoś podejrzany o poważne przestępstwa śmie jakiekolwiek warunki Rzeczpospolitej Polskiej stawiać". - Jego miejsce jest na ławie w sądzie - dodał.

Romanowski stawia warunki powrotu do kraju. Siemoniak: to jest żałosne

Romanowski stawia warunki powrotu do kraju. Siemoniak: to jest żałosne

Źródło:
PAP, TVN24

Ksiądz Michał O. nie był poddany torturom w rozumieniu przyjętym w Konstytucji RP i na gruncie prawa międzynarodowego - przekazało Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. Przeprowadzone czynności wykazały równocześnie, że w pewnych sytuacjach dochodziło do niehumanitarnego traktowania zatrzymanego - czytamy w komunikacie. Chodziło z jednej strony o bardzo długie przesłuchania w kajdankach i bez jedzenia, a z drugiej - o brak czajnika elektrycznego w celi. Prokuratura przedstawiła Michałowi O. zarzuty, które dotyczą między innymi wypłaty z Funduszu Sprawiedliwości ponad 66 mln zł dla Fundacji Profeto, która – w ocenie śledczych – nie spełniła wymagań formalnych i merytorycznych, by otrzymać te pieniądze.

Ksiądz Michał O. nie był poddany torturom. Ale czasem niehumanitarnie traktowany. Jest komunikat RPO

Ksiądz Michał O. nie był poddany torturom. Ale czasem niehumanitarnie traktowany. Jest komunikat RPO

Źródło:
tvn24.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Gdańska prokuratura okręgowa umorzyła śledztwo przeciwko Ryszardowi Brejzie. Prokuratura regionalna wykazała nadużycia ze strony prowadzących postępowanie. Jak przekazał rzecznik, zachodzi podejrzenie, że czynności procesowe zlecane do wykonania prokuratorowi referentowi wynikały "z osobistej motywacji byłej prokurator", która zmierzała do prowadzania śledztwa "w określonym kierunku, w celu wykorzystania jego politycznego potencjału". Audytorzy wskazali też na bezprawne użycie Pegasusa wobec syna Ryszarda Brejzy - Krzysztofa.

Ryszard Brejza oczyszczony z zarzutów. "Rażące naruszenie zasad rzetelności i uczciwości procesowej"

Ryszard Brejza oczyszczony z zarzutów. "Rażące naruszenie zasad rzetelności i uczciwości procesowej"

Źródło:
PAP/TVN24

Brytyjska telewizja udostępniła świąteczny klip z księżną Kate. Żona następcy tronu mówi w nim, że Boże Narodzenie to jeden z jej ulubionych okresów w roku. I wskazuje, co uważa za "najlepszy prezent, jaki można otrzymać".

Nowe wzruszające nagranie z księżną Kate

Nowe wzruszające nagranie z księżną Kate

Źródło:
Independent, tvn24.pl

Rosja próbuje ukryć obecność północnokoreańskich żołnierzy na froncie, wydając im fałszywe dokumenty - podały ukraińskie Siły Operacji Specjalnych. Pokazały one książeczki wojskowe zabitych w czasie walk w rosyjskim obwodzie kurskim Koreańczyków z Północy, które miały zawierać fałszywe dane. Połączone Kolegium Szefów Sztabów Sił Zbrojnych Korei Południowej poinformowało w poniedziałek, że około 1100 żołnierzy armii Kima zginęło lub zostało rannych, biorąc udział po stronie Rosji w wojnie przeciwko Ukrainie.

Spalone twarze i "lewe" książeczki. Żołnierze Kima giną jako ziomkowie Szojgu

Spalone twarze i "lewe" książeczki. Żołnierze Kima giną jako ziomkowie Szojgu

Źródło:
NV, Yonhap, tvn24.pl, PAP

Co najmniej 11 delfinów i ponad 100 ptaków padło po olbrzymim wycieku ropy naftowej z dwóch rosyjskich tankowców, które zatonęły w okolicach Cieśniny Kerczeńskiej na Morzu Czarnym. Według ekologów do środowiska mogło przedostać się kilka tysięcy ton paliwa. Zdaniem ekspertów usuwanie skutków katastrofy może zająć nawet 1,5 roku.

"Dopiero gdy tu dotarliśmy, zrozumieliśmy, jak poważna jest skala zniszczeń"

"Dopiero gdy tu dotarliśmy, zrozumieliśmy, jak poważna jest skala zniszczeń"

Źródło:
Reuters, Espreso, Nowaja Gazieta

Mieszkaniec Ligurii znalazł niesiony wiatrem, przyczepiony do balonów list do świętego Mikołaja. Była w nim prośba dwuletniej dziewczynki z prowincji Como o rowerek. Mężczyzna postanowił ją spełnić. Wraz z kilkoma znajomymi pokonał blisko 300 kilometrów, odszukał dziecko i przekazał mu prezent.  

Znalazł list do św. Mikołaja. Przejechał 300 km, by spełnić marzenie

Znalazł list do św. Mikołaja. Przejechał 300 km, by spełnić marzenie

Źródło:
La Stampa, PAP

W poniedziałek na autostradzie A2 na wysokości miejscowości Sinołęka niedaleko Mińska Mazowieckiego wywrócił się tir. Naczepa stanęła w poprzek jezdni, a kierowca trafił do szpitala.

Wywrócony tir na autostradzie, kierowca w szpitalu

Wywrócony tir na autostradzie, kierowca w szpitalu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

To pierwszy taki system w Warszawie. Na rondzie Wojnara w warszawskich Włochach działa już 28 kamer. Żółte urządzenia, które zawisły nad jezdnią wyłapują, czy kierowcy przejeżdżają na czerwonym świetle.

28 kamer na skrzyżowaniu już działa. Rejestrują przejeżdżanie na czerwonym świetle

28 kamer na skrzyżowaniu już działa. Rejestrują przejeżdżanie na czerwonym świetle

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Marek K. pseudonim "Wielki Mistrz", były szef grupy przestępczej o charakterze zbrojnej, która działała m.in. na Podkarpaciu, szybciej opuści więzienie. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie obniżył mu wyrok. Mężczyzna na koncie ma m.in. rozboje z bronią w ręku i oszustwa. To on był właścicielem dyskoteki, w której po raz ostatni widziany był 16-letni Michał Karaś. Do dzisiaj nie wiadomo co stało się z nastolatkiem, nie znaleziono też jego ciała. Prokuratura zapowiada przesłuchanie K. we wznowionym niedawno śledztwie ws. zaginięcia chłopaka.

Były boss gangu szybciej wyjdzie z więzienia. To w jego dyskotece ostatni raz widziany był 16-letni Michał

Były boss gangu szybciej wyjdzie z więzienia. To w jego dyskotece ostatni raz widziany był 16-letni Michał

Źródło:
tvn24.pl

W poniedziałek nad południowo-wschodnią Polską przechodzi fala intensywnych opadów śniegu - ostrzega Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W części dwóch województw obowiązują żółte alarmy.

Obfite opady. Są kolejne ostrzeżenia IMGW

Obfite opady. Są kolejne ostrzeżenia IMGW

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Dramatycznie przeplatana rzeczywistość - okrutna wojna zmieszana z prozą życia. Meldunki o kolejnych zabitych i kartki ze świątecznymi życzeniami. W Ukrainie to codzienność.

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Honda i Nissan oficjalnie rozpoczynają rozmowy w sprawie fuzji. Producenci chcą zakończyć negocjacje w okolicach czerwca 2025 roku, a nowa spółka holdingowa ma powstać w sierpniu 2026 roku. W wyniku fuzji może powstać trzecia co do wielkości grupa motoryzacyjna na świecie pod względem sprzedaży pojazdów po Toyocie i Volkswagenie.

Wielka fuzja na horyzoncie. Może powstać motoryzacyjny gigant

Wielka fuzja na horyzoncie. Może powstać motoryzacyjny gigant

Źródło:
Reuters, CNN

1033 dni temu rozpoczęła się rosyjska pełnoskalowa inwazja na Ukrainę. Rosyjscy żołnierze zastrzelili pięciu nieuzbrojonych ukraińskich żołnierzy, którzy się poddali - poinformował Rzecznik Praw Obywatelskich Ukrainy. Zapowiedział, że przekaże informację na ten temat Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Zastrzelili pięciu ukraińskich jeńców wojennych. BBC: Rosjanie dokonują coraz więcej egzekucji

Zastrzelili pięciu ukraińskich jeńców wojennych. BBC: Rosjanie dokonują coraz więcej egzekucji

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Trzy i pół roku więzienia to kara, jaką usłyszał Olgierd M. oskarżony o ciężkie pobicie zapaśnika Dominika Sikory. Poszkodowany zapaśnik po kilku dniach zmarł w szpitalu. Sąd zmienił kwalifikację czynu. Sprawca oskarżony wcześniej o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu skutkującego śmiercią ostatecznie skazany został za nieumyślne spowodowanie śmierci.

Uderzył zapaśnika, sportowiec zmarł. Wyrok

Uderzył zapaśnika, sportowiec zmarł. Wyrok

Źródło:
TVN24, PAP

"Jeśli chodzi o oskładkowanie umów-zleceń, jest decyzja premiera, że ta reforma nie będzie realizowana" - wskazała w rozmowie z "Faktem" minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

"Ta reforma nie będzie realizowana"

"Ta reforma nie będzie realizowana"

Źródło:
PAP

- Można różnie dokonać prawnej modyfikacji - ocenił prezydent Andrzej Duda, pytany o propozycję zmiany przepisów w sprawie stwierdzenia przez Sąd Najwyższy ważności wyboru prezydenta. Zaznaczył, że jest "otwarty na dyskusję na temat różnych idei legislacyjnych, także jeżeli chodzi o Sąd Najwyższy". Odniósł się też do sprawy Marcina Romanowskiego. - Na początku przede wszystkim byłem zdziwiony, że do tego, aby poszukiwać posła, uruchomione zostały takie siły i środki, jakby był jakimś przestępcą, bandytą największego kalibru - powiedział Duda.

Duda "nie dziwi się Węgrom" w sprawie Romanowskiego

Duda "nie dziwi się Węgrom" w sprawie Romanowskiego

Źródło:
PAP, RMF FM, tvn24.pl

- W moim przekonaniu Marcin Romanowski zostanie sprowadzony i odpowie bardzo surowo, również za tę ucieczkę - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" europoseł KO Dariusz Joński, odnosząc się do poszukiwanego posła PiS, który otrzymał azyl na Węgrzech. Joński zapewnił też, że "nikt nie będzie handlować z Orbanem o nic". - Orban jest tam, gdzie jest Putin - dodał.

"Nikt nie będzie handlować z Orbanem o nic. Orban jest tam, gdzie jest Putin"

"Nikt nie będzie handlować z Orbanem o nic. Orban jest tam, gdzie jest Putin"

Źródło:
TVN24

18-letni kierowca skody był w trakcie wyprzedzania, gdy w okolicy miejscowości Boczki-Świdrowo (woj. podlaskie) zderzył się czołowo z jadącą z naprzeciwka toyotą. Do szpitala trafiło pięć osób. Zmarła 28-letnia pasażerka toyoty. 

Zderzyli się czołowo. Do szpitala trafiło pięć osób. Jedna zmarła

Zderzyli się czołowo. Do szpitala trafiło pięć osób. Jedna zmarła

Źródło:
tvn24.pl

Gdy syryjscy rebelianci zbliżali się do Damaszku, prezydent Baszar al-Asad, który przez ponad dwie dekady sprawował w Syrii krwawe rządy, uciekł z kraju pod osłoną nocy, jak tchórz. Zostawił za sobą nie tylko władzę, ale i swoich ludzi. - To zdrada - powiedział w rozmowie z "New York Timesem" jeden z pracowników prezydenckiego pałacu. Uciekali też w popłochu irańscy Strażnicy Rewolucji, a telefon na Kremlu był głuchy. Tak wyglądały ostatnie chwile reżimu Asada.

Orędzie, którego nie było, tchórzliwa ucieczka, niezwykłe notatki Irańczyków. Ostatnie chwile reżimu Asada

Orędzie, którego nie było, tchórzliwa ucieczka, niezwykłe notatki Irańczyków. Ostatnie chwile reżimu Asada

Źródło:
"The New York Times"

Prezydent elekt Donald Trump wraca do kwestii nabycia Grenlandii. "Stany Zjednoczone Ameryki uważają, że posiadanie i kontrola nad Grenlandią są absolutną koniecznością" - stwierdził Trump we wpisie w swoim serwisie społecznościowym, przy okazji ogłaszania nominacji na ambasadora USA w Danii.

Trump: posiadanie i kontrola Grenlandii są dla USA absolutną koniecznością

Trump: posiadanie i kontrola Grenlandii są dla USA absolutną koniecznością

Źródło:
PAP

Początkowo było ich pięć, później 18 i z roku na rok populacja rośnie. Dziś szacuje się, że jest ich około 30 sztuk. Mowa o sowach uszatkach, które od kilkunastu lat zamieszkują na terenie Zespołu Szkół Zawodowych numer 1 w Głownie (woj. łódzkie). Ich ulubionym drzewem stała się wierzba, która rośnie na szkolnym dziedzińcu naprzeciwko korytarzy. Ptakom nie przeszkadza hałas dzwonków i gwar dochodzący ze szkoły. Często nawet siadają na parapetach i zaglądają do lekcyjnych sal. - To jest coś niesamowitego, to jest zjawisko nadprzyrodzone. Tu jest Hogwart w Głownie - przekonuje dyrektorka placówki.

Polski Hogwart istnieje. Kilkadziesiąt sów siedzi na wierzbie patrząc w sale lekcyjne

Polski Hogwart istnieje. Kilkadziesiąt sów siedzi na wierzbie patrząc w sale lekcyjne

Źródło:
tvn24.pl

Zarzut usiłowania zabójstwa usłyszał 75-letni mężczyzna, który strzelił do swojej znajomej siedzącej w samochodzie na jednej z ulic Przemyśla. Mężczyzna przyznał się do postawionego zarzutu. Jak powiedział śledczym, powodem jego zachowania była zazdrość.

Kobieta z zakrwawioną głową krzyczała, on mierzył do niej z broni. Obezwładniła go prokuratorka i jej syn

Kobieta z zakrwawioną głową krzyczała, on mierzył do niej z broni. Obezwładniła go prokuratorka i jej syn

Źródło:
PAP
"Wychodzę po pięciu latach i dostaję 50 złotych. No to wiadomo, że idę i coś ukradnę"

"Wychodzę po pięciu latach i dostaję 50 złotych. No to wiadomo, że idę i coś ukradnę"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do 10 lat więzienia grozi trzem mężczyznom, którzy na Białołęce włamali się do prywatnego domu i koczowali tam przez kilka dni. 32, 52 i 54-latek zostali złapani dzięki sąsiadom, którzy powiadomili krewnego właścicielki posesji, a ten policję. Mężczyźni usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem i naruszenia miru domowego.

Włamali się do domu i koczowali w nim kilka dni

Włamali się do domu i koczowali w nim kilka dni

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mieszkanie i każde pomieszczenie między innymi z piecem na węgiel lub piecykiem gazowym od 1 stycznia 2030 roku obowiązkowo będzie musiało mieć czujkę dymu i czadu - zakłada rozporządzenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, które weszło w życie w poniedziałek.

Nowy obowiązek dla właścicieli mieszkań

Nowy obowiązek dla właścicieli mieszkań

Źródło:
PAP

Wielotysięczny tłum zgromadził się w niedzielę w centrum Belgradu w proteście przeciwko prezydentowi Aleksandarowi Vucićowi i rządzącej Serbskiej Partii Postępowej, których obciąża się odpowiedzialnością za tragedię na dworcu kolejowym w Nowym Sadzie. W wyniku zawalenia się dachu na stacji w listopadzie zginęło 15 osób.

15-minutową ciszę przerwały okrzyki. "Macie krew na rękach!"

15-minutową ciszę przerwały okrzyki. "Macie krew na rękach!"

Źródło:
PAP

Policja w Nowym Jorku zatrzymała mężczyznę, który podpalił śpiącą pasażerkę metra. Kobieta zmarła na skutek poparzeń. Sprawca zbiegł, ale został szybko ujęty przez policjantów w innym pociągu metra.

Okrutna śmierć w metrze w Nowym Jorku. Sprawca złapany

Okrutna śmierć w metrze w Nowym Jorku. Sprawca złapany

Źródło:
PAP, CNN

Od 1 stycznia 2025 roku osoby uprawnione mogą składać wnioski o rentę wdowią, przy czym prawo do tego świadczenia zostanie im przyznane od miesiąca, w którym złożyły wniosek, ale nie wcześniej niż od 1 lipca 2025 roku.

Nowe świadczenie z ZUS. Od stycznia można składać wnioski

Nowe świadczenie z ZUS. Od stycznia można składać wnioski

Źródło:
PAP

Dzięki zaangażowaniu wielu służb, mundurowi ustalili tożsamość i miejsce pobytu mężczyzn podejrzanych o usiłowanie zabójstwa w Kniażycach (woj. podkarpackie). W strzelaninie ranny został mężczyzna. Domniemani sprawcy namierzeni zostali na Słowacji. Nie zostali jeszcze wydani stronie polskiej.

Ostrzelali mężczyzn, jednego ranili i uciekli. Namierzono ich na Słowacji

Ostrzelali mężczyzn, jednego ranili i uciekli. Namierzono ich na Słowacji

Źródło:
tvn24.pl

Niecodzienne zdarzenie drogowe w Łodzi. Kierujący śmieciarką w "natłoku obowiązków w okresie przedświątecznym" zahaczył o zamontowaną nad jezdnią bramownicę. Konstrukcja spadła na jezdnie, powodując utrudnienia w ruchu. Kierowca został ukarany mandatem.

W "natłoku obowiązków w okresie przedświątecznym" zahaczył śmieciarką o bramownicę

W "natłoku obowiązków w okresie przedświątecznym" zahaczył śmieciarką o bramownicę

Źródło:
tvn24.pl

Sprawca ataku na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu był znany niemieckim służbom. Już kilka lat temu mężczyzna groził popełnieniem przestępstw. Na swoim koncie ma także wyrok. Ponad 10 lat temu był skazany na 90 dni więzienia za zakłócanie spokoju publicznego - poinformowały lokalne władze.

Kilka razy groził, miał na koncie wyrok. Zamachowiec z Magdeburga był znany służbom   

Kilka razy groził, miał na koncie wyrok. Zamachowiec z Magdeburga był znany służbom   

Źródło:
PAP

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Ustawa ustanawiająca Wigilię dniem wolnym od pracy w ogóle nie dotyczy tego roku. Jest trochę czasu na ewentualne rozstrzygnięcie wątpliwości - powiedział w poniedziałek prezydent Andrzej Duda.

Czy Wigilia będzie dniem wolnym od pracy? Prezydent wyjaśnia

Czy Wigilia będzie dniem wolnym od pracy? Prezydent wyjaśnia

Źródło:
PAP