Reklama wyborcza przewodniczącego małopolskiego sejmiku Kazimierza Barczyka z Platformy Obywatelskiej zawisła na zabytkowej kamienicy bez zgody konserwatora – donosi "Dziennik Polski". I odnotowuje: współwłaścicielem budynku jest żona polityka.
Wyborczy baner Barczyka pojawił się na ścianie budynku przy zjeździe z mostu Piłsudskiego w Krakowie. Jak podaje "Dziennik Polski", zarządca zabytkowej kamienicy na rogu ulic Legionów Piłsudskiego i Kalwaryjskiej, której współwłaścicielem jest żona polityka, nie zwrócił się z prośbą o wydanie pozwolenia na zawieszenie plakatu. Wziął za to pieniądze za udostępnienie ściany.
A żeby taka reklama zawisła zgodnie z prawem, zgoda miejskiego konserwatora zabytków jest niezbędna. Jej brak może oznaczać, zgodnie z ustawą o ochronie zabytków, karę grzywny.
Może wisieć do połowy grudnia
Na razie miejski konserwator zabytków Jerzy Zbiegień sprawy nie skomentował.
"Dziennik Polski" zwrócił się więc z zapytaniem o baner do Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa, który w tym roku na remont kamienicy przeznaczył 79 tys. zł, a w ubiegłym - 89 tys. zł.
Przewodniczący SKOZK prof. Franciszka Ziejka miał najpierw twierdzić, że nie zna się na przepisach, więc nie chce tego oceniać, potem miał uznać, że "skoro reklama została powieszona na czas wyborów, to przecież w krótkim czasie zniknie". Dopiero po długiej rozmowie, jak pisze "Dziennik Polski", poinformował, że napisze do kandydata PO list z prośbą o wyjaśnienie.
Wizerunek Barczyka może bowiem wisieć na kamienicy nawet do połowy grudnia, bo zgodnie z przepisami, plakaty kandydatów muszą być usunięte do 30 dni po dniu wyborów. Tegoroczne mają odbyć się 16 listopada. WSZYSTKO W WYBORACH SAMORZĄDOWYCH W SPECJALNYM RAPORCIE TVN24.PL.
Barczyk nie komentuje
Sprawy nie chciał skomentować Kazimierz Barczyk. Dziennikarzy "Dziennika Polskiego" odesłał do zarządcy kamienicy, ten jednak, jakk czytamy w artykule, na większość pytań nie odpowiedział i skierował dziennikarzy do adwokata.
Wieszaliby i na Wawelu
To, że zarządca nie występował do miejskiego konserwatora zabytków o pozwolenie na zamieszczenie baneru oficjalnie potwierdził adwokat zarządcy mec. Paweł Motyl. Jednak jego zdaniem powieszenie plakatu nie jest sprzeczne z prawem, bo kodeks wyborczy pozwala na ich zamieszczanie na ścianach budynków.
"Przepisy kodeksu nie pozbawiają jednak mocy obowiązującej zapisów ustawy o ochronie zabytków. W przeciwnym wypadku za zgodą zarządców politycy umieszczaliby banery np. na Wawelu" - piszą dziennikarze "Dziennika Polskiego". Dodają, że współwłaściciele kamienicy otrzymali wynagrodzenie za powieszenie plakatu.
Autor: mmw/i / Źródło: Dziennik Polski
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Kraków | Katarzyna Krzyżak