Nawet sto osób - w tym kilku Polaków - straciło swoje wakacje w rejonie Costa Blanca w Hiszpanii. Straty spowodowane przez internetowych oszustów mogą sięgnąć około pół miliona funtów. Informację o oszustwie przysłali na platformę Kontakt TVN24 nabici w butelkę niedoszli wczasowicze.
Pani Anna jest jedną z osób, która na pośrednictwem strony internetowej morairaway.com zdecydowała się wynająć dom wakacyjny w rejonie Costa Blanca. - Cena była dość atrakcyjna, ale porównywalna z innymi ofertami. Wraz ze trzema zaprzyjaźnionymi rodzinami postanowiliśmy wynająć ten dom. Przysłano nam profesjonalnie wykonaną umowę, podpisaliśmy ją i wpłaciliśmy zaliczkę w wysokości 450 euro - mówi portalowi tvn24.pl pani Anna. - Zapłata pozostałej części (1500 euro) miała nastąpić kilka tygodni przed terminem wakacji - dodaje.
Nikt nie odpowiadał na nasze maile, nikt nie podnosił słuchawki, a strona internetowa biura przestała działać. pani Anna
Tworzy się lista poszkodowanych
W tym tygodniu - przed zapłatą całej sumy - Polacy postanowili skontaktować się jeszcze raz z biurem, by dopytać o szczegóły. - Nikt nie odpowiadał na nasze maile, nikt nie podnosił słuchawki, a strona internetowa biura przestała działać - opowiada.
Okazało się, że w takiej samej sytuacji znalazła się nawet setka osób - głównie obywateli Wielkiej Brytanii i Francji. - Znalazłam ich w internecie. Osoby te już tworzą listę poszkodowanych - mówi pani Anna.
Oszukali na pół miliona funtów
Sprawą zainteresowały się brytyjskie media. Według dziennika "The Times", oszuści mogli oszukać ludzi nawet na pół miliona funtów. - Na szczęście wpłaciliśmy tylko zaliczkę, ale wiele osób wpłaciło całe sumy liczące po kilka tysięcy funtów - dodaje pani Anna.
Wielu poszkodowanych dopiero na miejscu przekonało się, że padło ofiarami oszustwa.
Internetowi złodzieje ogłaszali się w kilku renomowanych serwisach internetowych. Jak poinformowała rzeczniczka Holidaylettings.co.uk, tylko z poziomu jej strony, aż 400 internautów wysłało zapytania do oszustów. Ile osób zdecydowało się wykupić wakacje, tego jeszcze nie wiadomo. Sprawę już bada hiszpańska i francuska policja.
Źródło: tvn24.pl, Wikipedia
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu