Miasto Łódź wystawiło na sprzedaż działkę, na której - według planów - miał zostać wybudowany nowy urząd miasta. Budowa nowego gmachu, nazywanego prześmiewczo "Zdanowska Tower" miała przynieść miastu... oszczędności. Urzędnicy tłumaczyli, że dotychczasowy magistrat - obok głównej siedziby - rozsiany jest w 20 innych lokalizacjach w całym mieście.
W kwietniu 2021 roku miasto opublikowało wyniki konkursu architektonicznego na budowę nowego urzędu. Gmach miał stanąć w Nowym Centrum Łodzi i stać przy Kieślowskiego (od północy), Hasa (od południa) i Rodziny Scheiblerów (od wschodu). Koszt inwestycji - jak przypomina "Dziennik Łódzki" - był szacowany na 120 mln złotych. Wszystko wskazuje na to, że na planach się skończy i budynek - przynajmniej w tym miejscu - nie powstanie. Dlaczego?
Niezrzeszony radny opozycyjny Kosma Nykiel ustalił, że na liście działek, które zostały wyznaczone do sprzedaży w przyszłym roku jest ta, na której miał stanąć nowy magistrat. - Najwyraźniej projekt po cichu upadł. Niedawno zmieniony plan miejscowy naturalnie zezwala na deweloperkę - mówi radny w rozmowie z "Dziennikiem".
"Zdanowska Tower"
Pierwsze plany dotyczące przeprowadzki ponad dwóch tysięcy pracowników pojawiły się już w 2020 roku. Jak tłumaczyła wtedy prezydent Hanna Zdanowska, wybudowanie nowego gmachu przyniosłoby - w długiej perspektywie - oszczędności.
Jak to możliwe? Bo w głównej siedzibie przy Piotrkowskiej nie mieszczą się wszyscy urzędnicy. Obecnie pracują oni w ponad dwudziestu lokalach rozsianych po całym mieście. A to wiąże się z kosztem wynajmu lokali, ogrzewania i przewożenia dokumentów.
Władze miasta tłumaczyły, że nowy urząd w Nowym Centrum Łodzi, odnowionym sektorze w okolicach nowego dworca Fabrycznego pobudzi rozwój prywatnych inwestycji w pobliżu gmachu. Inwestycja była szacowana na 120 mln złotych. Miała ona być realizowana w trybie partnerstwa publiczno-prywatnego: prywatny podmiot miał wybudować budynek, a potem - w zamian za czynsz - udostępniać go urzędowi.
Tak duża inwestycja spotkała się z krytyką ze strony części mieszkańców, że w mieście są pilniejsze wydatki, niż nowa siedziba dla urzędników. Nowy gmach był nazywany też prześmiewczo "Zdanowska Tower".
Nie rezygnują z przeprowadzki
Wystawienie działki w NCŁ na sprzedaż nie oznacza - jak przypomina autor tekstu w "Dzienniku Łódzkim" - że urzędnicy porzucili pomysł znalezienia nowej siedziby. W październiku urzędnicy ogłosili konkurs na wybór firmy, która ma przeanalizować sposób wykorzystania dostępnych obecnie przestrzeni przez urzędników i opracować koncepcję lokalizacji, gdzie docelowo powinni swoje obowiązki wykonywać łódzcy urzędnicy.
O plany związane z przeprowadzką i wystawienie na sprzedaż działki, na której pierwotnie miał stanąć nowy gmach zapytaliśmy biuro prasowe urzędu. W przesłanej do naszej redakcji odpowiedzi czytamy, że nieruchomość faktycznie jest w puli działek wystawionych na sprzedaż.
"Ostateczna decyzja w sprawie sprzedaży wymaga jednak wydania przez Prezydenta Miasta Łodzi stosowanego zarządzenia" - przekazuje biuro prasowe magistratu.
Źródło: tvn24.pl, Dziennik Łódzki
Źródło zdjęcia głównego: UMŁ