Zwiastun nowego filmu o przygodach Jamesa Bonda, "Skyfall" pokazano podczas branżowej imprezy CinemaCon w Las Vegas. Potwierdzono też, że w planach jest już kolejny, 24. film o Bondzie, i będzie on miał premierę w 2014 roku.
Trzeba przyznać, że trailer przygotowany został tak, by podkręcić do granic możliwości zainteresowanie filmem, i tak odliczających już dni do premiery fanów. Zwiastun zaczyna się sceną z Bondem obserwującym Londyn, a początek, to tak lubiana przez agenta 007 swoista gra słowna.
Otwiera go (narrator?) głos spoza kadru, wypowiadając słowo "kraj", na co Bond odpowiada "Anglia". Na hasło "broń" Bond mówi "strzał", i za moment widzimy postać na celowniku. Następnie mamy ujęcie z sali przesłuchań, gdzie obserwuje go Ralph Fiennes czyli Mallory oraz M (Judi Dench). Gra słowna toczy się przez prawie cały zwiastun. Na słowo "agent", Bond odpowiada "prowokator", na "morderstwo" - "zlecenie".
Gdy z ust przesłuchującego pada to najbardziej oczekiwane tajemnicze "Skyfall", zapada cisza. Dopiero po dwukrotnym pytaniu, Bond mówi "gotowe" i… niestety, nie dowiadujemy się, co naprawdę tytuł filmu oznacza. Wie to jednak Bond, a jego wyraz twarzy świadczy o tym, że to zła wiadomość. My zaś musimy poczekać do premiery - 9 listopada.
Niestety, na razie zwiastun nie jest jeszcze dostępny w sieci, gdzie trafi w końcu maja. Z dość szczegółowego opisu uczestników projekcji, wynika jednak, że tym razem będzie wyjątkowo mrocznie.
Mendes, jakiego nie znamy
Przypomnijmy, że po raz pierwszy Bonda reżyseruje nie twórca sensacyjnego kina, ale znany z głośnych dramatów obyczajów Sam Mendes (twórca m.in. oscarowego "American Beauty" i "Drogi do zatracenia".) Widzowie zwiastuna podkreślają, że choć widać, iż twórcy zaglądają "głębiej w dusze bohaterów", tempo akcji jest tak zawrotne, że trudno uwierzyć, iż film nakręcił ten właśnie reżyser.
Znawcy zachwycają się niesamowitym montażem ujęć helikopterów, jak zwykle nie brakuje też scen pościgu – w migawkach widzimy Bonda gnającego przez kordon samochodów. Nie pojawia się natomiast w zwiastunie główny wróg agenta 007, tym razem grany przez gwiazdę hiszpańskiego kina Javiera Bardema. Trailer kończy scena z udziałem Bonda, stojącego nad rzędem trumien z brytyjskimi flagami. "Jacyś ludzie przyjdą nas zabić. Musimy zabić ich pierwsi" - mówi Bond.
Po projekcji zwiastuna "Skyfall", Rory Bruer, odpowiedzialny za dystrybucję przygód Bonda, potwierdził, że wytwórnia już szykuje się do kontynuacji bondowskiej serii. 24 film o przygodach Jamesa Bonda jest zapowiadany na 2014 rok. Na dzień dzisiejszy nie wiadomo jeszcze, czy rolę najsłynniejszego na świecie agenta po raz czwarty już zagra Daniel Craig.
Bond przełomowy
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że w 50. rocznicę urodzin bohatera stworzonego przez Iana Fleminga, będziemy mieli do czynienia z Bondem przełomowym. Nie dość, że towarzyszące od początku agentowi 007 niezmiennie martini – "wstrząśnięte, niezmieszane", zastąpi zwyczajny, plebejski według Anglików trunek - piwo, to jeszcze mająca status ikony postać, grana przez Judi Dench, zginie. Stanie się tak mimo protestów fanów filmowej serii i słynnej brytyjskiej szekspirowskiej aktorki, która z drugoplanowej roli M – szefowej Bonda, uczyniła majstersztyk.
Nieoficjalnie mówi się, że aktorka traci wzrok, i nie radzi sobie z przygotowaniami do roli. Ponoć w "Skyfall" jej dialogi ograniczono z tego powodu do minimum, opanowanie tekstu zaś umożliwiła jej czytająca mamie głośno scenariusz córka aktorki.
Tak naprawdę, nic więcej prócz znanej oficjalnie obsady filmu, nie wiemy o nowym Bondzie. Ale taka właśnie jest strategia wytwórni Metro Goldwyn Mayer, produkującej bondowską serię. A że działa, z każdym nowym filmem producenci postępują identycznie, do samego końca nie zdradzając szczegółów przedsięwzięcia.
Źródło: "Entertainment Weekly", uk.movies.ign.com
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe