Policjantka pomyliła godziny, dowód w sprawie śmierci Marty został skasowany

Dlaczego Marta zginęła? Rodzina prosi o pomoc
Dlaczego Marta zginęła? Rodzina prosi o pomoc
TVN24 Łódź
Marta miała 26 lat, zginęła w wypadku na autostradzieTVN24 Łódź

Miał być film. - Mógł rozstrzygnąć, co stało się na autostradzie i dlaczego zginęła Marta - przyznają biegli. Nie będzie, bo policjantka pomyliła godziny i właściwe nagrania zostały skasowane. - Brak tego zapisu nie jest kluczową kwestią - twierdzi jednak policja.

Ewa Flasz jest załamana. Od pięciu miesięcy nie może dowiedzieć się, jak doszło do wypadku, w którym zginęła jej córka.

- Na początku słyszałam od policji, że córka zjechała nagle pod tira. Że po prostu pękła jej opona - opowiada.

Teraz już wie, że to nieprawda. Samochód kierowany przez 26-letnią Martę z jakiegoś powodu zatrzymał się na autostradzie. Silnik był wyłączony, kiedy doszło do uderzenia. Na pasie stała przez co najmniej cztery sekundy.

Czytaj też: Proces w sprawie śmierci Ewy Tylman miał się zakończyć. Są jednak nowe wnioski dowodowe

Jak to się stało, że jadący za nią kierowca tira jej nie widział? Ile miał czasu na reakcję? W szukaniu odpowiedzi na te pytania mógł pomóc monitoring zainstalowany w punkcie poboru opłat w Strykowie.

Przejechała przez niego Ewa, zginęła kilkaset metrów dalej.

Nagranie przepadło przez błąd policji.

- Marta przejechała chwilę przed śmiercią przez punkt poboru opłat. Tak samo jak zresztą jak tir. Można by było stwierdzić, kto wjechał pierwszy na odcinek - mówi matka.

Wtóruje jej Zdzisław Gorgol, biegły sądowy zajmujący się m.in. rekonstruowaniem wypadków samochodowych.

- To mógł być ważny dowód pośredni. Film mógłby wykazać, jaka była różnica czasowa pomiędzy pojazdami. Kiedy wjechały na płatny odcinek. Za pomocą obliczeń można by było spróbować odtworzyć prędkości, z jaką się poruszały. Oczywiście, mówiąc hipotetycznie, bo teraz tylko to nam pozostaje - tłumaczy.

I dodaje, że w odtwarzaniu wypadków obowiązuje zasada: - Nie ma danych niepotrzebnych.

Nic się nie stało

Filmu nie ma, bo policjantka odpowiedzialna za zabezpieczanie materiału dowodowego pomyliła godziny, kiedy wystąpiła do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego z wnioskiem o nagranie. I te właściwe zostały skasowane.

"Funkcjonariuszka występując o zapis monitoringu podała we wniosku godzinę wypadku, jaka została ustalona we wstępnej notatce" - informuje podkom. Magdalena Nowacka ze zgierskiej policji w stanowisku przesłanym do redakcji tvn24.pl.

Jednocześnie sugeruje, że strata nie jest szczególnie bolesna: "Nie obejmował on (film - red.) miejsca zdarzenia, a miał służyć jedynie do ustalenia innych ewentualnych świadków. Osób, które w tym czasie, w tym rejonie poruszały się autostradą" - pisze Nowacka.

I dodaje, że do świadków i tak udało się przecież dotrzeć - bo sczytano dane z systemu Viatoll. Nie odnosi się przy tym do faktu, że większość samochodów osobowych nie korzysta z tego systemu.

"Do odtworzenia przebiegu zdarzenia (..) posłuży za to inny istotny materiał dowodowy zabezpieczony przez śledczych. Oczywiście z sytuacji dotyczącej nagrania zostaną wyciągnięte wnioski na przyszłość ale brak tego zapisu nie jest kluczową kwestią dla wyjaśnienia okoliczności wypadku. Sprawę traktujemy bardzo poważnie i nie twierdzimy, że nie stało się nic złego" - pisze nadkom. Nowacka.

W wypadku na A2 zginęła 26-latka
W wypadku na A2 zginęła 26-latka tvn24

Sprawa zdalnie sterowana

Ewa Flasz nie może pogodzić się z tym, że nagranie przepadło z tak błahego powodu.

- Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że sprawa śmierci mojej córki jest sprawą drugiej kategorii - opowiada.

Podkreśla na przykład, że to ona zwróciła policjantce uwagę, że w toyocie prowadzonej przez jej córkę znajdował się moduł rejestracji danych zdarzeniowych (z ang. EDR). Działa podobnie do czarnej skrzynki w samolocie. Rejestruje pracę samochodu tuż przed wypadkiem.

- Pani policjantka była zaskoczona, że coś takiego w ogóle jest - mówi pani Ewa.

Policja odpiera zarzuty: "Sprawdzenie zapisów modułu rejestracji danych zdarzeniowych jest jedną z metod stosowanych przez policjantów od lat w podobnych sprawach" - informuje nadkom. Magdalena Nowacka ze zgierskiej komendy.

A to dzięki danym z rejestratora ustalono, że żadnego wyprzedania nie było. Że Marta z jakiegoś powodu stała przez co najmniej 4 sekundy na autostradzie. Naciskała hamulec.

- Może coś działo się z silnikiem? Może zapalała światło stop, żeby dać znać zbliżającemu się pojazdowi, że coś jest nie tak? - zastanawia się matka.

Zapisy wskazują, że na dwie sekundy przed zderzeniem w toyocie nie pracował silnik.

"Silnik zgasł, lub został zgaszony przez kierującą pojazdem" - czytamy w opracowaniu, pod którym podpisał się specjalista ds. technicznych firmy Toyota. W oględzinach uczestniczyli też policjanci ze Zgierza.

Niepełna wersja

Marta zginęła 9 września. Jechała z chłopakiem, Łukaszem. Para chciała razem zamieszkać w Anglii. Toyota, którą podróżowali z Częstochowy, należała do siostry Łukasza.

Było około 10:30, kiedy w Strykowie wjechali na płatny odcinek autostrady A2. Łukasz pamięta, że rozmawiali o piosenkach na płycie, którą Marta mu dała dwa tygodnie wcześniej.

- Nie mieliśmy problemów z autem. W pewnym momencie poczułem mocne uderzenie w tył. Aż mnie wyrzuciło do przodu. Poczułem szarpnięcie pasów bezpieczeństwa. Spojrzałem na Martę, ona na mnie i tyle pamiętam - relacjonował Łukasz.

Nie przypomina sobie, czy i po co Marta miałaby zatrzymać samochód. Przyznaje jednak, że z dnia wypadku pamięta niewiele. Dostał wstrząśnienia mózgu.

Już na kolejnym przesłuchaniu przypomniał sobie kilka samochodów, które wyprzedzały ich lewym pasem. Czyli Marta - według niego - jechała prawym, wolnym pasem.

W srebrną toyotę uderzył tir. Za kierownicą siedział Andrius, 39-letni Litwin. Przewoził tego dnia deski do prasowania, które miały trafić do Niemiec.

- Lewym pasem ruchu jechało dużo samochodów osobowych, które mnie wyprzedzały. Nagle usłyszałem głośny huk i w tym momencie zobaczyłem, że tuż przed moim samochodem znalazł się samochód osobowy - zeznał Litwin.

Matka Marty zastanawia się, dlaczego kierowca tira nie widział stojącego na drodze samochodu. Z ustaleń policyjnych wynika, że tir zaczął hamować w momencie, w którym doszło do uderzenia.

- Może się zagapił? A może korzystał z telefonu komórkowego? Myślałam, że policja to sprawdza. I znowu się rozczarowałam - opowiada.

Pełnomocnikiem pani Ewy jest adwokat Małgorzata Markiewicz - Święciak.

- Pytała w naszym imieniu policjantkę, czy zabezpieczono informacje dotyczące danych GSM. Chcieliśmy wiedzieć, czy telefony osób biorących udział w wypadku były używane. Czy ktoś przez nie rozmawiał, albo czy był transfer danych wskazujący na korzystanie z internetu - mówi matka Marty.

W odpowiedzi miała usłyszeć, żeby z wnioskiem o zabezpieczenia takich informacji zwrócić się do prokuratury. I go uzasadnić.

- Sprawa toczy się z urzędu. Czemu to my mamy myśleć za osoby odpowiedzialne za śledztwo? Kto za nie odpowiada? - pyta rozgoryczona Ewa Flasz.

Policja w tym zakresie odsyła do prokuratury: "Decyzje procesowe w śledztwie podejmuje prokurator, który zleca pewne czynności policji i wytycza kierunki śledztwa" - odpiera nadkom. Magdalena Nowacka.

Co na to śledczy?

- Czynności w sprawie przeprowadza się w sposób planowy i racjonalny. To, że wcześniej taki dowód nie został dopuszczony z urzędu nie oznacza, że i tak by nie został przeprowadzony - mówi Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.

Prokurator potwierdza, że wniosek o zabezpieczenia danych GSM faktycznie wpłynął niedawno mailem na policję. Funkcjonariusze przekazali wniosek prokuratorowi.

- W najbliższym czasie prokurator podejmie co do niego decyzję. Najprawdopodobniej zostanie uwzględniony, tego typu dane bardzo często są żądane w sprawach zdarzeń komunikacyjnych - mówi Kopania.

Dodaje jednak, że opinia biegłego z zakresu rekonstruowania wypadków drogowych rozwieje wątpliwości co do okoliczności tragedii.

- Niewykluczone, że dzięki niej będziemy jednoznacznie określić zasadność zabezpieczania dowodów w postaci danych GSM - tłumaczy prokurator.

Jednoznacznie wskazuje, że pozyskanie danych telekomunikacyjnych będzie od prokuratury wymagało wystąpienie o dane od litewskiego operatora telefonii.

- Efekty pracy biegłego mamy otrzymać w ciągu kilku najbliższych tygodni. Mamy nadzieję, że pomyłka policjantki w zakresie zabezpieczenia nagrań z monitoringu nie wpłynie na możliwość dokładnego odtworzenia przebiegu zdarzenia - kończy Kopania.

***

Komendant zgierskiej policji wszczął postępowanie sprawdzająco-wyjaśniające w sprawie tego, jak zabezpieczany był materiał dowodowy.

Autor: bż/gp / Źródło: TVN24 Łódź

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź

Pozostałe wiadomości

Do Wrocławia dotarła fala kulminacyjna na Odrze. Według relacji Tomasza Sikory z urzędu miejskiego Wrocławia, woda na Bystrzycy już powoli opada. W Trestnie poziom Odry wynosi około 600 centymetrów. Jak powiedział dyżurny na stanowisku kierowania komendanta wojewódzkiego PSP we Wrocławiu, wały cały czas są uszczelniane. - Cały czas na bieżąco uszczelniamy, ale nie przeciekają. Pilnujemy tego - podkreślał dyżurny.

Umacniają wały, przerzucają worki. "Pełne zaangażowanie" we Wrocławiu

Umacniają wały, przerzucają worki. "Pełne zaangażowanie" we Wrocławiu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24., PAP

Na nagraniach ze śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej widać, jak volkswagen z impetem wjeżdża w forda, widać ludzi stojących przy rozbitych autach, porozrzucane przedmioty. Aresztowanych zostało trzech mężczyzn. Ostatni z podejrzanych, który miał spowodować wypadek - Łukasz Żak - jest poszukiwany, wystawiono za nim list gończy. Jak informowała prokuratura, w sprawie wypadku śledczy spotkali się z bezwzględnym mataczeniem i poplecznictwem.

Nagrania z wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Sprawca się ukrywa, prokuratura zszokowana skalą mataczenia

Nagrania z wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Sprawca się ukrywa, prokuratura zszokowana skalą mataczenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Fakty" TVN

- Dochodzą do mnie sygnały, że w niektórych urzędach te procedury znowu stają się barierą dla ludzi. Niektórzy urzędnicy wymagają danych, które nie są potrzebne - powiedział Donald Tusk na zakończenie posiedzenia sztabu kryzysowego. Premier zwrócił się do urzędników z "uwagą, która może niektórym zepsuć humor". Podkreślił, że na szczegółową weryfikację przyjdzie jeszcze czas.

Tusk do urzędników z "uwagą, która może niektórym zepsuć humor"

Tusk do urzędników z "uwagą, która może niektórym zepsuć humor"

Źródło:
tvn24.pl

- Zapowiada się pracowita noc dla naszego lotnictwa - mówił w środę w "Kropce nad i" szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Wiesław Kukuła. Dodał, że od poniedziałku rusza akcja "Feniks" - "największa operacja w historii Polski", w ramach której wojsko zaangażuje się w odbudowę terenów dotkniętych powodzią.

Wielka akcja polskiego wojska. "Pięć linii wysiłku"

Wielka akcja polskiego wojska. "Pięć linii wysiłku"

Źródło:
TVN24

- W ciągu 48 godzin w większości miejsc powinno być po kulminacji - ocenił podczas środowych obrad powodziowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu premier Donald Tusk. - Pytanie jednak, czy wały wytrzymają. Najważniejsze jest, by dbać o wały - stwierdził szef rządu.

Tusk: to jest teraz najważniejsze

Tusk: to jest teraz najważniejsze

Źródło:
PAP

Zmarł Felicjan Andrzejczak, były wokalista Budki Suflera - potwierdził w rozmowie z tvn24.pl Tomasz Zeliszewski, perkusista zespołu. Andrzejczak śpiewał przeboje takie jak "Jolka, Jolka pamiętasz", "Czas ołowiu" czy "Noc komety". Miał 76 lat.

Nie żyje Felicjan Andrzejczak

Nie żyje Felicjan Andrzejczak

Źródło:
tvn24.pl, PAP

- Przetrwaliśmy. Były chwile trudne, były chwile grozy, ale na szczęście niewiele złego się stało - mówiła w "Tak jest" prezydentka Świdnicy (województwo dolnośląskie) Beata Moskal-Słaniewska. Jak opowiadała, podczas przygotowań zabrakło regularnej dostawy worków. - Wszystkie procedury trzeba zweryfikować, bo taka sytuacja może się powtórzyć - oceniła gościni TVN24.

"Czekanie trwało kilka godzin. Mieszkańcy się niecierpliwili, my także"

"Czekanie trwało kilka godzin. Mieszkańcy się niecierpliwili, my także"

Źródło:
TVN24

Zapora zbudowana na drodze z Nowogrodu Bobrzańskiego do Krzystkowic w woj. lubuskim zdała egzamin - przekazał wieczorem mł. bryg. Arkadiusz Kaniak, rzecznik lubuskiej straży pożarnej. Jak mówił strażak, sytuacja w Nowogrodzie Bobrzańskim się ustabilizowała. Sytuacja poprawiła się także na Odrze w Cigacicach koło Zielonej Góry i w regionie lubuskim. - Na obecną chwilę nie ma zagrożenia ze strony rzeki Odra - ocenił strażak.

"Zapora zdała egzamin"

"Zapora zdała egzamin"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Fala wezbraniowa na Odrze zmierza w kierunku Wrocławia. Jak obecnie wygląda stan rzeki w stolicy Dolnego Śląska - można to śledzić na żywo, dzięki kamerze internetowej z widokiem na rzekę oraz panoramę centrum miasta. Obraz live można oglądać w TVN24 GO.

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Źródło:
tvn24.pl

- To miasto nie jest gotowe na zarządzanie kryzysowe. Służbami nikt nie zarządza - mówiła na antenie TVN24 mieszkanka Stronia Śląskiego. Zareagował premier Donald Tusk i poinformował o przejęciu zarządzania kryzysowego od burmistrzów Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego. - Robiliśmy, co mogliśmy, żeby dramat małych miejscowości był słyszalny. Jeśli poskutkowało, to znaczy, że te apele były skuteczne - powiedział w rozmowie w "Faktach po Faktach" Tomasz Nowicki, burmistrz Lądka-Zdroju.

Burmistrzowie odsunięci od zarządzania kryzysowego: ułatwi nam to podniesienie się z kolan

Burmistrzowie odsunięci od zarządzania kryzysowego: ułatwi nam to podniesienie się z kolan

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24
"Jaka ewakuacja? Ja nic nie wiem. Przydałaby się szczekaczka, żeby ktoś mówił, co robić"

"Jaka ewakuacja? Ja nic nie wiem. Przydałaby się szczekaczka, żeby ktoś mówił, co robić"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Prawo i Sprawiedliwość kolejny dzień krytykuje rząd za sytuację powodzian. We wtorek poseł Mariusz Błaszczak przekonywał, że brak zbiorników w Kotlinie Kłodzkiej to wina Niemców i "uleganie religii klimatycznej". Z kolei Anna Zalewska w 2019 roku, jako przedstawicielka koalicji rządzącej, zapewniała, że nie powstanie więcej zbiorników retencyjnych. Teraz oskarża o ich brak Komisję Europejską.

Anna Zalewska w 2019 roku zgadzała się z tym, żeby nie budować więcej zbiorników, dziś oskarża Brukselę

Anna Zalewska w 2019 roku zgadzała się z tym, żeby nie budować więcej zbiorników, dziś oskarża Brukselę

Źródło:
Fakty TVN

W niedzielę Andrzej Duda ma spotkać się w miejscowości zwanej Amerykańską Częstochową z Donaldem Trumpem. Spotkanie polskiego prezydenta z kandydatem na prezydenta USA w szczycie kampanii może być odczytane jako wsparcie.

Andrzej Duda spotka się z Donaldem Trumpem. Wizyta odbędzie się w ważnym miejscu dla Polonii

Andrzej Duda spotka się z Donaldem Trumpem. Wizyta odbędzie się w ważnym miejscu dla Polonii

Źródło:
Fakty TVN

Kiedyś dała tysiącom kobiet szanse na usamodzielnienie się, teraz składa wniosek o bankructwo. Tupperware, działająca od 78 lat amerykańska marka plastikowych pojemników na żywność, która przynosi straty, złożyła wniosek o upadłość i poszukuje nowych właścicieli, próbując przyciągnąć młodszych klientów.

Legendarna marka w tarapatach. Kiedyś pomogła usamodzielnić się kobietom, teraz bankrutuje

Legendarna marka w tarapatach. Kiedyś pomogła usamodzielnić się kobietom, teraz bankrutuje

Źródło:
BBC

Czeska policja poinformowała w środę, że odnaleziono ciało zaginionej 70-letniej kobiety z miejscowości Kobyla nad Vidnavkou w regionie Jesionika. To już czwarta śmiertelna ofiara powodzi. Po raz pierwszy od czterech dni liczba zagrożonych powodzią terenów jest niższa niż sto. W 23 miejscach obowiązuje najwyższy poziom alarmu powodziowego.

Wróciła do domu z centrum ewakuacyjnego. Jej ciało znaleziono zaplątane w ogrodzenie

Wróciła do domu z centrum ewakuacyjnego. Jej ciało znaleziono zaplątane w ogrodzenie

Źródło:
PAP, Reuters

Hubert Różyk złożył w środę rano rezygnację z funkcji rzecznika prasowego Ministerstwa Klimatu i Środowiska. W ostatnim czasie pojawiły się kontrowersje związane z zapowiedziami programów pomocowych resortu klimatu, w którym zatrudniony był Różyk.

Dymisja w ministerstwie po kontrowersyjnej wypowiedzi

Dymisja w ministerstwie po kontrowersyjnej wypowiedzi

Źródło:
tvn24.pl

Beata Kempa, była europosłanka PiS, ma nowe stanowisko. Będzie doradzać prezydentowi. "Czas trudny, w moim regionie kataklizm powodzi i ogrom cierpienia. Pierwsze sprawy związane z kierunkami działań zostały omówione" - napisała.

Beata Kempa ma nowe stanowisko

Beata Kempa ma nowe stanowisko

Źródło:
tvn24.pl

Tempo przyrostu jest bardzo duże, widać je wręcz gołym. Spodziewamy się, że w weekend będzie około dwóch metrów - mówi Jan Piotrowski, pełnomocnik prezydenta Warszawy do spraw Wisły, pytany o sytuację na stołecznym odcinku rzeki.

Rośnie poziom Wisły w Warszawie. "Tempo przyrostu jest bardzo duże"

Rośnie poziom Wisły w Warszawie. "Tempo przyrostu jest bardzo duże"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pacjentów można ewakuować, ale komory hiperbarycznej, tomografu czy rezonansu nie da się przenieść na wyższe piętro. Szpital w Nysie został zniszczony przez wielką wodę, ale Fundacja TVN pomoże go odbudować. Można pomóc, robiąc przelew bankowy, wysyłając SMS lub blika, albo oglądając specjalny blok reklamowy już w piątek po "Faktach". 

Fundacja TVN pomoże odbudować szpital w Nysie. Wesprzeć tę akcję mogą też widzowie

Fundacja TVN pomoże odbudować szpital w Nysie. Wesprzeć tę akcję mogą też widzowie

Źródło:
Fakty TVN

Podczas gdy południowo-zachodnia Polska zmaga się z katastrofalnymi powodziami, wschodnio-centralna część kraju odnotowuje susze. Jednak wątpiących w ocieplenie klimatu nawet to nie przekonuje, że właśnie doświadczamy jego skutków. Eksperci tłumaczą, dlaczego przeciwne zjawiska występują jednocześnie. I przestrzegają, że tak już będzie.

Powódź i susza jednocześnie? "Nienormalność staje się nową normalnością"

Powódź i susza jednocześnie? "Nienormalność staje się nową normalnością"

Źródło:
Konkret24

Południowo-zachodnia Polska mierzy się z powodzią. Na wielu terenach trwa walka z żywiołem, w innych miejscach mieszkańcy przygotowują się do nadejścia wielkiej wody lub usuwają skutki kataklizmu. Są miejscowości niemal doszczętnie zniszczone. Jak o tej dramatycznej sytuacji rozmawiać z dziećmi? O czym pamiętać, by nie wzmagać w nich lęku? Na te pytania odpowiada w rozmowie z tvn24.pl Marta Wojtas, psycholożka z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Źródło:
tvn24.pl

Nowy podwariant wirusa SARS-CoV-2 o nazwie XEC rozprzestrzenia się na świecie i za kilka tygodni może być dominujący - ostrzega BBC News. Stwierdzono go już między innymi w Norwegii, Ukrainie i Niemczech, w Polsce eksperci na razie nie potwierdzają wykrycia podwariantu. - Pojawienie się XEC być może da się odczuć jeszcze tej zimy - przewiduje w rozmowie z tvn24.pl wirusolog prof. dr hab. Agnieszka Szuster-Ciesielska.

Rozprzestrzenia się nowy podwariant koronawirusa. "Być może da się to odczuć jeszcze tej zimy"

Rozprzestrzenia się nowy podwariant koronawirusa. "Być może da się to odczuć jeszcze tej zimy"

Źródło:
PAP, The Independent, tvn24.pl

W ostatnią sobotę policja zatrzymała dowód rejestracyjny pojazdu, którym podróżował Jarosław Kaczyński. Kierowca samochodu został dodatkowo ukarany mandatem. Powodem interwencji były zbyt ciemne szyby auta. Co przepisy mówią o takich modyfikacjach?  

Modyfikacja, która unieruchomiła samochód wożący Jarosława Kaczyńskiego. Kiedy jest niedozwolona?

Modyfikacja, która unieruchomiła samochód wożący Jarosława Kaczyńskiego. Kiedy jest niedozwolona?

Źródło:
tvn24.pl

Co najmniej 14 osób zginęło, a ponad 450 jest rannych w wyniku kolejnych eksplozji w Libanie - podał w środę Reuters. Podobnie jak dzień wcześniej, doszło do wybuchów urządzeń elektronicznych.

Krótkofalówki, smartfony i panele. Seria eksplozji

Krótkofalówki, smartfony i panele. Seria eksplozji

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

W oscarowym wyścigu w najbliższych miesiącach Polskę reprezentować będzie "Pod wulkanem" Damiana Kocura. - Ta bardzo autorska wypowiedź jest niezwykle inkluzywna i uniwersalna - powiedział w rozmowie z tvn24.pl Mikołaj Lizut, producent filmu. Dodał, że jest "przeszczęśliwy" w związku z werdyktem komisji oscarowej. Dyrektorka PISF-u Karolina Rozwód zapewniła, że w budżecie instytutu "są zabezpieczone pieniądze" na kampanię oscarową filmu. Kwoty jednak nie zdradziła.

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Źródło:
tvn24.pl

Salon sukien ślubnych z Kłodzka został kompletnie zniszczony. Anna Gdowik prowadziła go w tym miejscu od ośmiu lat. Udało się uratować tylko kilka sukien i maszyny do szycia. - Nie mogę patrzeć na to, co tam się stało - mówi właścicielka. Ale nie przestaje pracować.

"Była kryzysowa narzeczona, są powodziowe panny młode"

"Była kryzysowa narzeczona, są powodziowe panny młode"

Źródło:
tvn24.pl